Aleksy Dawidowski, to jeden z bohaterów lektury Aleksandra Kamińskiego: ,,Kamienie na szaniec”.
Chłopiec urodził się 3 listopada 1920r. w Warszawie. Dorastał w Zabalirzu wraz ze swoją siostrą Marylą i rodzicami. Dzięki nim Alek wychowywał się w niezwykle miłej i serdecznej atmosferze. Dom zawsze przepełniony był harmonią, ciepłem i życzliwością rodziny.
Bohater książki był wysoki, szczupły i niebieskich oczach i płowej czuprynie. Był chłopcem ciągle uśmiechniętym.
Alek uczył się dobrze, jednak szkoła nie była dla niego najważniejsza. Największą radość sprawiała mu drużyna harcerska: ,,Buki”, do której należał. Dzięki ,,Bukom” zawsze roztrzepany, stawał się opanowany i skupiony. Potrafił zachowywać trzeźwość umysłu w trudnych sytuacjach, potwierdza to udzielenie pomocy synowi gospodarza, który zranił się siekierą w nogę.
Alek brał aktywny udział w akcjach Sabotażowych. Przewodził on w tłuczeniu szyb zakładów fotograficznych, gazowaniu kin, wypisywaniu haseł, czy tez malowaniu symboli na murach oraz zrywaniu flag hitlerowskich. Zasłynął również tym, że samodzielnie zdjął z pomnika Mikołaja Kopernika mosiężną płytę niemiecką. Po tym czynie otrzymał pseudonim: ..Kopernicki”. Bohatera książki wyróżniała: szczerość, bezpośredniość, odwaga i uczynność. Posiadał także naturalne zajęcie przywódcze.,, Był cały przesiąknięty optymizmem, był chodzącym uśmiechem. Każdego nowo poznanego człowieka z góry traktował przychylnie i był bardzo sentymentalny”. Wszystkie te cechy sprawiły, że Alkowi łatwo było zjednać sobie przyjaciół. Bardzo lubił sport, a raczej sam był zafascynowany narciarstwem, sam doskonale jeździł na nartach.
Mimo tak wielu dokonań, Alek był bardzo skromny i nie lubił mówić o swoich dokonaniach. Gdy ktoś inny wspomniał o jego wyczynach wprawiało go to wręcz w zakłopotanie.
Aleksy wciąż był zabiegany, zajęty obowiązkami i pomaganiem innym. Chciał czerpać jak najwięcej z życia, by niczego później nie żałować. Wytrwał w swoich postanowieniach i do końca dawał przykład swoją postacią. Kiedy znalazł się na łożu śmierci, dobrze wiedział, że umrze, mimo to, nie smucił się. Wypowiedział wtedy takie słowa:,, (…) jednym z powodów mego zadowolenia jest to, że wreszcie ja sam cierpię. Dotąd cierpieli inni”. Alek zmarł 30 marca 1943r., w wyniku rany odniesionej w czasie akcji pod Arsenałem. Pośmiertelnie jako pierwszy z ,,Buków” został odznaczony krzyżem ,,Virtuti Militari” za ,,bohaterską postawę wobec wroga i śmierć na posterunku”.
Uważam, że Alek był wyjątkową postacią. Dzięki swej postawie, razem z innymi dzielnymi chłopcami został wpisany w historię Polski. Był niewątpliwie kimś godnym naśladowania, człowiekiem, który potrafił pięknie żyć i pięknie umierać.