PROMETEUSZ:
Mądry tytan Prometeusz był twórcą i dobroczyńcą ludzkości.Ulepił z gliny pierwszego człowieka,nauczył go wielu potrzebnych do życia sztuk oraz wykradł z nieba ogień,by ludzkie bytowanie stało się lepsze i przyjemniejsze.Za karę został skazany na straszliwe cierpienia:przykuto go do skały Kaukazu,a okrutny orzeł wyżera mu odrastającą wciąż w cudowny sposób wątrobę.
SYZYF:
Sprytny król Koryntu Syzyf próbował oszukać śmierć.Gdy bogowie przysłali po niego bożka śmierci Tantosa,Syzyf uwięził go i nikt juz nie musiał umierać.Dopiero Ares,bóg wojny,uwolnił śmierć i sprowadził duszę króla do podziemia.Ten jednak zdązył na odchodnym polecić żonie,by nie grzebała jego zwłok.W państwie zmarłych stanął śmiało przed Hadesem i poprosił go o pozwolenie na powrót na ziemię w celu dopilnowania pogrzebowego rytuału.Uzyskawszy zgodę,zaszył się w swoim pałacu i ani myślał o powrocie do krainy cieni.Wtedy Hermes,posłaniec bogów,osobiście udał się po krnąbrnego króla.Kara za podstępy Syzyfa była straszliwa:oto biedak przez całą wieczność musi wtaczać na stromą górę wielki głaz.Za każdym razem,gdy szczyt jest juz blisko,kamień wyślizguje się z rąk Syzyfa i pracę trzeba rozpocząc od nowa.
TEZEUSZ W LABIRYNCIE:
Pobyt Tezeusz na Krecie wiąze się z labiryntem,dziwaczną,pogmatwana budowlą,której twórcą był ateński architekt Dedal.W tej ponurej plątaninie korytarzy ukrywał się straszliwy syn króla Minosa,pół człowiek,pół byk-Minotaur.Wielką sztuką i dumną,młodzieńczą postawą.Dała mu kłębek nici,który bohater rozwijał,zagłebjając się w labiryncie.Nikt nie wiedział morderczej walki herosa z pokracznym monstrum.Szczęk oręża i chrapliwe krzyki zmagających się głucho rozbrzmiewały w pustych korytarzach.Aż wreszcie z labiryntu wyłonił się zakrwawiony i znużony zwycięzca Tezeusz.
NARCYZ:
Był to piękny młodzieniec,który pogardził miłością;wolał błądzić wśród pół i lasów Beocji,wolny i szczęśliwy.Bezlitośnie odrzucił zaloty nimfy Echo.która z rozpaczy straciła głos(inne wersje mitu mówią,że była to zemsta bogini Hery za to ,że Echo ukrywała miłostki Zeusa).Pewnego dnia Narcyz nachylił się nad źródłem i zobaczył swoją własną twarz;wtedy nareszcie poczuł miłość,lecz tę najgorszą,bo niemozliwą do spełnienia-miłość do siebie samego.Przestał jeść i spać.Wciąż tylko patrzył na swoje zimne odbicie.Gdy zmarł,jego ciało przemieniło sięw kwiat,zwany tak jak on-narcyzem.