Czy ktoś by pomyślał, że Alina I balladyna to siostry? Myślę, że nie. A jednak to prawda. Były one zupełnie niepodobne. Jedno, co je łączyło to fakt, że mieszkały w ubogiej chatce wraz ze swą matką-wdową.
Obie siostry były to piękne jak anioły osoby. Z Aliny jednak bił wdzięk i delikatność. Jasny warkocz, różana cera i fiołkowe oczy dodawały jej uroku.
Balladyna przedstawiała się inaczej. Jej alabastrowa twarz kontrastowała z czarnymi włosami i ciemnymi oczami. Posągowe kształty nadawały jej wygląd rzeźby.
Bohaterki różniły się także od siebie cechami charakteru. Alina odznaczała się skromnością i prostolinijnością. Cechowała ją pracowitość i sumienność. Ponad wszystko kochała swą matkę. Dla niej gotowa była zrezygnować z miłości do Kirkora i z bogatego życia.
Tych cech, które posiadała Alina, nie znała starsza siostra. Była leniwa, zawsze korzystała z gotowego. Myślała tylko o sobie. Jej wygórowana ambicja i żądza władzy doprowadziły do zabójstwa swoich najbliższych. Zazdrościła wszystkim, którym wiodło się lepiej. Z niewygodnych sytuacji wychodziła kłamstwami i wykrętami. W przeciwieństwie do Aliny, używała mocnych słów. Dawala straszne, zadziwiające dowody miłości, które nie miały nic wspólnego z jej zamiarami. Natomiast młodsza siostra mówiła do każdego tak ciepło i życzliwie. Nawet w stosunku do egoistycznej i samolubnej siostry zwracała się zdrobniale: kalinko moja, siostrzyczko, rybko… Miłość uważała jako bycie wiernym, wyręczanie drugiego w pracy, robienie przyjemności. Dawała szczery dowód miłości rycerzowi.
Balladyna, już jako grafini, a potem królwa stała się bardziej pewna siebie. Wyrzekła się nawet własnej matki. Wypędziła staruszkę na dwór, na burzę. Nie wiedziała co to odpowiedzialność, wrażliwość, opiekuńczość. Przedstawiała się jako bezduszny, czarny charakter.
Starsza córka wdowy – Balladyna, budzi we mnie odrazę i potępienie. Była do głębi złym człowiekiem. Grała nieuczciwie i doszła na najwyższe stanowisko. Nie rozumiem, dlaczego za to wszystko musiały zapłacić najbliższe jej osoby. Alina – wzór miłości do matki i siostry, postać godna podziwu i współczucia. Została okrutnie potraktowana przez ambitną Balladynę. Jednak zło zostało ukarane. Nie uczynił tego człowiek lecz siły natury. Jest to przestroga dla wszystkich, którzu postęoują podobnie.
