Jak żyć? Refleksje po przeczytaniu „Małego Księcia”.

Jak żyć? Refleksje po lekturze ?Małego Księcia?

Jak żyć ? To pytanie, które od wieków zadają sobie ludzie. Zagadka, do której rozwiązania dąży każdy od dnia swoich narodzin. Ludzie idą przez życie, potykając się o kłody, które wyskakują znienacka, i wspinają się na szczyty gór – nabywają doświadczenia. Krok po kroku zdobywają kolejne części układanki, niezbędnej do uzyskania odpowiedzi na to ważne pytanie.
Istnieje wiele książek, których autorzy dzielą się swoją wiedzą na temat tego jak żyć. Jedną z takich publikacji jest ?Mały Książę?, w którym Antoine de Saint- Exupery udziela nam rad na temat ?życia?. Nauka ta głównie opiera się na więzach przyjaźni oraz postrzegania świata przez małe dzieci. Wiele spraw jest przedstawionych symbolicznie. Jest to przecież książka dla dzieci i może właśnie dlatego niezbyt chętnie się za nią zabieramy. Duża ilość obrazków oraz prosty styl pisania nie przywodzi nam na myśl poważnej lektury szkolnej. Zachęcam jednak do przeczytania jej, ponieważ można z niej naprawdę wiele się dowiedzieć, a im więcej razy ją przeczytamy tym więcej w niej dla siebie odnajdujemy przesłań.
Żeby zrozumieć o co się wzbogaciłam po lekturze ? Małego Księcia? , trzeba by poznać jak było przed. Zanim dorwałam się do historii o niezwykłym małym chłopcu, przeczytałam książkę ?Dziewczyna z pomarańczami?. Na końcu owej książki pojawia się pytanie, na które główny bohater musi odpowiedzieć. ?Wyobraź sobie, ze stoisz u progu tej wielkiej baśni, wiele miliardów lat temu, kiedy wszystko powstało. Możesz zadecydować czy kiedyś urodzisz się i będziesz żyć na tej planecie. Nie wiesz, kiedy by to miało być, ani też jak długo będziesz mógł tu pozostać, lecz o więcej niż kilkudziesięciu latach i tak nie może być mowy. Wiesz jedynie, że jeśli zdecydujesz się przyjść kiedyś na ten świat, gdy nadejdzie na to pora czy, jak mówimy, gdy czas się dopełni, to będziesz również musiał rozstać się kiedyś z nim i wszystko opuścić? Na co byście się zdecydowali? Przyjść na świat i później opuścić bliskich oraz wszystko to na co sobie zapracowałeś, czy może grzecznie podziękować, stwierdziwszy ze to nie dla Was. Bo po co właściwie przychodzić na świat, kiedy i tak prędzej czy później wszystko stracisz? W książce padły dwie różne odpowiedzi. Po ukończeniu i ja musiałam odpowiedzieć , i tutaj pojawił się problem. Tak czy nie, godzić się na niepewne, trudne, życie? Nie wiedziałam, natomiast ciekawiło mnie, co by się ze mną stało gdybym odpowiedziała ?nie?. Rozpuściłabymsię nie pozostawiając po sobie śladu, że kiedykolwiek istniałam? Może zaproponowano by mi inną planetę? Jedyne co mnie powstrzymywało to: co się ze mną stanie? Pewnie zauważyliście – moja odpowiedź byłaby bliżej ?nie? niż ?tak?.
Po przeczytaniu ?Małego Księcia? znalazłam odpowiedź. Chłopiec, który oswoił Różę – gościa, który zamieszkał na jego planecie. Role szybko się odwróciły, a on pokochał Róże. Chłopiec, który dla kwiatka musiał opuścić swój ukochany dom, mimo to roślina nadal nie była mu obojętna. Chłopiec, który przyszedł na Ziemię, a później nie bał się umrzeć tak jak mieszkańcy planety – dla swojej Róży. Zostawił ją, ale wrócił. Skoro jemu się udało, dlaczego nie miało by udać się i mnie ? Teraz mówię: tak.

Jak żyć ?
Żyć tak, aby, gdy los jeszcze raz zaprowadzi cię przed bramy baśni, mieć ochotę powiedzieć ?tak?, bo mimo tego, ze zostawiłeś wszystko, zawsze możesz wrócić.
Moja odpowiedź to : Tak!

Wydaje się wam nie na temat? Ja tez miałam takie odczucia. Jednak ocenę dostałam dobrą, wręcz świetną. Dlatego dodaje. Taki inny sposób jak ja napisać 🙂