Opowiadanie na motywie mitu o Parysie

?Wstaję – 8:15, od razu kaszlę/Póki ćmika nie zaćmie/Ch… że mam astmę/Dnia nie zacznę, podchodzę do lustra/Szczotka w usta/Znów poniedziałek – jak mnie to wkur…! ?- dźwięk piosenki rozlega się na całą ulicę, jakby ktoś włączył magnetofon. Ostatnio ciągle słucha tylko tej piosenki. Jarek- siedemnastoletni chłopak. Typowy ?skejcik?- szerokie spodnie, szeroka bluza, słuchawy w łeb wbite. ?Ach, ta dzisiejsza młodzież…?- narzekają przechodnie. Ale czy to źle, że ów młody człowiek czuje się wolny wolny? Czy nie o to zawsze walczyli Polacy? ? A gdyby tak ominąć ten dzień?/ Nie lubię poniedziałków?- dalej Ostry nadaje. W tej chwili myśli Jarka skupiają się na piosence: ?No właśnie, a gdyby tak ominąć ten dzień??- myślę, że nie muszę tłumaczyć Wam, drodzy czytelnicy, co przyszło do głowy naszemu bohaterowi. Z resztą wcale się długo nie zastanawia. Wyrywa się z tłumu dzieciaków pędzących do szkoły. Zakręt w lewo, zakręt w prawo, już jest w parku. Z nadzieją, że spotka kogoś znajomego, wchodzi pomiędzy drzewa, siada na ławce. ?Pusto tu dzisiaj jakoś?- myśli, rozglądając się. Nie długo mu jednak przyszło być samemu, bo nagle do parku wkracza mężczyzna. Niby nic wielkiego- przez park przewija się wielu ludzi. Jednakże ów człowiek ma do wykonania misję. Misję, która o mało nie zakończy się tragedią.n na maksimum głośności, choć to tylko odtwarzacz MP3 Jarka
Niczego jednak nie świadomy Jarek woła:
Ej, kolo, spieprzaj z tą swoją sukienką do Gay Disco! To park dla porządnych ludzi!
Czy do mnie mówisz, młody człowieku?- dziwi się mężczyzna, nie do końca rozumiejąc słów Jarka.
No a widzisz tu jeszcze kogoś?
Dobra, to jest nieważne. Przybyłem tutaj, aby przekazać Ci wiadomość. Jako że jestem posłańcem bogów, kazano mi oznajmić, że zostałeś wybrany na sędziego w sporze o jabłko ?Dla najpiękniejszej? pomiędzy boginiami: Ateną, Herą i Afrodytą.
Co?? Jakie jabłko, jakie boginie? Człowieku, coś Ty jarał?!
Boginie przybędą tu za moment.
Ta, jasne… Wiesz co? Skończ lepiej z tym sportem, bo ci szkodzi…
Nie wiem, o czym mówisz. Owszem, trenuję co nieco, ale co to ma wspólnego z boginiami?
Haha, rozbrajasz mnie, człowieku. Jak ja to opowiem kumplom, to się poleją ze śmiechu. Ty z resztą też, jak Ci wróci rozum.
Ale w tym momencie dosłownie z nieba spadło troje osób.
No nareszcie! Oto boginie, o których Ci mówiłem: Atena, Hera i Afrodyta.
Witaj młodzieńcze- wołają kobiety.
Jarek nie mógł wykrztusić ani słowa. Otworzył szeroko oczy ze zdziwienia. Owe osobniki płci żeńskiej były bowiem… nagie.
Musisz przyznać, że są piękne- mówi nieznajomy
Yyyy, nooo…- potwierdza nasz bohater.
Jest tylko jedno jabłkoi tylko jedna zwyciężczyni. Więc musisz wybrać.
Wtedy boginie zabrały głos. Pierwsza Atena:
Posłuchaj, młodzieńcze. Wybór bardzo trudny. Jeśli jednak mnie wybierzesz, dam Ci tyle pieniędzy, ile tylko zechcesz…
Pieniądze to nie wszystko- głos zabiera Afrodyta. -Jeśli wybierzesz mnie, oddam Ci najpiękniejszą kobietę na Ziemi!- mówi Afrodyta.
Eee tam. Już mam swoją Małą Mi…
A ja- odzywa się Hera- dam Ci nadprzyrodzone moce. Będziesz mógł robić co chcesz, jak bogowie.
Hera. Hera jest najpiękniejsza!- bez zastanowienia wykrzykuje Jarek.
Jesteś pewny? – pyta zaskoczony szybką decyzją Hermes.- Może przemyśl to jeszcze?
Ech, moja dewiza: ?Najpierw rób, potem myśl?. Hera jest najpiękniejsza- odpowiada chłopak, podając jabłko odpowiedniej bogini.- No to co z…
Nagle boginie wraz z posłańcem bogów znikają. Jarek przeciera oczy. ?Oj, stary, jak już Ci się bogowie ukazują, to naprawdę jest z Tobą źle…?- mówi do siebie z uśmiechem. ?Jest koło szóstej/Już puste półki na wystawach/Co sklep to alarm, security avans?- z wrażenia zapomniał wyłączyć odtwarzacza. Słowa piosenki sprowadzają go jednak do rzeczywistości. Patrzy na zegarek- 18.30. Przypomina sobie, że już dawno miał w domu, więc szybkim krokiem idzie z powrotem. No ale jak to zwykle bywa, po drodze spotyka znajomą. Kaśkę. Kaśka podkochuje się w Jarku i on dobrze o tym wie. Ale on jest nawet nie lubi… Chwilka rozmowy. ?Boże, jaki ona ma szkaradny makijaż. Ta dziewczyna w ogóle gustu nie ma. Aa niech ją piorun trzaśnie…?. Nagły błysk. Co się dzieje? Ludzie się zbiegają. Co się stało? Kaśkę piorun trzasnął. .. Chłopak szybko odbiega stamtąd, biegnie co sił w nogach, nagle staje, próbuje pozbierać myśli. Powtarza sobie, że to tylko przypadek, choć sam w to nie wierzy… ?Uuu – dziewiętnasta, patrzę jak korek się zrasta/ Oczy na zapałkach, wzrok szuka oparcia jak astronauta?. Jarek też nie lubi korków. Bo choć nie ma jeszcze prawa jazdy, jeździ już motorem . I często mu się zdarza utykać pomiędzy samochodami. ?Gdyby tak zmiotło z powierzchni ziemi wszelkie samochody… I zostały same motory… To byłby czad!?- jak pomyślał, tak się stało. Nagle znikają wszystkie auta. Zdezorientowani kierowcy biegają po ulicach. Zamieszanie to przyciąga uwagę nawet największego z bogów, Zeusa. On to przywołuje swego posłańca:
Hermesie, podobno Ty byłeś ostatnio na Ziemi. Powiedz mi, co się tam dzieje?
Ekhm.. No.. Bo pamiętasz pewnie, że toczył się spór o jabłko i sędzią w tej sprawie miał zostać Ziemianin.
Tak, pamiętam. I wiem, iż zwyciężczynią Hera. A co to ma wspólnego z tym całym zamieszaniem?
Wszystkie boginie, jak wiesz, są równie piękne. Więc złożyłypropozycje. Atena zaoferowała pieniądze, Afrodyta- najpiękniejszą kobietę, a Hera- nadprzyrodzone moce. Człowiek wybrał tę ostatnią…
To niedopuszczalne! Człowiek nie może mieć takiej władzy! Trzeba go zlikwidować! I Ty się tym zajmiesz!
Hermes jednak bardzo polubił Jarka:
Ale nie możemy go przecież tak ukarać. To nie jego wina, że Hera złożyła mu taką propozycję. Nie mógł przewidzieć skutków, przecież to tylko człowiek…
No dobrze. Więc zrobimy tak: ja pozbawię chłopaka mocy. Potem Morfeusz go uśpi , a Ty posprzątasz ten cały ambaras! Nad karą dla Hery pomyślę później…
Jak zaplanowano, tak zrobiono. Zeus odebrał władzę Jarkowi, Morfeusz zaniósł go do domu, położył do łóżka, a Hermes naprawił wyrządzone szkody oraz wymazał z pamięci ludzi wszystkie te wydarzenia. Po czym bogowie ci wrócili na Olimp.
?Wstaję – 8:15, od razu kaszlę/Póki ćmika nie zaćmie/Ch… że mam astmę/Dnia nie zacznę, podchodzę do lustra/Szczotka w usta/Znów panie wtorek – jak mnie to wkur…!?-dźwięk piosenki rozlega się na całą ulicę, jakby ktoś włączył magnetofon na maksimum głośności, choć to tylko odtwarzacz MP3 Jarka. ?Ale miałem dziwny sen?- mówi do siebie, spiesząc do szkoły…

W tekście zostały wykorzystane fragmenty utworu: O.S.T.R.- „Nie lubię poniedziałków” (z płyty „Jazz w wolnych chwilach”)