My – tak już przed się patrzymy, wygnani!
Jak… na te okna, średniowiecznych murów,
Gdzie krata wstaje żelazna z marmurów
I samo słońce wzywa kwiatki zza niéj.
*
Woła je rosa, jak z przyłbic komturów
Po-wychylane rano do litanii – –
Gdy Ty, laguną płynąc lub przez Arno,
Myślisz, że one Ci w oczy się garną:
A kiedy wiosło Cię od fal odpiéra,
Piana Ci w czoło plwa i idzie daléj,
Ty mówisz sobie, że to łzę ociera
Wiatr, co obejma glób i Boga chwali,
I Ty… masz słuszność: bo Bóg nie umiera!…