List miłosny – schemat wg Krasińskiego – list romantyczny.

Piotrków Trybunalski, 24. IX. 1849

Do Anny
Jakub

Bliska memu sercu, Anno!

Ilekroć spoglądam na okno, które na tamten zamknięty świat uczyniło Cię daleką.
Jakżesz nieopisane są me westchnienia. Tylekroć pragnę wciąż widzieć Cie jako moją nieograniczoną i własną.
Dni stały się puste, a słońce ciemne, wciąż czuje chłodne powietrze tamtego wieczora. Odeszłaś, kiedyż nawet nie słyszałem Twych kroków, tak zakłopotanie me, jawiło się w sercu. Wielkieś mi rany uczyniła, odjeżdżając, lecz wiem że to przecież nie z Twej chęci. Twoje włosy splecione z pierwszym śniegiem czułem na swych policzkach i czuje jeszcze do dziś. Wiem, że musiałaś odejść, wciąż drżało me serce, i wiem, że to przecież nie z Twojej znikomej winy. Tak nas świat poukładał, że Twój oddech namalował dalsze dni życia, rzecz w Tym, iż zatopion w szum tęsknoty nie rozumiałem nic.

Dziękuje za to światło, które codziennie od nowa pojawia się wraz z Twoją postacią.
W nadziejnej otusze pojawiłaś się wśród szumu mych myśli i wylanych łez.
Przyszłaś odziana w niebiańskie ciepło swoich oczu, które tak mile cieszyły moje…
Dni przykre, dni osowiałych wieczorów i zimnych poranków przeszywający ziąb serca,
że nigdy już tu nie wrócisz, minęły.
Dziś nastało dla nas, bo zyszczy nam sam Bóg -święto bycia sercem z Tobą.
Ja gotów i pełen zapału wciąż jestem na Twe wezwanie i byłem.
Wciąż wiem, że To właśnie Ty jesteś mym światłem, które pokona szare mroki brutalnej egzystencji. Mojaś jest Ty i nikogoż innego, samą myślą karmię swe serce.
Najpiękniejsze uczyniłaś to, ze powróciwszy do mnie, już nigdy nie będziemy osobno.
Choć jeszcze daleko to i tak blisko, bowiem obok i ze mną wciąż tęsknię..
Ileś to ja się smutków wycierpiał, noce smętne. Aleś Jest Ty!.. Nadzieja mych dni, napełnij mego ducha od nowa, tak jak żeś to czyniła z dawien dawna. I wtedy to też serce pękało na pół, rozlewały się rany, a ból sprawiały, boż się nie goiły…
Serca mi już nikt nie odbierze, Ciebie, nikt nie zatraci i nikt nie zdoła ukryć. Ujrzałaś światło dzienne iskierkę mej miłości, lekki zachrypnięty głos mój i Twoje ślicznie owiane w aksamitne wstążki splecione warkocze nie pozwoliły mi zapomnieć Twoich tajemniczych oczu, Jasnych jak blask Twojej skóry o poranku i ciemnych kiedyż to wracaliśmy w dni deszczowe z kina na przedmieściu. Obraz Twój jawi mi się codziennie pod osłoną nocy jawi się jeszcze piękniej. Nie pozwól zatracić nam gorącego zapału i uczucia jedności jaką napełniło nas to niewinne uczucie. Nie było Cię ciałem, lecz duchem wciąż ze mną, pozwólmyuczynić nasze samotne fotele i niedopite kubki herbaty, która tak pięknie pachniała-naszymi.
Skrzętnie zamykam Cię w mym sercu i wiedz, że jesteś tam zawsze, po dni moich kres, ilekroć ktoś wypowie Twe Imię, czuje pot na swoich rękach. Anno, radość ma wielką jest, kiedy widzę Cię znowu przyozdobioną w Twój uśmiech i delikatne ruchy Twego ciała.
Powróciłaś na nowo, lecz ja wyryłem już Naszą miłość na dnie mego serca. Dopisuje tu tych kila słów, a Ty?.. Przeobrażając się wciąż w odważnego wojownika, chce być Panem Twego serca i strzec go po wieki naszej miłości, po kres naszej drogi ku wieczności.
Anno, Tyś taka niewinna w swej postaci a jakieś olbrzymie ziściła mi radości, bądź ty ze mną aż ziemskie słońce skończy swój żywot, a ziemia przestanie się kręcić.
Obiecuje CI, nasze nieziemskie uczucie nie zniknie nigdy, choćby miano mnie nękać potwornie obiecuję Ci. Proszę o jeden mały gest jeden Twój oddech, tak bardzo CiĘ kocham, i kochać będę.
Anno, Nasza miłość ku przyszłości.
Kocham Cię

Twój uniżony honorem lecz bardzo kochający
-JAkub