1
Gdy Popiel w chwilach okropnego zgonu,
Karzącej zbrodnie doświadczył prawicy,
Naród, chcąc wybrać następcę do tronu,
Zebrał się w pięknych równinach Kruszwicy.
2
Stały nad Gopłem Słowiany rozliczne,
Długie oszczepy, puklerze staliste;
Zamku Popielów wieże niebotyczne
Odbijały się o jezioro czyste.
3
Gdzie wielkie mnóstwo, ciężko szukać zgody;
Na głośnych sporach czas upływał drogi;
Głód się czuć dawał, a obce narody
Szerzyły w Polsce najazdy i trwogi.
4
Ale Bóg dobry spojrzał na Polaków,
Bo ich do wielkich przeznaczeń gotował;
Wpośród Kruszwicy spokojnych wieśniaków
Był Piast, co bogów i ludzi miłował.
5
Dom jego szczupły, ale zewsząd czysty,
Za Gopłem małą pasiekę posiadał,
Cienił lepiankę jawor wiekuisty,
A na nim bocian gniazdo swe zakładał.
6
Znana sąsiadom była naokoło
I dobroć jego, i gościnna hojność:
Znajdował, lemiesz prowadząc wesoło,
W pracy swą żywność, w sumieniu spokojność.
7
Dzień nadszedł świetny dla skromnej drużyny,
Gdzie, jak pogańskie prawo nakazało,
Pierworodnego syna postrzyżyny
Obchodzić miano przez ucztę wspaniała.
8
Hoża Rzepicha i Piast nasz sędziwy
Od rana całym trudnią się obchodem:
Stół zastawiają tłustymi mięsiwy
I duże czary napełniają miodem.
9
W gronie przyjaciół zaczęły się gody,
Pierwszymi dary już uczczone bogi;
Gdy dwóch młodzieńców przecudnej urody
Wchodzi w gościnne biesiadników progi.
10
Piast i Rzepicha z – czołem nachylonym
Proszą, by miejsca chcieli zasiąść swoje;
Lud się gromadzi, a z tłumem zwiększonym
Mnoży się pokarm i słodkie napoje.
11
Po uczcie świetni zniknęli młodzieńcy,
A lud zgodnymi zawołał głosami:
„Piast luby bogom, po cóż czekać więcej?
Niech będzie królem, rządzi Polakami!”
12
„Większej – mąż rzecze – potrzeba mądrości,
„By berłem rządzić podług ludu woli;
„Zostawcie Piasta w szczęśliwej mierności
„Przy jego pługu, pasiece i roli!”
13
Gdy wieczór nadszedł, Piast, głowę na ręce
Oparłszy, siedział pod jaworu cieniem:
Znów przed dom jego ciż sami miodzieńce
Przyszli, światłości okryci promieniem.
14
Postać ich Niebian mieszkańców wskazuje:
Od barków śnieżne skrzydła się podnoszą,
Białe ich szaty do ziemi zstępują,
A ciemne włosy woń lubą roznoszą.
15
Rzekli do Piasta: „Pan, co mieszka w Niebie,
„Co zedrze wnukom twym błędu zasłonę,
„Aniołów swoich przysyła do ciebie
„Z rozkazem, żebyś wziął polską koronę.
16
„Szanuj z pokorą świętą Jego wolę,
„Wielkie On Polsce zakreśla zawody,
„Do chlubnych czynów otworzy wam pole,
„Da wam zwycięstwa, chwalę i swobody
17
„Z plemienia twego dzielni wojownicy,
„Pędząc przed sobą barbarzyńskie kupy
„Na wschód i zachód kres państwa granicy
„Naznaczą w rzekach żelaznymi słupy.
18
„Przez dziewięć wieków ród wasz istnieć będzie,
„A po was inni tron Piastów osiędą
„Ujrzy się Polska w pierwszych mocarstw rzędzie,
„A cne książęta hołdować jej będą
19
„Ale pomyślność przywiedzie zepsucie
„Wkradną się zbytki i ciężkie niezgody,
„Pogwałcą wszystko wyuzdane chucie,
„I kraj ten obce rozszarpią narody
20
„Dnia ostatniego głos trąby straszliwy
„Zagrzmi już dla was wpośród gromów bicia,
„Gdy Bóg wszechmocny zawsze litościwy,
„W oziębłych zwłokach wskrzesi iskrę życia”
21
Tu znikły męże w światłości powoda,
A Piast zdziwiony pozostał samotnym,
Słodki się zapach w powietrzu rozchodzi,
Jak won fijołków po deszczu wilgotnym
22
Jeszcze Piast dumał, gdv z jutrzenki blaskiem
Lud niecierpliwy dumnie się gromadzi,
Wita. go panem z radosnym oklaskiem
I na królewskie komnaty prowadzi
23
Już wdział purpurę, wziął miecz wojowniczy,
Świetną koroną uwieńczył swe skronie,
A wdzięczny, pragnąc uczcie stan rolniczy,
Rozkazał pług swój ustawić przy tronie.
24
„Ziomkowie, rzecze, kiedy mam panować,
„Gdy wy i same Nieba tak zrządziły,
„Zaklinam, chciejcież rolnictwo szanować:
„W mieczu i pługu są Polaków siły”.