Analizując wiersz Agnieszki Herman, należy zwrócić szczególną uwagę na jego tytuł ? ?Człowiek?, który, biorąc pod uwagę kontekst renesansowego humanizmu, jest znaczący. Humanizm, jako ruch filozoficzny, przeciwstawiający się szczególnie średniowiecznemu teocentryzmowi, a nawiązujący do idei starożytnych, na pierwszym miejscu stawiał istotę ludzką, jej potrzeby i pragnienia. Tytuł sygnalizuje, że w utworze to właśnie człowiek będzie ?przedmiotem? refleksji autorki, podobnie jak renesansowych humanistów, którzy fascynowali się nim, zachwycali jego bogactwem i wspaniałością. Utwór to elegia o charakterze refleksyjno ? filozoficznym, występuje w niej liryka bezpośrednia ? ?Mówię posępnie [?]?. Wiersz ma budowę nieciągłą, składa się z dwóch strof. Każda strofa ma pięć wersów. W utworze nie występują rymy. Środkami stylistycznymi utworu są: epitety (?zbrojne armie?, ?przedłużona starość?), porównanie (?satelity jak gwiazdy zawiesił?), wyliczenia, parenteza [?(współczesne wieże Babel)?], personifikacja (?cywilizacja z naturą mocują się na pięści?), metafory (np. ?Krzykiem strachu jak nożem naznaczona przyszłość?), przerzutnie (?przeszczepy, drapacze chmur?). Podmiotu lirycznego wiersza nie można utożsamić z autorką.
Nadawcą utworu jest osoba współczesna, znająca dzisiejszy świat, wynalazki technologiczne, wspaniałe budynki, postęp medycyny: ?Na niebie satelity jak gwiazdy zawiesił. Kwarki, komputery, przeszczepy, drapacze chmur (współczesne wieże Babel).? Nadawca zna także wiele postaci historycznych. Mówiąc o nich, podkreśla jak dumni jesteśmy z poczynań wybitnych przedstawicieli różnych dziedzin, które dzięki swej wspaniałości stworzył i rozwinął człowiek – ?Mówisz brzmi dumnie ? Einstein, Czajkowski, Gandhi.?. Nadawca stara się uświadomić nam, że człowiek stara się przez swoje działanie doścignąć Boga. Nawiązuje do tego motyw wieży Babel ? ?drapacze chmur (współczesne wieże Babel)? -, gdy to ludzie, chcąc dosięgnąć niebios, rozpoczęli budowę wieży, przez którą Bóg za karę ich poróżnił, obdarzając każdego innym językiem, a tym samym przerywając nieczysty plan ludzki. Dziś człowiek też stara się dosięgnąć nieba, stawiając drapacze chmur, o których wspomina nadawca. Porównując je do biblijnej wieży Babel, wyraża on swoją niewiarę, w sens ich tworzenia oraz wie, że na pewno w efekcie przyjdzie coś stracić człowiekowi, kontakt, porozumienie. Ponad to coraz bardziej ingeruje w świat, zdobywa kosmos, robi przeszczepy, dając tym do zrozumienia, że świetnie potrafi władać dziełem Bożym. Po trosze stara się też zbliżyć swe dzieła do dzieł stwórcy, który to, wg Biblii stworzył niebo, gwiazdy, ludzkie ciało ? ?Na niebie satelity jak gwiazdy zawiesił.(?), przeszczepy?. Ostatni wers pierwszej strofy ? ?Cywilizacja z naturą mocują się na pięści? mówi o tym, że człowiek idąc naprzód, rozwijając się i rozbudowując, walczy z naturą. Pierwsza strofa wiersza zdecydowanie ukazuje atuty człowieka, jego wspaniałość, czynyi dokonania, postęp jaki zrobił. Jednak wszystko to ma też swą złą stronę. Człowiek chcąc dążyć do doskonałości i poszerzania pewnych barier musi walczyć z otaczającym go światem dóbr naturalnych. W drugiej strofie wiersza nadawca wspomina innych ludzi, dobrze znanych za swe czyny, które jednak nie są do końca chwalebne. Przy nich podmiot liryczny nie wspomina już o owładniającej nas dumie. Są to osoby, które budzą w nim smutek i przygnębienie ? ?Mówię posępnie – Hitler, Stalin, Mao.?.
Dyktatorzy i przywódcy, którzy na drodze do swej władzy niszczyli wszelkie przeszkody, zabijali ludzi, toczyli wojny z nierównym, często bezbronnym przeciwnikiem, które przynosiły śmierć. Kolejne wersy drugiej strofy, ukazują ludzką niedolę, do której sami się doprowadzamy. Walki toczone na świecie za wiarę, która powinna nieść pokój i
współżycie w zgodzie, tak naprawdę niosą naszą samozagładę ? ?Zbrojne armie walczą w śmiertelnym uścisku, religie we krwi unurzane,??. I tak dążąc do wspaniałości, niszcząc świat, przychodzi starość, którą można dziś spędzić w domach starców, gdzie człowiek, wbrew pozorom, nie ma niczego prócz własnej samotności ? ?przedłużona starość w domach dla samotnych.?.
Utwór obrazuje to, że w całej swej wspaniałości człowiek ma także okropną moc i jego pragnienie wzniosłości nad innym prowadzi do okrutnych metod po jakie sięga. W przyszłość wprowadza nas strach ? ?Krzykiem strachu jak nożem naznaczona przyszłość.?. Bo rozglądając się dziś, widzimy, oprócz rzeczywistego postępu jakiego dokonuje stale człowiek, także zło w nim drzemiące. Boimy się, bo nic nie zdoła wymazać z ludzkiej pamięci strasznych czynów jakie człowiek sam sobie sprawił, które są niczym blizna ?nożem naznaczona? w ludzkiej świadomości. Tym samym boimy się samych siebie i mimo wielkich rzeczy, do jakich przyczynił się człowiek, sieje on na drodze do swego zwycięstwa nieodwracalne spustoszenie. Niewątpliwie jest istotą stojącą na najwyższym szczeblu wśród wszystkich istot żywych. Jednak w hierarchii okrucieństwa zajmie on też najwyższe ?podium?. Nadawca, w porównaniu do humanistów okresu odrodzenia, dostrzega w człowieku również jego wady, i mimo iż nie nazywa ich on, łatwo to zauważyć. Adresatem utworu są wszyscy ci, którzy potrafią zrozumieć jego sens i, którzy potrafią skojarzyć wymienione w tekście postaci z konkretnym ich znaczeniem w przesłaniu autora.
Wiersz A. Herman ukazuje dwie strony człowieka: tę, która stawia go ponad innymi, czyli wspaniałość jego dokonań i postęp jaki poczynia, co składnia do zachwytu nad własnym ?ja? oraz tę, która skłania nas do zastanowienia jak wiele zakłamania i zła nosi w sobie człowiek, to jak nieczuły jest na tę swąwadę. W rzeczywistości człowiek jest postacią destrukcyjną i wszystko to co tworzy nie powinno równać się ze zniszczeniami jakie za sobą pozostawia. Wciąż z czymś walczy i niekoniecznie w tym przypadku cel powinien uświęcać środki. Wojny i przelana krew, często za sprawę wiary, ustawiczne mocowanie się w naturą, w celu prześcignięcia samego siebie są kontrastem dla wspaniałych bogactw i przepychu, które tworzy człowiek umiłowany przez renesansowych humanistów.