Pochodziła z mieszczańskiej, rozwiedzionej rodziny – zawsze tęskniła za szczęśliwym życiem rodzinnym i niezmiennie na tej płaszczyźnie doświadczała rozczarowań. Jej matka (atrakcyjna kobieta mająca coraz to nowych kochanków, co w oczach córki było naganne i niezrozumiałe) przeprowadziła się z drugim mężem do Szwajcarii, Elżbietę wychowywała ciotka Kolichowska, która kochała ją, jak własne dziecko.
Dziewczyna wyrosła na kobietę rozsądną, o złożonej osobowości (bywała opiekuńcza i obojętna, wręcz oschła wobec ciotki), wrażliwą na krzywdę innych ludzi, pełną moralnego niepokoju i skłonną do autoanali-zy. Często odczuwała wrogość świata, którego kształt nie odpowiadał jej oczekiwaniom. Niemniej, generalnie rozumiała ów otaczający ją świat i ludzi, zdawała sobie sprawę z tego, w co wikła się jej mąż, chciała mu pomóc i zarazem przypominała o moralności.
Równocześnie przecież kocha Zenona (zdradzającego ją jako narzeczoną, później żonę) i zapewne z tej racji łatwo mu wybacza, rezygnuje z walki o zachowanie godności. Jego samobójstwo było dla Elżbiety najcięższym ciosem, dopełniło jej pesymistyczny, pozbawiony nadziei obraz świata. To ciekawa, wielowymiarowa, interesująco zarysowana w powieści postać (niekiedy uważana za literacki odpowiednik samej Nałkowskiej).