Janina Krechowicz-Kreska to jedna z głównych bohaterek powieści Małgorzaty Musierowicz pt. „Opium w Rosole”. Mieszkała z dziadkiem – profesorem Dmuchawcem przy ulicy Roosevelta w Poznaniu w kamienicy na 4 piętrze. Dziewczyna chodziła do pierwszej klasy liceum im. Stefana Żeromskiego i miała problemy z matematyką. Była biedna i zarabiała szyciem.
Kreska miała buro-zielone oczy, wielkie rzęsy i bure włosy ścięte na tamtejszą modę oraz twarz w kształcie serca. Nosiła dziwne płaszcze, długie kamizelki, kolorowe getry i to wszystko własnej roboty.
„Kreska była przeraźliwie nerwowa, odpychająco koleżeńska i w ogóle zachowywała się jak kapral”. Tak powierzchowność dziewczyny oceniał Maciek Ogorzałka, który udzielał jej korepetycji z matematyki. Jednak Janina była też troskliwa, bezustannie opiekowała się dziadkiem, a gdy trafił do szpitala zamartwiała się o niego. Nie lubiła jak jej się rozkazywało, potrafiła być pyskata i to właśnie jej nauczycielka Ewa Jedwabińska widziała w niej drugą Kreskę – buntowniczkę i marzycielkę.
Według Maćka była też: „Delikatnym, miłym, zbzikowanym stworzeniem”. Janina zakochała się w Maćku, ale nie chcąc się upokorzyć i okazać słabości, udawała, że chłopak jej nie interesuje i przychodziła do niego pod pretekstem korepetycji.
Według mnie Kreska to bardzo ciekawa bohaterka, w dzisiejszych czasach trudno było by znaleźć osobę tak samodzielną i chętną do pomocy. Mimo swoich niewielkich wad, jest osobą, którą chciało by się mieć za przyjaciela.