Homer – Odyseja

Dziesiąty rok mija od spalenia Troi, a dwudziesty odkąd Odys opuścił rodzinną wyspę Itakę. Jego syn, Telemach, którego ojciec zostawił ma­łym dzieckiem, jest już dorosłym młodzieńcem.

O rękę Penelopy, matki Telemacha a żony Odyseusza, ubiega się wie­lu zalotników, którzy wierząc, że Odys nie żyje, przesiadują we dworze, ucztują i domagają się, aby wybrała jednego z nich na męża.

Ona natomiast podstępnie zwleka z oddaniem komukolwiek ręki, oznajmiwszy, że uczyni to wówczas, gdy skończy tkać całun (żałobne nakrycie trumny) dla swego teścia, ale co utka w dzień, to w nocy spruje.

Bogini Atena radzi Telemachowi, aby po kryjomu opuścił dom i poje­
chał do Nestora do Pylos, a następnie do Menelaosa do Sparty, by dowie­
dzieć się czegoś o swoim ojcu. Telemach wyjeżdża po wieści o ojcu
razem z Ateną, która przybrała postać Mentora. Wcześniej bogini posta­
rała się o okręt dla Telemacha.

U Nestora syn Odysa niczego nie dowiaduje się o swoim ojcu, jedy­nie o niedoli innych powracających spod Troi bohaterów, jak np. o Me-nelaosie, który przez osiem lat błądził po świecie, zanim powrócił do swojego domu, oraz o Agamemnonie, który po powrocie został zamor­dowany przez żonę Klitajmestrę i poślubionego przez nią Ajgistosa.

W Pylos Telemach ogląda wspaniały dwór Nestora, a jeszcze wspa­nialszy widzi w Lakedajmonie, gdy dociera do Menelaosa.
Chyba tylko dwór Dzeusa olimpijskiego kryje w sobie takie niewysło-wione cuda. Król zatrzymuje u siebie Odysowego syna, który u niego upewnia się tylko, że jego ojciec żyje.

Zalotnicy, dowiedziawszy się przypadkowo o wyjeździe Telemacha, postanawiają przygotować na morzu zasadzkę na niego w jego powrot­nej drodze na Itakę.