Inny świat

Jest to najwybitniejszy utwór nurtu literatury łagrowej. Zbliża się swoją formą do powieści, opartej na przeżyciach autora. Herling-Grudziński wielokrotnie odwołuje się do twórczości Fiodora Dostojewskiego, szczególnie do Zapisków z martwego domu, będących owocem carskiej katorgi odbytej przez Dostojewskiego. Z jego dzieł zaczerpnięty jest tytuł, podtytuł i motta. Tytułowy Inny świat to dla Herlinga-Grudzińskiego określenie rzeczywistości łagrowej i, szerzej każdej totalitarnej, w której przestają funkcjonować tradycyjne normy moralne, a zniszczony psychicznie człowiek akceptuje tę sytuację i przystosowuje się do niej.
Autor Innego świata nie próbował budować całościowego obrazu systemu łagrów w ZSRR. Bardziej niż wydarzenia i rozbudowane analizy interesowały go zachowania ludzi. Portretował współwięźniów i ich rozmaite postawy wobec komunizmu. Opisywał losy gwałconej Marusi, oficera śledczego z charkowskiego więzienia, rzekomego zabójcy Stalina, który dopiero w więzieniu stał się zdolny do takiego czynu, niemieckich komunistów, którzy nie chcieli wrócić do ojczyzny. Wszystkich jednak łączyło wewnętrzne zniewolenie przez system oraz świadoma lub nieświadoma walka z tym zniewoleniem. Herling-Grudziński opisywał mechanizmy rządzące życiem obozowym, codzienne zmagania z ekstremalną sytuacją. Zastanawiał się, dlaczego człowiek poddaje się systemowi, w którym miejscu kończy się jego wytrzymałość, kiedy zanika godność ludzka i wartości moralne. Powieść odsłania zjawiska, które mogą prowadzić do narodzin pogardy i nienawiści.
Sam bohater starał się nie ulegać zniewoleniu psychicznemu, zachowywać godność i dawne normy. Ofiarował się iść w zamian za współwięźnia do ciężkich obozów na Kołymie. Podejmował głodówkę, by uzyskać amnestię i wolność. Swoją postawą udowadniał, że jest możliwe zachowanie godności nawet w tak ekstremalnej sytuacji.
Inny jest świat w utworach J.J. Szczepańskiego czy też G. Herlinga-Grudzińskiego. Tu zło przychodzi z zewnątrz, trzeba się przed nim bronić albo mu ulec, nie można pozostać obojętnym. Zajmując stanowisko wobec świata, powraca pytanie o rolę wartości w życiu. Dzięki etyce zachowujemy człowieczeństwo, czyli świadome bycie w świecie, które ułatwia rozróżnianie wartości. Takie jest przesłanie Świętego i Innego świata. Myślą przewodnią tych utworów może być cytat z Zapisków z domu umarlych F. Dostojewskiego: „Tu otwiera się całkiem inny, odrębny świat. Dlatego nie można go ani osądzać, ani też usprawiedliwiać, gdyż człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach, pozostaje tylko obserwacja.”

W „Świętym” Szczepański stawia przewrotną tezę, że człowieczeństwo najlepiej widać w sytuacji granicznej, w czasie wojny, w obozie koncentracyjnym. W świecie, w którym model kultury opartej na judeochrześcijańskich uniwersalnych wartościach, musi konkurować z brutalną siłą i ślepym pędem do utrzymania życia. Zdaniem hitlerowców ten drugi model zawsze wygrywa. Stąd ludzie to tylko kontyngent zwłok czekajqcy w kolejce do pieca. Maksymilian Kolbe swojąpostawą zadaje kłam owej tezie. On oddaje swoje życie za bliźniego. Bierze odpowiedzialność za swoje życie, przekraczając własne zahamowania spowodowane strachem, presją otaczającego świata, jak i samą naturą człowieczeństwa. Jego ofiara, w swojej istocie głęboko humanistyczna, przywraca nadzieję na normalny świat, oparty na uniwersalnych wartościach.

Gustaw Herling-Grudziński w Innym świecie przedstawia obraz degradacji moralnej człowieka w nieludzkich warunkach sowieckiego łagru i dochodzi do zaskakującego wniosku: pomimo zniewolenia ciała, prób dezintegracji osobowości, człowiek ma niebywałą zdolność do odnajdywania swojej tożsamości. Tak jakby chciał zaprzeczyć T. Borowskiemu, mówiąc, że rzeczywiście z człowiekiem można zrobić wszystko, ale są wyjątki dotyczące moralności. Właśnie ich ukazaniu i zrozumieniu poświęcony jest Inny świat. Dlatego tak bogate i prawdo podobne psychologicznie są portrety postaci: Kostylewa, Natalii Lwownej, Rusto Karinena, Nastazji Jegorowncj i innych. Są one dowodem, że pomimo dezintegracji osobowości, spowodowanej głodem i morderczą pracą, pomimo bólu myślenia o własnym położeniu i wynikającej z niego ucieczce w automatyzm, świadome bycie w świecie jest możliwe. Natalia Lwowna nie może mieć nadziei na życie, w świecie gułagu nie jest ono nic warte, może być w każdej chwili odebrane, dlatego swoją siłę witalną czerpie z Dostojewskiego i przekonania, że zawsze może świadomie pokierować swoim życiem i popełnić samobójstwo. Kostylew tak nienawidzi zniewalającego systemu sowieckiego, że świadomie decyduje się na śmierć, mówiąc, że nie będzie go wzmacniał swoją pracą. Rusto Karinen, pomimo świadomości, że od obozu nie można uciec, wielokrotnie próbuje tego dokonać. Chce przeżyć, aby znowu spróbować ucieczki. Wreszcie Nastazja Jegorowna, kochanka obozowego felczera, która zakochuje się w innym więźniu, studencie. Gdy ten zostaje wysłany na daleki wschód, jedzie za nim. Grudziński pisze o niej, że życiem zapłaciła za to jedno zmartwychwstanie. Są to przykłady, że nawet w zniewolonym, zautomatyzowanym świecie świadome życie jest możliwe. Możliwe jest przekraczanie sytuacji dezintegracji osobowości i strachu, aby zachować swoje człowieczeństwo. I jeżeli Tadeusz Różewicz domaga się w wierszu „Ocalony” nauczyciela wartości, to być może postawa każdego z wyżej wymienionych godna jest naśladowania.

Doświadczenie wojny wyrządziło głębokie szkody w psychice ludzkiej. Niezwykle przejmującą i głęboką syntezą świadomości pokolenia wojennego spotykamy w wierszu Czesława Miłosza pt. Portret z połowy XX wieku. Utwór, napisany językiem dziwnej smutnej ironii, jest oskarżeniem owego XX wieku. Bohater wiersza, przeżywszy wojenną apokalipsę, utracił wszelkie dotychczasowe punkty odniesienia, oparcia, teraz na nowo próbuje odnaleźć sens życia. Ta częściowa lub całkowita dezintegracja osobowości będzie powodowała wieloletnie poszukiwania własnego „ja”, własnej tożsamości. Tym trudniejszej do odnalezienia, bo poddanej nowemu totalitaryzmowi – indoktrynacji komunistycznej.Jeżeli w kilkanaście lat po wojnie T. Różewicz w Kartotece będzie mówił o potrzebie tożsamości i zagubionych wartości jako 0 potrzebie pokolenia, będzie to owo najtragiczniejsze dziedzictwo wojny, dziedzictwo XX wie ku, które trzeba pokonać. Problem, jak żyć, pozostał do dziś.
Inny świat HerlingaGrudzińskiego ukazują, czym była „praca” w obozach i jaką „wolność” przynosiła więźniom. Człowiek był tu eksploatowany do maksimum, dopóki mógł pracować żył. Niezdolny do pracy, chory, kaleki lub zbyt młody był likwidowany. Praca w niewoli nie mogła być więc żadną wartością, ale stała się jeszcze jedną z metod torturowania, otępiania i zabijania ludzi