Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie…

*
* *

1

Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie,
Że ci ze z ł o t a s t a t u ę[1] lud niesie,
Otruwszy pierwej?…

Coś ty Italii zrobił, Alighiery,
Że ci d w a g r o b y[2] stawi lud nieszczery,
Wygnawszy pierwej?…

Coś ty, Kolumbie, zrobił Europie,
Że ci t r z y g r o b y w e t r z e c h m i e j s c a c h[3] kopie,
Okuwszy pierwej?…

Coś ty uczynił swoim, Camoensie,
Że po r a z d r u g i[4] grób twój grabarz trzęsie,
Zgłodziwszy pierwej?…

Coś ty, Kościuszko, zawinił na świecie,
Że d w a c i ę g ł a z y w e d w u s t r o n a c h g n i e c i e[5],
Bez miejsca pierwej?…

Coś ty uczynił światu, Napolionie,
Że cię w d w a g r o b y[6] zamknięto po zgonie,
Zamknąwszy pierwej?…

Coś ty uczynił ludziom, Mickiewiczu?…
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

2

Więc mniejsza o to, w jakiej spoczniesz urnie,
Gdzie? kiedy? w jakim sensie i obliczu?
Bo grób Twój jeszcze odemkną powtórnie,
Inaczej będą głosić Twe zasługi
I łez wylanych dziś będą się wstydzić,
A lać ci będą łzy p o t ę g i d r u g i é j
Ci, co człowiekiem nie mogli Cię widziéć.

3

Każdego z takich jak Ty świat nie może
Od razu przyjąć na spokojne łoże,
I nie przyjmował n i g d y, j a k w i e k w i e k i e m,
Bo glina w glinę wtapia się bez przerwy,
Gdy sprzeczne ciała zbija się aż ćwiekiem
Później… lub pierwéj…