Powiedzenie „carpe diem”-chwytaj dzień towarzyszy nam na co dzień i spotykamy się z nim na każdym kroku. Czy to w szkole,czy w pracy,telewizji-jest wszędzie.
Uważam,że każdy człowiek powinien mądrze zagospodarować swój czas „by nie odkryć tuż przed śmiercią,że nie umiał żyć”. Dzień powinniśmy mieć zawsze udany,a gdy czegoś nie zrobimy i ciężko nam z tym żyć,to następnego dni od tego trzeba zacząć,a dopiero potem realizować dalsze plany.
jednak nie zawsze umiemy wykorzystać każdą chwilę,zgodnie z powiedzeniem carpe diem. Zbyt wiele jest osób,które zamiast chwytać dzień,wolą siedzieć w domu przed telewizorem lub komputerem. Powinniśmy brać z życia to,co jest nam dane i cieszyć się tym,co mamy. Nie robić rzeczy,które nie są pożyteczne,lecz to,co się nam przyda. Załatwiać sprawy,aby każdego wieczora,gdy kładziemy się spać,być z siebie dumnym,że wszystko zostało zrobione i można spokojnie odpocząć. Czy nie jest to najlepsza recepta na szczęście?
Można sobie zadać pytanie czy bohaterowie „Stowarzyszenia umarłych poetów”umieli chwytać dzień? Uważam,że tak,ponieważ żaden z nich nie odkładał rzeczy ważnych i mniej ważnych na inny dzień. To,co przyszło im do głowy,chcieli zrealizować i to szybko. Jak przeczytał Neil w jednej z książek :”Chcę żyć pełnią życia,chce wyssać wszystkie soki życia”. I rzeczywiście tak było,chłopcy brali z życia bardzo wiele,ile tylko mieli sił.Czy nie powinniśmy brać z nich przykładu?
moim zdaniem,każdy z nas umie chwytać dzień,lecz nigdy się do tego nie przyłożył i nie myślał o tym. Nie wiemy czy jutro się obudzimy,dlatego powinniśmy często myśleć „carpe diem”,żeby nasze istnienie nabrało barw i żebyśmy zawsze mogli cieszyć się z życia i z tego,co mamy. Każdy z nas powinien wiedzieć,że „jeśli z przekonaniem i uporem dąży się ku swoim marzeniom,osiąga się zwycięstwo”.