Współczesny stoik

Pewnego poniedziałku rano była piękna słoneczna pogoda i wiał lekki wiatr. Kuba zacięcie grał w piłkę z kolegami.

W decydującym momencie gry mama poprosiła go, aby poszedł do sklepu. Zgodził się i powiedział kolegom, że po powrocie dokończą mecz. Dostał listę zakupów, po czym wyszedł. Niestety, pobliski sklep był zamknięty z powodu inwentaryzacji, więc chłopak musiał jechać do marketu w centrum. Mimo tego, że spieszył się, nie uległ nerwowej atmosferze i pomyślał, że mecz dokończy trochę później. Po dojechaniu na miejsce wszystko kupił i zadowolony zmierzał w stronę przystanku. Kiedy obok niego przejeżdżał samochód, nagle rozległ się z niego huk tak głośny, że Kuba podskoczył i przewrócił się, przez co wszystkie sprawunki wysypały się na chodnik. Jednak zachował stoicki spokój i pozbierał zakupy. Z równowagi nie wyprowadziło go nawet to, że grupka przechodniów śmiała się z niego. Po pewnym czasie dojechał do domu i dał mamie zakupy. Niestety nie mógł dokończyć już meczu, gdyż za dziesięć minut musiał wyjść do szkoły. Dopiero na przerwie, przed lekcją polskiego przypomniał sobie o zadanej na ten dzień lekturze, lecz nie było wyjścia, musiał napisać test z jej treści. Jak wcześniej spodziewał się – dostał jedynkę. Nie przejął się tym bardzo, ponieważ wiedział, że może poprawić tę ocenę.

Do następnego poniedziałku zdążył przeczytać książkę. Na poprawie dostał trudne pytania, ale dzięki spokojowi przypomniał sobie wszystkie odpowiedzi, dzięki czemu dostał piątkę, a pani nauczycielka pochwaliła go przed całą klasą.