Jacek Soplica ze względu na długie, sumiaste wąsy, zwany był Wąsalem. Był impulsywny, żywiołowy i kłótliwy, często wdawał się w bójki, jednak lubiany wśród szlachty. Można wyliczyć wiele jego wad, jednak Soplica miał również piękne cechy, jak szczerość i otwartość oraz bezgraniczne oddanie ojczyźnie. Uważano go za najlepszego strzelca i szermierza na Litwie, co sprawiało, że szlachta bała się go. Mimo wszystko był szanowany i miał duże poparcie na sejmikach i w walce.
Stolnikowi zależało na przyjaźni Jacka. Wpływając na niego, mógł manipulować głowami szlachty. Soplica często bywał gościem Horeszki i chętnie służył mu pomocą, co jest dowodem na to, że był ufny i naiwny. Miał nadzieję, że Stolnik, dzięki ich przyjaźni, pozwoli mu ożenić się ze swoją córką, którą kochał. Horeszko jednak odmówił mu jej ręki i wydał ją za bogatego kasztelana. Jacek w końcu poślubił kobietę, której nie kochał, a która urodziła mu syna Tadeusza. Wiedząc, że ją unieszczęśliwi, rozpił się, a ona wkrótce potem zmarła.
Spacerował często w pobliżu zamku. W końcu postanowił wyjechać. Udał się więc do Stolnika, by się z nim pożegnać. Zamek zaatakowali Moskale i Jacek był świadkiem jego obrony. Zauważył, że Horeszko pokonuje wroga. Wspomniał, jak Stolnik go wykorzystywał i wpadł we wściekłość. Celnym strzałem z broni wyrwanej jednemu z Rosjan zabił dawnego przyjaciela. Czekał jeszcze na strzał Gerwazego w jego kierunku, lecz ten chybił i Jacek uszedł z życiem.
To wydarzenie spowodowało przełom w jego życiu. Został uznany za zdrajcę, uważano, że spiskował z wrogiem, gdyż przyjął majątek Horeszków od Moskali jako podziękowanie za pomoc w walce. W rzeczywistości zrobił to, ponieważ chciał oddać ziemię Zosi, prawowitej właścicielce majątku Horeszków. Wyjechał z kraju pozostawiając Tadeusza pod opieką swojego brata, Sędziego.
Za granicą walczył wraz z Legionami Dąbrowskiego w wielu bitwach, kilkakrotnie był ranny, działał jako emisariusz przekazując wiadomości. Wkrótce powrócił jako ksiądz Robak na Litwę, gdzie miał organizować powstanie. Aż do momentu, gdy Gerwazy, pragnący zemsty za śmierć Stolnika, planuje wraz z Hrabią zorganizować zajazd na Soplicowo, Jacek nie wyjawia nikomu swojej prawdziwej tożsamości. W tej sytuacji jednak zwierza się z tajemnicy swojemu bratu.
Dworek Sopliców, już oblężony przez Horeszkę i Dobrzyńskich, nazajutrz atakują Moskale, a podczas obrony, zasłaniając Hrabiego i Gerwazego, Jacek zostaje ranny, w wyniku czego wkrótce potem ma umrzeć. Przed śmiercią jednak wyjawia całą swoją historię Klucznikowi i Sędziemu, prosząc o przebaczenie za krzywdę, jaką wyrządził Horeszkom. Gerwazy wyznaje, że wina została mu odpuszczona przez Stolnika, gdyż ten umierając zrobił znak krzyżaw jego kierunku.