Wpływ wulkanizmu na środowisko geograficzne

 

 

Wulkan jest to mniej lub bardziej regularny stożek wyrzucający z krateru lawę i materiały piroklastyczne takie jak bomby, lapille czy popiół, często zwięńczony pióropuszem dymu – to jedno z najbardziej efektownych zjawisk natury. O wulkanach wspomniał już Herodot – w wierzeniach jego ludu były podziemną kuźnią, w której Hefajstos kuł oręża dla bogów i ludzi. Już w starożytności szukano racjonalnego wyjaśnienia tego zjawiska. Za pierwszą ofiarę nauki jest uważany Empedokles z Akragas – kolebce cywilizacji – wulkany budziły nie tylko ciekawość, ale i grozę. Wybuch wulkanu na wyspie Thera około 1500 roku p.n.e. przyczynił się do upadku cywilizacji minońskiej. Obłok popiołów wulkanicznych, zasłaniających Słońce w odległym o przeszło 1000 km Egipcie, spowodował słynne „egipskie ciemności”. Jeszcze większe wrażenie wywarł wybuch Wezuwiusza w 79 roku, który zniszczył okoliczne miasta: Pompeje, Herkulanum i Stabiae.

Mijały wieki, rozszerzał się horyzont geograficzny, na odległych lądach i wyspach podróżnicy spotykali liczne wulkany. Wiele przejawów wulkanizmu w odległych nie zaludnionych rejonach uchodziło jednak uwadze. Tak też stracono możliwość obserwacji wielu ciekawych erupcji, np. wybuch wulkanu Katmai w 1912 roku na Alasce w Dolinie Dziesięciu Tysięcy Dymów.

Bardzo długo jeszcze, gdyż aż do ostatnich dziesięcioleci, obraz wulkanizmu ziemskiego był niepewny. Wiele jego przejawów, ukrytych pod powłoką wody oceanicznej, było niedostępnych informacji. Znaczny postęp w badaniach dynamiki procesów przyniósł Międzynarodowy Rok Geograficzny (1957-1958) i podjęty wkrótce projekt badania górnego płaszcza Ziemi oraz inne programy badawcze. Okazało się, że grzbiety śródoceaniczne, podobne od znanego od stu alt Grzbietu Środkowoatlantyckeigo, opasają całą kulę ziemską podwodnymi łańcuchami o łącznej długości 70 tys.km.

Eksplozywny wulkanizm był przyczyną najbardziej znanych katastrof wulkanicznych, wśród których wybuch Wezuwiusza i Mont Pelee w Martynice nie należał do największych. Latem 1815 roku wybuchł wulkan Tambora na Wyspach Sundajskich. Eksplozja zmiotła górę o średnicy podstawy 40 km, obniżając jej wysokość o 1500 m. Na jej miejscu powstał lej o średnicy 6 km i głębokości 500 m. W powietrze wyleciało 150 km sześciennych materiału skalnego. Wyliczanie katastrof wulkanicznych mogłoby sugerować, iż wulkanizm jest tylko źródłem nieszczęść. Rzeczywistość jest jednak bardziej złożona. Wulkanizm to jednocześnie twórczy czynnik natury sprzyjający powstawaniu warunków korzystnych dla człowieka. Nie jest przypadkiem, że do najgęściej zaludnionych obszarów świata należą rejony wulkaniczne – Wyspa Jawa i Wyspy Japońskie.

Wulkanizm to nie tylko wylewy law i erupcje materiałów piroklastycznych. Towarzyszy mu emisja gazów, par i gorących roztworów. Wszystkie te przejawy wynoszą na powierzchnię Ziemi nowe porcje cennych dla człowieka pierwiastków np. siarki, miedzi, selenu, rtęci, srebra i złota.

Duże znaczenie dla człowieka mają same skały wulkaniczne. W wodach okalających wyspy wulkaniczne kwitnie bujne życie (Kuryle, Kamczatka, Aleuty). Wulkaniczne gleby zapewniają wysokie plony ananasów na Hawajach, kawy w Brazylii, bawełny na wyżynie Dekanu. Iły montmorillonitowe, będące produktem rozkładu wulkanicznych popiołów, są materiałem poprawiającym strukturę gleby. Bazalty, andezyty, porfiry i ich tufy są cennymi kamieniami budowlanymi i dekoracyjnymi.

Problemami wulkanizmu zajmują się nieliczni badacze, choć potęga wulkanów i ich tajemniczość interesuje wszystkich ludzi. Czynne i wygasłe wulkany kryją w sobie wiele problemów do wyjaśnienia.