„W co by się tu dzisiaj ubrać?”- to jakże trudne pytanie zadaje sobie każdego ranka, co druga polska nastolatka, stając przed ogromną szafą, po brzegi wypełniona różnego rodzaju ubraniami. Pytanie takie wydaje sie być banalne dla każdego normalnego i rozsadnego człowieka, wręcz zbedne, ponieważ odpowiedz jest prosta – w to, w czym czujesz się komfortowo i co jest odpowiednie na dana pogodę. Niestety, owa nastolatka już dawno pożegnała się ze swoim rozsadkiem, niczym Head and Shoulders z łupieżem, ponieważ dziewczęta zawsze chcą wyglądać jak najlepiej!
Po dwudziestu minutach nasza bohaterka zmienia miejsce działania i kieruje się w stronę łazienki, gdzie spedza kolejne dwadzieścia minut swojego życia, na wykonywaniu perfekcyjnego makijażu i fryzury a la Jennifer Aniston. To przykre, że owe dziewczęta chcą być kimś innym, a nie sobą.
Około godziny ósmej rano, już w pełnym rynsztunku, czyli butach na obcasie, spodniach z niezliczoną ilością błyskotek oraz obowiązkowo bluzce z najnowszej kolekcji Dolce and Gabbana, udaje sie do szkoły. W drodze do tzw. „budy” spotyka swoje kolezanki, które w podobnych strojach również tam zmierzają.
Gdy już szcześliwe docierają na miejsce, zajmują swoje miejsca w ostatnich rzędach ławek, obrzucając złowrogim spojrzeniem dziewczeta ubierane mniej „trendy” niz one, po czym posyłają całusy kierunku klasowych przystojniaków. Podczas lekcji, cała ta grupa „modelek” swietnie się bawi, przekazując sobie nawzajem katalog Avonu i wertując uważnie kolejne strony magazynu Avanti z najmodniejszymi ciuchami w tym sezonie. Większość nauczycieli juz dawno przestała zwracać uwagę na te panienki, ponieważ szkoda im czasu na osoby lekcewarzące szkołe. Staraja się, aby nie przeszkadzały innym, którzy chcą coś osiagnąć w przyszłości. Jednakże znajdują sie i tacy pedagodzy, którzy za główny cel stawiają sobie nawracanie tych pustych istot do nauki. Niestety narażaja się w ten sposób na złośliwe komentarze za strony tych panienek, a z nauki jak nic nie byeło, tal nic nie ma. Czesto wydaje im się, że wyrcytowanie tonem, pełnym grozy, słów: „Już niedługo egnaminy” zmieni cokolwiek, lecz po około tygodniu, nauczyciele orientuj się, że z tego nic nie będzie.To przykre, że tak wiele mlodych, pieknych i zdolnych dziewczat ulega wpływom reklamy i powszechnej manipulacji firm produkujacych odzież i kosmetyki, których jedynym celem jest uzyskanie nienagannego wygladu zewnetrznego i poszanowanie wsród równie zepsutych znajomych.
Ogólnie mówiąc, szkoły zmieniaja się w wybiegi dla modelek. Dopracowane w każdym detalu pokazy, będą wyniekiem demoralizującego wpływu reklam, filmów i prasy, nikogo juz nie dziwią.
Pod koniec pragnę podkreslić, iż większość nastolatek decyduje się na taki krok z własnej woli,za pomoca makijażu i ubioru liczą, że uda im się poderwać jakiegoś fajnego kolesia. Większości z nich w wieku dwudziestu lat przechodzi cała fasynacja kosmetykami i nową pomadkę zamieniają na dobra książke, po czym rozpoczynają studia lub pracę. Widać, takie już jest to pokolenie, równie niezdecydowane jak ich rówieśnicy czerdzieści lat temu. Niezdecydowanie pojawiające się w naszym żciu, niczym tradzik, który można przeczekać, aż minie lub z nim długo walczyć. Ale czy warto?