Zenek, obcy z powieści Ireny Jurgielewiczowej, mieszkał we Wrocławiu z ojcem, jego matka nie żyła. Zdecydował się na porzucenie domu, bowiem ojciec pił, nie żywił wobec syna żadnych cieplejszych uczuć, odrzucał go. Stało się to przyczyną tragedii chłopca, który zdobył się na odwagę opuszczenia domu i samotną wędrówkę w poszukiwaniu wuja. Zenek zawsze był odważny, czego dowodził codziennym postępowaniem. Umiał tez zdobyć się na czyn wręcz bohaterski, ratując dziecko. Odwadze towarzyszyła samodzielność i zaradność, np. świetnie radził sobie na wyspie, posiadał dziesiątki praktycznych umiejętności. Był chłopcem wysokim, sprawnym fizycznie, niezmiennie imponował rówieśnikom. Miał około 16 lat.
Bohater Tego Obcego był skryty, zdecydowanie małomówny, nieufny wobec ludzi, nawet dla najbliższych przyjaciół bywał opryskliwy. Jednak stanowiło to tylko rodzaj maski – nie chciał przed innymi odkrywać swojego nieszczęścia, jakby wstydził się tego, co zaszło między nim a ojcem. Pod wspomnianą maską ukrywał się chłopiec wrażliwy, zdolny do wyższych uczuć, tęskniący za rodzinnym szczęściem. Ktoś zawsze ambitny i pracowity, wręcz uparty. Te prawdziwe cechy charakteru Zenka są dobrze widoczne w jego stosunku do Uli, w ich rozmowach.
Naturalnie, samotna wędrówka sprzyjała też rozwojowi cech negatywnych Zenka. Przyjmował on pozę dorosłego, twardego mężczyzny, rozumiał ją jednak opacznie – jako np. umiejętność dokonywania drobnych kradzieży i okazywania przy tym braku skrupułów. Z pewnością negatywne cechy chłopca rozwinęły się za sprawą jego ojca, rodzinnego nieszczęścia, braku miłości, rodzicielskiej opieki, czułości, ciepła.