Moim zadaniem w niniejszej pracy jest opisanie(w myśl definicji kultury politycznej) stosunków panujących w państwie polskim na przełomie XVI/XVII w.
Należy wspomnieć o systemie szeroko rozpowszechnionym w szeregach polskiej szlachty, tzw. sarmatyzmie. Opierał się on przede wszystkim na prawach i obyczajach szlacheckich przodków – walecznych Sarmatach, o których pisano w książce wydrukowanej na początku XVI w. przez Macieja z Miechowa, a noszącej tytuł: „Tractatus de duabus Sarmatiis, Asiana et Europiana”.
Głównymi założeniami tego systemu były wzniosłe idee patriotyzmu i mesjanizmu. Jednak w mentalności XVI – wiecznej szlachty wartości te były skrajnie rozumiane i niewspółmierne do realnej sytuacji kraju. Mimo iż, być może słusznie nazywano Polskę „przedmurzem chrześcijaństwa”, to nie sądzę aby w „naszej” szlachcie pokładano nadzieje wypełnienia misji( utożsamianej z misją Chrystusa) obrony Europy zachodniej przed barbarzyńskimi innowiercami ze wschodu. Tym bardziej, iż polscy Sarmaci byli ksenofobami, a ich patriotyzm oraz waleczność ograniczały się do zaściankowych procesów na sejmikach. Gloryfikacja tradycji i konserwatywnych poglądów wynikała z obracania się jedynie w obrębie własnej parafii i z lęku właśnie, przed wszystkim co nowe i obce. Większość polskiej szlachty opacznie rozumiała „definicję” sarmatyzmu. Był to dla niej prosty sposób na odznaczenie się od innych grup społecznych (chłopów, mieszczan) oraz jednocześnie od innych narodów. Poza tym uzasadniało to prym jaki wiodła szlachta w społeczeństwie.
A wiodła go niewątpliwie. Dzięki zastosowaniu (po raz pierwszy w 1652r.) „liberum veto” skutecznie mogła przeciwstawiać się próbom reform państwowości. Na przełomie XVI/XVII w. szlachta doprowadziła do prawie całkowitego paraliżu parlamentaryzmu i sprawiedliwości, co wpływało negatywnie na pełnienie urzędu przez władcę. To zresztą było celem Sarmatów, którzy obawiali się absolutum dominium, czyli dążeń królów do wzmocnienia władzy monarszej. Zagroziłoby to „złotej wolności szlacheckiej”. Uważali, iż prywata jest najważniejsza. Szlachta postrzegała siebie jako stan wyższy od innych warstw społecznych, a jednocześnie mogący równać się z wysokimi urzędnikami, stąd powiedzenie: „szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie”.
Warto także wspomnieć o triumfie tendencji oligarchicznych w dobie baroku na terenie Polski. Magnateria doprowadziła do decentralizacji władzy monarszej i upadku Rzeczpospolitej. Jednak nie wytworzyła ona żadnych, działających na jej potrzeby, instytucji – na co mógłby wskazywać termin „oligarchia”. Niekoniecznie prowadziłoby to wtedy do upadku państwowości. Takie więc takie określenie ustroju rządów magnatów jest trochę na wyrost. Niezależnie od tego nie ma żadnych wątpliwości, iż ta warstwa społeczeństwa chcąc poszerzyć swoją władzę wpływała na skład izby poselskiej, podejmowane uchwały itp., a tym samym uzależniała od siebie swych klientów – szlachtę, jak również króla.
Uważam, iż sytuacja panująca pomiędzy władcą a poddanymi w naszym kraju w XVI/XVII wieku nie były korzystne dla kraju. Wydarzenia kształtujące polską kulturę polityczną w tamtym okresie są godne zapamiętania, aby w przyszłości nie popełniano podobnych błędów w sferze polityki i stosunków wewnątrzpaństwowych, mogących doprowadzić do tak tragicznych wydarzeń jak np.: rozbiory Rzeczpospolitej.