Jacek Soplica – główny bohater utworu A. Mickiewicza pt: „Pan Tadeusz”, jest średniozamożnym szlachcicem, pochodzącym z litewskiej rodziny. Mówi o tym fragment:
„(…) Sam nic nie posiadał prócz kawałka roli,
Szabli i wielkich wąsów od ucha do ucha.”
Być może dlatego został nazwany „Wojewodą”. Znano go jeszcze jako „Wąsala”, gdyż słynął ze swoich ogromnych wąsów.
W młodości Soplica był awanturnikiem, zawadziaką i lekkoduchem, posiadał cechy osoby nieodpowiedzialnej, kierującej się tylko swoimi racjami.
Gwałtowny charakter bohatera uwidaczniał się najczęściej w czasie szlacheckich, pijackich biesiad, często kończących się kłótnią, na których Soplica dochodził swoich racji wyłącznie szablą. Z uwagi na swój bojowy charakter zaskarbił sobie zaufanie szlachtyi stał się przywódcą drobnej szlachty litewskiej.
Jako młodzieniec był urodziwym i przystojnym mężczyzną, budzącym zainteresowanie kobiet. Z natury był żywiołowy, a charakteryzowały go porywczość, gwałtowność, impulsywność i brak opanowania. Dzięki tym cechom drżała przed nim cała szlachta. Był jednak człowiekiem szczerym, otwartym i prostolinijnym. Pomimo gorszych cech charakteru potrafił pokochać i obdarzyć uczuciem.Wybranką jego serca była córka Stolnika – Ewa Horeszkówna. Niestety, mimo wzajemności była to nieszczęśliwa miłość, gdyż spotkała się ze sprzeciwem jej ojca. Mówi o tym fragment:
„(…) I już miał się oświadczać, lecz pomiarkowano
i czarną polewkę do stołu podano.
Podobno Stolnikówce wpadł Soplica w oko,
Ale przed rodzicami taiła głęboko.”
Przed to dumny ojciec, uważający Soplicę za niższego stanu, stał się przyczyną nieszczęścia zakochanych. Wkrótce potem Jacek podjął nierozważną decyzję. Ożenił się z niekochaną kobietą, która urodziła mu syna, i w niedługim czasie zmarła.
Następuje w nim metamorfoza, lecz nie tyle po odmowie Horeszków ręki Ewy, co po nieszczęśliwym, niemal przypadkowym zabójstwie Horeszki.
Soplica opuścił kraj – dał sobie czas na przemyślenia, po czym wrócił do ojczyzny, jako ksiądz Robak. Od tego momentu stał się osobą samotną i tajemniczą. Został zakonnikiem zgromadzenia bernardynów. Jego wygląd zmienił się o tyle, że można by zauważyć blizny po ranach odniesionych prawdopodobnie w boju. Na dowód tego przytoczę słowa z księgi 1. (wers 960-962) :
„Miał on nad prawym uchem, nieco wyżej skroni,
Bliznę wyciętej skóry na szerokość dłoni.
I w brodzie ślad niedawny lancy lub postrzału.”
Jego blizny, sposób chodzenia i zachowanie wskazywały na to, że nie zawsze był mnichem, lecz w przeszłości mógł służyć w szeregach wojskowych. Mówi o tym fragment księgi I (wers 957-959) :
„(…) Postać Bernardyna
Wydawała, że mnich ten nie zawsze w kapturze
Chodził i nie w klasztornym zestarzał się murze.”
Jacek pod względem usposobienia zmienił się radykalnie, poskramiając swój temperament. Stał się człowiekiem cichym i zamkniętym w sobie. Pragnąc odkupić swoje winy wobec Tadeusza, starał się czuwać nad jegolosami w Soplicowie, nie ujawniając przy tym swojej prawdziwej przeszłości. Z młodości zachował serdeczność, życzliwość i postawę żołnierską. Spostrzeżenie to potwierdza cytat z księgi I (wers 970-971) :
„(…) I słowa liturgiji takim wyrzekł tonem
Do ludu, jak oficer stojąc przed szwadronem.”
Chcąc odkupić swoje winy, prowadził działalność polityczną, jako emisariusz. Współpracował z polską szlachtą, zbierając datki na wojsko polskie tworzone poza granicami państwa.
Zmarł po bitwie stoczonej u boku syna i Sędziego Soplicy. Na łożu śmierci wyznał prawdę o swoim życiu i dowiedział się, że izyskał przebaczenie od umierającego Stolinka Horeszki. Przytoczę tu cytat Gerwazego z księgi X (wiersz 869-872) :
„Kiedy nieboszczyk Pan mój upadł zraniony,
A ja, klęcząc nad jego piersią pochylony.
I miecz maczając w ranę, zemstę zaprzysiągnął,
Pan głowę wstrząsnął, rękę ku bramie wyciągnął
W stronę, gdzie stałeś, i krzyż w powietrzu naznaczył.
Mówić nie mógł, lecz dał znak, że zabójcy przebaczył.”
Jacek Soplica jest bohaterem dynamicznym, gdyż całe jego życie uległo radykalnej odmianie. W młodości – hulaka, na starość – pokora i pokuta.
Moim zdaniem, to strach zmusił go do zmiany postępowanie, co oznacza, że niekoniecznie chodziło o wstyd z powodu lekkomyślności i młodzieńczą głupotę. Dlatego wydaje mi się, że Soplica nie jest zdrajcą, gdzyż walczył w imię ojczyzny i pokutował całe życie na Ziemi, ale nie można go również określić bohaterem, ponieważ jest tchórzem ukrywającym się przed czekającym go losem.