Cóż to jest miłość? Definicji może być wiele i każdy to uczucie rozumie inaczej. Jest to coś więcej niż szacunek, podziw czy namiętność, coś, co pozwala dzielić uczucia drugiej osoby – jej radość, smutek, rozkosz czy rozpacz. Potrzeba miłości tkwi głęboko w każdym z nas. Gdy jesteśmy kochani, łatwiej nam przetrwać trudne chwile, czujemy się szczęśliwi i ważni; jeżeli my kochamy, umiemy przezwyciężyć własny egoizm, pragniemy dawać, a nie jedynie brać.
Miłość cierpliwa jest łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości nie szuka poklasku […]
[…] nie unosi się gniewem nie pamięta złego;
Miłość może być różna: miłość mężczyzny i kobiety, miłość rodzicielska, braterska, miłość do Boga, Ojczyzny aż wreszcie umiłowanie drugiego człowieka. Jest więc wiele odmian miłości, a każda z nich jest inna, z czego innego się zrodziła i czemu innemu służy. Kochać nie znaczy zawsze to samo, ale kto kocha, ten zdolny jest do największych ofiar.
Miłość była wdzięcznym tematem dla twórców już od czasów starożytnych. Wierna żona Penelopa przez 20 lat cierpliwie oczekiwała swojego ukochanego męża. W utworze Antygona Sofokles przedstawił miłość siostrzaną, piękną i ezinteresowną. Tytułowa bohaterka, nie zważając na konsekwencje, przeciwstawia się władzy, aby spełnić odwieczne przykazanie i swoją świętą powinność pochowania zmarłego brata zgodnie z tradycją. Najsławniejszy utwór o nieszczęśliwej miłości to Romeo i Julia Szekspira. Bohaterów połączyła miłość od pierwszego wejrzenia. Oboje są bardzo młodzi, dzięki wielkiemu uczuciu szybko dojrzewają. Pokonują wszelkie przeszkody i niebezpieczeństwa, są pewni swojej miłości. Są dla siebie wszystkim. Ich świat kończy się wraz ze śmiercią ukochanej osoby.
Dla bohaterów romantycznych miłość i nienawiść była podstawą egzystencji. Targani namiętnościami, nie znajdowali szczęścia. Nieszczęśliwie zakochany Werter popełnia samobójstwo. Gustawa miłość do kobiety przeradza się w miłość do Ojczyzny. Będzie odtąd cierpiał za miliony, na ołtarzu Ojczyzny złoży swoje młode życie.
W Ojcu Goriot Balzac ukazał obraz miłości ojcowskiej. Bohater utworu pragnął, aby jego córki żyły w dostatku i szczęściu. Kochał je ślepą miłością, w imię której człowiek jest zdolny do największych wyrzeczeń. Mimo iż został przez dzieci odtrącony, starał się zaspokoić ich zachcianki, chociaż żył w skrajnej nędzy. Odpychał od siebie myśl, że córki go nie kochają.
Powieści pozytywistyczne głównie podejmowały problemy społeczne. Bohaterowie utworów tego okresu, nie idąc za głosem serca, nie byli szczęśliwi. Ich poświęcenie wynikało nie z miłości do ludzi, lecz z poczucia obowiązku, odpowiedzialności za niższe warstwy społeczeństwa. Ale i oni odczuwali potrzebę miłości. W Nad Niemnem E. Orzeszkowej Anzelm Bohatyrowicz, odrzucony przez kobietę, której pragnął, całe swe życie strawił w samotności. Inaczej stało się z Justyną. Ona po przeżyciu niespełnionej miłości, po zaznaniu zdrady i upokorzenia, spotyka człowieka, dla którego rezygnuje z dotychczasowego życia. Porzuca korczyński dwór, nie decyduje się na „wspaniałe” życie u boku bogatego Różyca. Wyjdzie za mąż za Janka Bohatyrowicza, szlachcica z zaścianka, i wraz z ukochanym mężczyzną będzie pracować, pomagać innym i wieść życie mozolne, ale szczęśliwe.
W okresie dwudziestolecia międzywojennego powstawało wiele utworów inspirowanych miłością. Miłość była bodźcem do tworzenia. Było to uczucie odmienne od tego w epokach wcześniejszych: szczęśliwe, często beztroskie, tryskające radością życia – miłość spełniona. Tuwim pisze:
„[…] A jeżeli coś? A jeżeli tak?
Rozgołębią mi się zorze
Ogniem cały świat zagorze,
Jak czerwony mak,
Bo jeżeli tak,
No to…- Boże!! […]
I wreszcie literatura okresu II wojny światowej i powojenna. Powstają utwory, w których pośród okrucieństwa, nienawiści i ogromu nieszczęścia spotykamy się uczuciem miłości do drugiego człowieka. Wspomnijmy choćby Dżumę A. Camusa, w której w obliczu tragedii i śmierci tysięcy osób, ktoś wyciąga pomocną dłoń,
stawiając swoje życie niżej od życia bliźnich.
Człowiek musi kochać, aby żyć, a miłość to uczucie, dla którego żyć warto. Może czasem nie zdajemy sobie z tego sprawy. Ludzie, dla których jedynym przejawem miłości jest miłość do siebie samego, tak naprawdę nie żyją pełnią życia, stają się jak „cymbał brzmiący”. Bądźmy szczęśliwi, jeżeli miłość, jakakolwiek by nie była, pozwala nam z radością patrzeć dokoła, zaglądać w przeszłość i oczekiwać jutra.