Z bliska widziałam łzy wasze i troski,
Z bliska waszego serca czułam bicie;
Z bliska znam nędze i miasta, i wioski,
I rany wasze, i życie.
Z bliska znam sny te, co się nam prześniły,
Tęsknoty, żale i klątwy, i zgrzyty,
I z bliska także wiem, że brak nam siły
Z przepaści wzbić się na szczyty.
Z bliska słabości znam nasze i winy
I te złudzenia, co czynią z nas śpiące
Wśród ruchu wielkiej przebudzeń godziny,
Choć dawno wzeszło już słońce!
Na to, co dzieli nas i łamie w dwoje
I od wspólnego odtrąca ogniska,
Na nienawiści i na niepokoje
Patrzałam długo — i z bliska.
A teraz oczy moje są zmęczone
Od łez — i droga moja w mgły ucieka…
Idę odpocząć w nieznaną gdzieś stronę
I patrzeć na was — z daleka.
Ischl, 29 lipca