Harfę ty nosisz w sobie…

…Harfę ty nosisz w sobie,
O, piewco życia!
Harfę ty nosisz
Strojoną w rannej dobie,
Skroś piórek słowiczych bicia,
Skroś słońca, co rozkwita,
Jak róża ogniolita,
A w skrzącej rosy tęczach struny swoje rosisz…
Ptak wiosny, o przyszłości ty śpiewasz jutrzence,
A w twej piosence
Śpiewają złote nadzieje ludzkości.

Harfę ty nosisz w sobie,
O piewco życia!
Harfę ty nosisz
Strojoną w zmierzchów dobie,
Skroś dzwonów śmiertelnych bicia,
Skroś łuny, co zachodzi
W krawawych żarów powodzi,
A we łzach zimnej rosy struny swoje rosisz…
Jak Izajasze ty śpiewasz boleśni,
A w twojej pieśni,
Stary ból świata łka, łka ból ludzkości.

Lecz nikt i nigdy nie wie, jak się pierś twa targa,
Kiedy dobywasz z niej tak różne tony:
Hymny życia, śmierci dzwony…
A wtedy mistrz, gdy w pieśni ta nie zabrzmi skarga.