Z całą pewnością Powała z Taczewa sprawiedliwie ocenił Krzyżaka mówiąc, „Nienasycone to plemię (…) jako wilcy”. Spróbuję to uzasadnić na podstawie powieści Henryka Sienkiewicza pt. „Krzyżacy”.
Po pierwsze Krzyżacy byli obłudni i fałszywi. Planowali zabić nie tylko Juranda, ale również i Danusię. Pan de Tourcy wiedział o tym i chciał donieść księciu mazowieckiemu, ale Krzyżacy podstępnie go zamordowali. Ponadto cechowała ich zarozumiałość i gardzenie innymi. Poseł Lichtenstein żądał przeprosin od Zbyszka za zaatakowanie go w drodze do Krakowa. Nie wystarczyły mu zwykłe przeprosiny. Chciał, żeby Zbyszko stał na ziemi z odkrytą głową i w obecności księżnej błagał o przebaczenie. Takie przeprosiny był dla rycerza hańbiące.
Po drugie Krzyżacy chcieli zagarnąć więcej ziem. Szykowali się do wojny przeciwko Polakom. Czekali na nadejście zimy, aby móc poruszać się bezpiecznie po zamarzniętych bagnach. Pod pozorem szerzenia wiary chrześcijańskiej grabili i mordowali Polaków. Takie postępowanie Krzyżaków było nikczemne oraz przebiegłe.
Oto kolejny argument. Kiedy doszło do wielkiej bity pod Grunwaldem, Krzyżacy byli pewnie, że odniosą zwycięstwo, ale król Polski Władysław Jagiełło sprawnie prowadził polskich rycerzy do zwycięstwa. Myślę, że znakomite doświadczenie władcy pozwoliło narodowi obronićsię przed najazdami wroga.
Sądzę, że udało mi się udowodnić, iż Krzyżacy byli nienasyceni. Można ich porównać do stada wilków, które atakuje znienacka słabsze od siebie ofiary.