„Chłopak”
Była niedziela; padało cały tydzień, lecz dziś świeciło promieniste słońce. Ucieszyłam się niezmiernie, ponieważ idąc na poranną mszę, chciałam założyć moje śliczne nowe buciki. Podobały się nie tylko mnie, ale i mojej najlepszej przyjaciółce, która codziennie zieleniała z zazdrości na myśl o tym, że ona takich nie ma.
Idąc do kościoła, tą samą ścieżką co zawsze, spotkałam mego super przystojnego sąsiada z klatki, będącego w towarzystwie przyjaciół.
– Cześć, Aniu! – krzyknął radośnie.
Na sam dźwięk jego głosu zrobiło mi się gorąco, serce podchodziło do gardła i wszystkie myśli kierowały się ku niemu.
– Cześć, Krystianie! – odpowiedziałam po krótkiej chwili, odwzajemniając pięknym uśmiechem od ucha do ucha.
Krystian miał dziewczynę, więc mogłam sobie tylko o nim pomarzyć. Niestety, jego kumple o niej nie wiedzieli i na drugi dzień wszyscy mówili tylko o nim i o mnie. Nic innego nie przychodziło mi na myśl, jak tylko to, co sądzi sądzi o tym jego dziewczyna. Czułam się przez to niezręcznie, choć powinnam się cieszyć. Kilka dni później, gdy plotki ucichły, Alina – bo tak miała na imię jego dziewczyna – spotkała mnie na placu, który stoi zaraz obok mojego bloku. Gdy zobaczyłam jej wściekły wyraz twarzy, serce podeszło mi do gardła, czułam, że dostanie mi się za coś, czemu nie byłam w stanie zapobiec. Nie myliłam się. Podeszła do mnie z pretensjami, że robię wszystko, by odbić jej chłopaka. To nie była prawda, ale nie chciała słuchać. Zrobiła mi awanturę, którą słyszało zapewne całe osiedle. Do samego końca nie pozwoliła mi dojść do słowa.
Minęły 2 miesiące, a ona nadal się do mnie nie odzywa. Któregoś dnia Krystian zaczepił mnie w szkole i powiedział, że wie o wszystkim i próbował jej to wyjaśnić, ale nadaremnie. W skutek tego niefortunnego zdarzenia, z nim zerwała, a ze mną nie utrzymuje kontaktu po dziś dzień.