Powstanie listopadowe to jeden z wolumenów serii ” Dzieje narodu i państwa polskiego”. Autorzy tego wolumenu poruszają w nim takie zasadnicze tematy jak sytuacja polityczna i gospodarcza kraju przed powstaniem, przebieg nocy listopadowej i całego powstania, przebieg wojny polsko-rosyjskiej oraz oceny tego narodowego zrywu, oraz ocena poszczególnych ludzi i stanów (np. duchowieństwa) w tych niezwykle trudnych dla państwa chwilach.
Z wolumenu tego dowiadujemy się więc, że 15 lat przed wybuchem powstania następował dość szybki rozwój gospodarczy kraju, choć rozwój techniki był jeszcze bardzo słaby. Do wybuchu walk przyczyniły się rewolucje we Francji i Belgii (Rewolucja belgijska 1830, Rewolucja lipcowa we Francji 1830) oraz planowana wobec nich interwencja Rosji. Spiskowcy zdecydowali się rozpocząć powstanie od zamachu na wielkiego księcia Konstantego, atakując jego rezydencję w Belwederze. Inne oddziały miały za zadanie zajęcie koszar rosyjskich i rozbrojenie znajdujących się tam żołnierzy.
Autorzy w bardzo ciekawy sposób opisują przebieg powstania listopadowego. Dowiadujemy się, że po ogłoszeniu dyktatury Chłopickiego car zażądał bezwarunkowej kapitulacji, widząc w zaistniałych wydarzeniach wygodny pretekst dla ograniczenia autonomii Królestwa. Radykalizacja nastrojów sprawiła, że Chłopicki podał się do dymisji, a sejm 25 I 1831 ogłosił detronizację Mikołaja I i dynastii Romanowów. Wojna z caratem stała się nieunikniona.
Władza w państwie pozostawała w tym czasie w ręku obradującego nieprzerwanie sejmu. Podlegał mu Rząd Narodowy, w którego składzie znalazło się po dwóch przedstawicieli konserwatystów i kaliszan oraz J. Lelewel jako reprezentant Towarzystwa Patriotycznego. 4 II 1831 do Królestwa Polskiego wkroczyła armia rosyjska pod dowództwem feldmarszałka I.I. Dybicza.
Dają nam do zrozumienia, że plan powstania nie był taki zły, lecz jeśli chodzi o jego wykonanie to pozostawiało ono wiele do życzenia. Wyliczone zostały tu najpoważniejsze błędy powstańców. Szczególnie zbyt wczesne podpalenie browaru na Solcu, za późne w kręgielni, nie wykonany zamach na Konstantego, brak organizacji, precyzji, punktualności. Improwizacja!. Wszystko to zniweczyło efekt zaskoczenia. I choć rankiem 30 listopada powstanie w Warszawie zwyciężyło, to było to jednak dziwne i niepewne zwycięstwo. Opisana jest tu postawa twórców insurekcji, którzy właściwie niczego nie doprowadzili do końca. Autorzy przedstawiają jak rządzący wówczas Królestwem obracają w niwecz zwycięstwo.
Bardzo interesująco opisano wojnę polsko-rosyjską. Przedstawiono polskie atuty i słabości, których niestety było sporo. Znajdujemy tu opis polskiego planu wojennego, który był wybitnie defensywny. Ciekawe są opisy poszczególnych bitew, zażartych walk i kryzysów. Autorzy starali się przedstawić bilans strat i zysków po obu stronach.
Dokładnie opisany jest upadek powstania, autorzy próbują wyjaśnić dlaczego tak musiało się stać.
Wolumen ten uważam za najciekawszy z tych które zmuszony byłem przeczytać. Choć ilość faktów, zdarzeń, dat, postaci – jest tu ogromna to wrażenie akcji pozwalało na przebrnięcie przez ten szeroki i skomplikowany temat. Wolumen ten prowokuje do refleksji, zastanowienia. Czy potrzebny był taki zryw? Co dał ? Czy warto było?
Historycy twierdzą, że od początku nie było możliwości zwycięstwa, ale bezsporne jest, że powstanie uwidoczniło zarówno słabości jak i siłę Polaków, ich determinację, zdolność do mobilizacji i walkę ze wszystkich możliwych sił.