Poznań 1956

 

 

W kwietniu 1956 roku załoga ZISPO zażądała obniżenia norm, podwyżek płacy i zmniejszenia opodatkowania. Obietnice poprawy nie zostały spełnione i stało się to przyczyną wydłużenia listy żądań.

8 VI robotnicy na zebraniu w fabryce wagonów zdecydowali o przedstawieniu swoich żądań Ministerstwu Przemysłu Maszynowego. Ponieważ działania te nie przyniosły żadnego rezultatu, robotnicy zorganizowali strajk, do którego przyłączyli się pracownicy innych poznańskich zakładów.

25 VI 1956 załoga ZISPO wysłała swych przedstawicieli do Warszawy, do rozmów z ministrem przemysłu maszynowego. Ten jednak zaproponował przeprowadzenie rozmów w Poznaniu, a ostatecznie wycofał się z wszelkich negocjacji. Wobec takiego lekceważenia robotników podjęto decyzję o zorganizowaniu strajku i manifestacji ulicznych.

28 VI o godz. 6.30 rozpoczął się pochód w stronę centrum Poznania. Delegacja ponad 100 tysięcznej grupy ludzi udała się do I sekretarza KC. Wobec braku reakcji z jego strony robotnicy zażądali spotkania z premierem Cyrankiewiczem.

W zgromadzeniu rozeszła się plotka o uwięzieniu wspomnianej delegacji. Demonstranci udali się więc pod więzienie, które zdobyli, uwalniając 257 więźniów.

Około 11.30 tłum udał się pod gmach UBP gdzie został zaatakowany wodą. Poczym z gmachu padły strzały. Padli zabici i ranni. Cywile oddali pierwsze strzały w kierunku budynku UBP. Przybyli żołnierze zostali rozbrojeni i zbratali się z protestującymi. Dopiero drugi przybyły oddział rozpoczął regularną bitwę. Wciąż rosła liczba zabitych i rannych, były wśród nich również dzieci.

O godz. 14.00 w Poznaniu wylądował Cyrankiewicz i sekretarz KC – Gierek. Do miasta sprowadzono kolejne dywizje. Obsadziły one cały Poznań. Strzelanina trwała do 4-tej rano 29 VI. Na wiadomość o zajściach tego dnia odbyły się krótkie strajki min. w Nowych Tychach, Bielsku-Białej, Chorzowie i Dąbrowie Górniczej.

Aresztowano 658 osób, 323 poddano torturom. W dniach 27IX – 22X1956 przed Sądem Wojewódzkim toczyły się procesy potwierdzające rzekomo chuligański charakter zajść.