Nie bluźń, żem zranił Cię, lub jeszcze ranię,
Bom Ci ustąpił na mil sześć tysięcy;
I pochowałem łzy me, w Oceanie,
Na pereł więcéj!…
I nie m y ś l – jak Cię nauczyli w świecie
Świątecznych-uczuć, ś w i ą t e c z n i – c z c i c i e l e* –
I nie m ó w, ziemskie iż są marne cele –
Lecz żyj – raz – przecie!…
I m y ś l – gdy nawet o mnie mówić zaczną,
Że grób to tylko, co umarłe chowa –
A m ó w… że gwiazda ma była rozpaczną,
I – bywaj zdrowa…