1
Kiedy Rewera był w ciężkiej chorobie,
A sen mu srogie odbierały bole,
Chcąc przynieść jaką ulgę tęsknej dobie,
Kazał przywołać szlachetne pacholę.
2
„Giermku – rzekł hetman głosem osłabionym –
„Siądź przy mym łożu i weź wdzięczną lutnię,
„Śpiewaj o jakim rycerzu wsławionym
Siadł giermek i tak zaczął nucić smutnie:
3
„Był mąż za czasów Zygmunta pierwszego,
„Ten nigdy me znał, co bojaźń lub trwoga,
„Niezmiernej siły, choć wzrostu małego,
„A imię nosił Konstanty z Ostroga.
4
„Jeszcze był młodym kiedy z kopijniki
„Ponad Wiedrozą Moskwie stawił pole,
„Uniósł go rumak w nieprzyjaciół szyki,
„I mężny rycerz dostał się w niewolę.
5
„Car go srogimi obciążył okowy
„I do czarnego wtrącił go więzienia,
„Nigdy tam ludzkie; głos nie doszedł mowy,
„Ni lube światło dziennego promienia.
6
„Tymczasem i w Moskwie Tatarów zagony
„Znosiły wojska, pustoszyły kraje,
„A car w rozpaczy, zewsząd opuszczony,
„Przed swoim jeńcem niespodzianie staje.
7
„Ostrogski – rzecze – już nie w jednym dziele
„Okazałeś się odważnym i zdolnym,
„Weź hełm i pawęż, stań na wojsk mych czele,
„Zwycięż Tatarów, a zostaniesz wolnym.
8
„Wódz polski srogie pogromił Tatary,
„Lecz w danym słowie, gdy go car zawodzi,
„Pełen zniewagi z okropnej niewiary,
„Dopada konia i skrycie uchodzi.
9
„Już długo jechał w ciemnej lasów ciszy,
„Gdy spostrzegł kościół, kędy buków cienie,
„W nim hymnów Pańskich słodkie pienia słyszy,
„I głos kapłana, i organów brzmienie.
10
„Wszedłszy weń, z czołem rzecze nachylonym:
„Panie, co czuwasz nad nieszczęśliwymi,
„Coś jest obrońcą niewinnie skrzywdzonym,
„Daj zdrowo wrócić do ojczystej ziemi.
11
„Gdy on się modli, bojary wysłane,
„Mijając kościół, pędzą torem drogi,
„Ostrogski, dążąc przez szlaki nieznane,
„Ogląda króla i ojczyste progi.
12
„Już pełen zemsty za krzywdy doznane,
„Skoro mu dana litewska buława,
„Kędy car przywiódł tłumy nieprzejrzane,
„I on pod Orszę z dzielnym ludem stawa.
13
„Wraz pierś bechterem a szturmakiem głowę
„Obwarowawszy, dobywa bułata,
„Objeżdża szyki do sprawy gotowe,
„Jak ptak na koniu białonogim lata,
14
„Rycerze moi, dziś bądźcie mężnymi,
„Woła ogromnie… Ci już mieczem sieką,
„Na wylot koła spisami ostrymi,
„Wszędzie krew płynie i trzewia się wleką.
15
„Z osiemdziesięciu tysięcy w tym boju
„Czterdzieści nasi trupem położyli,
„Rzeź tak okropna, ze spragnieni w znoju
„W przyłbicach wodę z krwią zmąconą pili.
16
„W zamku Ostrogskim na małżonki łonie
„Wódz nasz niedługiej swobody kosztował:
„Tatarzyn, bystre rozpuściwszy konie,
„Brał jeńców, mieczem i ogniem wojował.
17
„Wraz hetman z Litwą i królewskim dworem
„Szedł do Wiśniowca, gdzie Tatarzyn dziki
„Koczując, pola zalegał taborem
„I straszliwymi odzywał się krzyki.
18
„Konstanty wołał: – „Towarzysze mili,
„Dziś w ręku naszym barbarzyniec srogi,
„Czas jest, byśmy się obelgi pomścili,
„Oto się dymią miast waszych pożogi.
19
„Zabranych niewiast, czystych dziewic płacze
„Dochodzą do was; wzięty plon obfity,
„Kryją się w puszczach nieszczęśni oracze,
„Kraj nasz końskimi zdeptany kopyty”.
20
„Tu zwarłszy konia spojrzeniem zuchwałym,
„Podrzucił w górę i schwycił buławę,
„Cześć – rzecze – mężnym, hańba zniewieściałym!
„Idźcie i dzielnie poczynajcie sprawę!
21
„Próżno Tatarzyn, nastając zuchwale,
„Chmurą strzał gęstych powietrze zasępił:
„Nieustraszony Polak w swym zapale
„Połamał szyki i krocie wytępił.
22
„Wsławił się wódz ten trzydziestu bitwami;
„A Zygmunt Stary, co czcił wojowników,
„Chciał, żeby hetman, okryty laurami,
„W tryumfie wjeżdżał wśród ludu okrzyków.”
23
Dalej miał śpiewać giermek nasz uczony,
Jak się rycerze potykali butni;
Lecz porą nocną i pieniem znużony,
Pochylił głowę i usnął na lutni.