Radujcie się, Pan wielki narodów nadchodzi!
Radujcie się — bo prawdy wybiła godzina,
Strach się już Boży urodzi,
Strachem Pan jako mieczem ognistym pościna.
Któż wytrwa… gdy go ognie niebieskie pochwycą?
Któż miecz podniesie — drżący jak listek osiny
Przed Pańską błyskawicą,
W strachu przyjścia Pańskiego i wielkiej godziny?
Na obłokach się zjawią….. członki rzetelne człowieka,
Święci ogniści… staną w chmurzycach za Panem,
Szatan na blask zaszczeka,
Trzody na polach drżące przypadną kolanem.
Pastuszkowie otworzą usta światłością zdziw[ieni],
Widząc jasne obłoki i Pana w obłokach;
Świat się cały spłomieni,
Ujrzy swe archanioły, na ogniach i smokach.
Chwała Panu… że ciałem się zjawił rzetelny,
Że dotrzymał — a przyszedł ratować niewinne
Chystus, Pan nieśmiertelny,
Nasz Pan — który nagrodził swym świętym uczyn[ne].
Podnieście teraz czoła, od wieków trapieni,
A więcej się nie bójcie żadnego ucisku;
Pan ciała wam przemieni
I miasto swoje złote — postawi na błysku…
Pan nasz zamieszka z nami — i nigdy już więcéj
Nie zostawi na ziemi jak teraz sieroty,
Król tysiąca tysięcy,
Na stolicy słonecznej — ognisty i złoty.
Król nasz umiłowany — Baranek łagodny,
Sędzia nasz sprawiedliwy — ciał naszych przemieńca,
Syn Boży pierworodny,
Wołający swe święte do chwały i wieńca.