WSTĘP. A. Znane przysłowie mówi, że każdy jest kowalem swojego losu. Mądrość ludowa każe wierzyć w możliwość kreowania własnego życia, nadawania mu kształtu zbliżonego do naszych marzeń i pragnień. Przekonanie to wydaje się bliskie także L. Staffowi, którego słowa stanowią inspirację niniejszych rozważań. Poeta, czyniąc bohaterem wiersza symbolicznego kowala – wykuwającego „w radosnej otusze […] serce dumne, hartowne, serce mężne, silne” – utwierdza nas w optymistycznym przekonaniu, że jednostka powinna dążyć do realizacji postawionych sobie celów, że jej los zależy tylko od niej samej i jej wysiłku, nawet jeśli efekt końcowy przyniesie rozczarowanie, bo serce „pęknie przeciw ciosom stali nieodporne”. Tak więc „wielkie, pilne dzieło” kowala, czyli każdego z nas, to przede wszystkim ukształtowanie siebie, własnej osobowości, co nie zawsze daje się łatwo przełożyć na życiowy sukces w potocznym rozumieniu tego słowa.
B. Człowiek jest mikroskopijną cząsteczką kosmosu, ale jego dzieje wskazują, że potrafił siłą swego umysłu i pracą swoich rąk zmienić oblicze świata oraz „uczynić sobie ziemię poddaną”. Wynalazł koło i zbudował elektrownię atomową, wzniósł katedrę Notre-Dame i skonstruował prom kosmiczny, wymyślił demokrację i sklonował ssaka. Czy jednak te wszystkie argumenty przekonująco uzasadniają tezę, iż człowiek jest kowalem swojego losu? Czy potrafi zaplanować własne życie i kierować jego biegiem?
[…]
PRZYGLĄDAMY SIĘ POGLĄDOM PRZECIWSTAWNYM.
1. Platońska koncepcja „teatr mundi”. Platon zakłada, że świat został stworzony przez Demiurga, który każdemu człowiekowi wyznaczył określoną rolę, wyreżyserował jego życie. Dlatego też ludzie przypominają marionetki w teatrze świata poruszane wolą istoty wyższej i pozbawione wpływu na własny los.
[…]
2. Ofiarowany człowiekowi boski dar „wolnej woli”.
Biblijna „Księga Rodzaju” zawiera archetypiczny model wyborów, których człowiek dokonuje świadomie i których konsekwencje ponosi. Pierwsi rodzice – skuszeni, ale nie przymuszani przez szatana – zdecydowali się złamać zakaz Boga: zerwali owoc z drzewa poznania dobrego i złego, dlatego musieli opuścić Eden. Ten czyn sprawił, że stali się kowalami własnego losu.
[…]
OBSERWUJEMY BOHATERÓW LITERACKICH, KTÓRYM PEWNE OGRANICZENIA PRZESZKADZAJĄ W KSZTAŁTOWANIU WŁASNEGO LOSU.
A. Zależność człowieka od praw natury i własnych popędów ukazana w „Chłopach”.
W powieści W. S. Reymonta zarówno los jednostek, jak i całej zbiorowości zależy od przyrody. To cykliczność zachodzących w niej zmian wyznacza rytm życia i pracy gromady, wskazuje obowiązki i rozlicza z ich wykonania. Chłopi są nierozerwalnie związani z ziemią, która przymusza ich do określonych działań i wymaga poświęcenia, oferując w zamian możliwość godnego życia (gospodarzom) lub tylko przetrwania (komornikom). Symbolem uzależnienia człowieka od ziemi staje sięw powieści scena ostatniego siewu Macieja Boryny.
[…]
B. Ograniczenia narzucone jednostce przez konwenanse oraz panujący układ stosunków społecznych.
1. Dylematy człowieka krępowanego przez przesądy XIX-wiecznego społeczeństwa przedstawione w „Lalce” Bolesława Prusa.
Główny bohater powieści jest człowiekiem czynu, idealistą gotowym do maksymalnych poświęceń, by osiągnąć cel, jaki sobie postawił. Z równą pasją oddaje się nauce, mnożeniu fortuny, jak i zdobywaniu względów Izabeli Łęckiej.
[…]
2. Świadomy wybór swego losu dokonany przez bohatera „Ludzi bezdomnych” Stefana Żeromskiego.
Postawę doktora Tomasza determinuje przede wszystkim jego system wartości moralnych, wewnętrzny nakaz sumienia wymagający poświęcenia wszystkiego – w tym rodziny, miłości i szczęścia – w imię walki z niesprawiedliwością. Bohater nie jest wolny od ograniczeń narzucanych przez świat zewnętrzny
[…]
3. Silne zdeterminowanie ludzi ich miejscem w strukturze społeczeństwa lat dwudziestych XX wieku przedstawione przez Zofię Nałkowską w „Granicy”.
Do rangi symbolu urasta kamienica pani Kolichowskiej, w której „ludzie zdecydowali się żyć na sobie warstwami. Co dla jednych jest sufitem, dla drugich staje się podłogą”. Prawa podziału społecznego określają całe życie bohaterów – nikomu z biedaków nie udaje się przekroczyć granicy dzielącej go od klas posiadających. Przykładem jest Justyna Bogutówna, która dla Zenona może być kochanką, ale nie ma szans na zostanie jego żoną
[…]
C. Zdeterminowanie losów bohaterów przez historię.
1. Wykorzystanie szansy życiowej przez bohatera „Potopu” Henryka Sienkiewicza. Choć historia rzadko sprzyja ludziom i pozwala im być kowalami własnego losu, Andrzej Kmicic umiał w wirze wydarzeń dziejowych odnaleźć właściwą drogę – przeszedł głęboką wewnętrzną ewolucję i został nagrodzony za swoje czyny nie tylko rycerską sławą, ale i miłością ukochanej kobiety. Tak optymistyczne podejście pisarza wynika z przeświadczenia, że życie jednostki nie tyle zależy od czynników zewnętrznych, ile od jej siły charakteru i wierności nadrzędnym wartościom.
[…]
D. Ludzie wobec absurdu istnienia.
1. Niemożność przeciwstawienia się nieznanym prawom – problem bohatera „Procesu” Franza Kafki.
Świat przedstawiony powieści przypomina złowieszczą sztukę o nieznanym scenariuszu, ale o przesądnym i nieuniknionym końcu. Józef K. nie wie, o co jest oskarżony i nie potrafi wpłynąć na przebieg wytyczonego procesu, choć stara się przeciwstawić sytuacji, która go więzi. Walka bohatera polega nie na buncie, ale na usilnych próbach zrozumienia tajemnicy zniewalającej go struktury, co kończy się fiaskiem, bo zdroworozsądkowy sposób myślenia jednostki rozmija się całkowicie z logiką praw rządzących wymiarem sprawiedliwości
[…]
WYCIĄGAMY WNIOSKI.
A. „Czy człowiek jest kowalem swojego losu”? Literatura nie daje na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi i nie pozwala na nadmierny optymizm. Twórcy wskazują naszereg czynników, które ograniczają jednostkę i nie pozwalają jej na swobodny rozwój, a w skrajnych przypadkach uniemożliwiają go. Z drugiej jednak strony nawet w najbardziej niesprzyjających warunkach bohaterowie literaccy potrafią wybierać istotne dla siebie wartości i decydować o kształcie swojego życia.
[…]
B. Możemy przyjąć za wierszem Wisławy Szymborskiej „Życie na poczekaniu”, że nasza egzystencja przypomina improwizację, bo jesteśmy „kiepsko przygotowani do zaszczytu życia”. Poetka jednak nie utwierdza nas w przekonaniu, że skazano nas na bycie marionetkami, ponieważ choć ciągle zaskakuje nas los – to jednak my decydujemy o jego kształcie i nawet jeśli nie znamy granej przez nas roli, pozostaje ona wyłącznie nasza.