CZŁOWIEK – JEGO RADOŚCI, PRAGNIENIA, NIEPOKOJE W WYBRANYCH UTWORACH LITERATURY STAROPOLSKIEJ

Żyjemy w końcu XX wieku. Jesteśmy często niewolnikami mass mediów, które \”zalewają\” nas \”tanią\” kulturą. Jednak młody człowiek – wieczny wędrowiec, poszukujący siebie i swego miejsca w świecie – dąży zawsze do czegoś niezwykłego, oryginalnego, do odkrycia drogi, która będzie prowadzić do ideału. W tej odwiecznej pielgrzymce ku nieznanym regionom wszechświata pomocną zdaje się być literatura, która od zarania dziejów towarzyszyła człowiekowi w jego życiu codziennym , w jego wzlotach i upadkach, radościach i smutkach, upojeniach i tragediach.
To ona próbuje także znaleźć odpowiedź na pytania : czy człowiek jest człowiekiem i czy zdał egzamin ze swego człowieczeństwa ? Czy jest istotą wolną, nieprzeciętną, broniącą swych ideałów i przekonań, a może osobowośią o kruchym wnętrzu, istotą biernie unoszącą się na falach życia, przesiąkniętą duchem dekadentyzmu ?
Jaką prawdę w tym względzie przekazuje nam literatura staropolska ? Jacy byli nasi przodkowie ? Czy zajęci byli tylko dążeniem do doskonałości ducha, a może pochłaniało ich tylko życie codzienne i jego uciechy, a może tylko powinności wobec państwa? Co ich radowało, co ich smuciło ?
U człowieka epoki średniowiecza radość wynikała z bogobojnego życia ,z możliwości walki w imię wielkości państwa i Boga. Obraz takiego bohatera przekazuje nam utwór Galla Anonima \”Kronika polska\”. Jest nim Bolesław Krzywousty. Był wzorowym chrześcijaninem, mężnym rycerzem,, władcą sprawiedliwym i mądry, potężny i odważnym., a przede wszystkim przebiegłym w walce, postrachem dla Pomorzan i Niemców. Gwarantował krajowi dobrobyt, spokój i radość.
Natomiast pragnieniem średniowiecznego człowieka było uzyskanie zbawienia po śmierci, lecz otrzymanie go nie było sprawą prostą. Czekało na ludzi wiele pokus, można je było odrzucić tylko poprzez wielką samodyscyplinę wewnętrzną. Temu właśnie miała służyć asceza.
Przykładem człowieka, którego pragnieniem było uzyskanie wiekuistego szczęścia, poprzez samoumartwianie ciała , był św. Aleksy.
Jego rodzicami byli ludzie pochodzący z zamożnego rodu (patrycjusze rzymscy).Od najmłodszych lat wykazywał niezwykłą pobożność i żarliwość religijną. W wieku 24 lat ożenił się z księżniczką Famijaną. Ale w noc poślubną stwierdził, że musi wyrzec się szczęścia rodzinnego, dobrobytu, uciech życiowych. Opuścił więc swój dom, zdecydował się na życie w skrajnej nędzy, umartwiał się i cierpiał za swoje grzechy i innych ludzi. Jego egzystencji towarzyszyły liczne cuda, np. zejście Matki Boskiej z obrazu. Dzięki takiej postawie doskonalił w sobie cnotę i pobożność. Zdobył też zbawienie i zyskał aureolę świętego. Po jego śmierci dzwony same dzwoniły, a zapach który unosił się z jego ciała uzdrawiał chorych.
Oryginalnym średniowiecznym ascetą był św. Szymon Słupnik, który większość swojego życia spędził w małej klatce na wysokim drzewie.
Człowiek epoki średniowiecza pragnął też szczęścia dla swej ojczyzny i rodaków. Widać to chociażby na przykładzie sylwetki Bolesława Chrobrego, bohatera \”Kroniki polskiej \” Galla Anonima.
W utworze tym został przedstawiony obraz śmierci Bolesława Chrobrego. Jego śmierć jest chwalebna, bo chwalebny był jego żywot. Jest okazją, którą chce wykorzystać , by przekazać proroctwa dotyczące przyszłości Polski..
Widoczna jest więc znikomość i drugorzędność śmierci w stosunku do spraw o wiele ważniejszych – spraw ojczyzny.
Człowiek średniowiecza z pewnością odczuwał wiele niepokojów i lęków. Jednak najważniejszym z nich był strach przed śmiercią.
Na początku XVI wieku powstały drzeworyty Hansa Holbeina Młodszego – \”Tańce śmierci\” – śmierć pokazana była jako Wielki Tancerz porywający w swój taneczny krąg przedstawicieli różnych stanów i zawodów.
Obrazy te miały charakter dydaktyczny czyli pouczający. Miały uświadamiać to, że śmierć każdego dosięgnie i że wszyscy wobec niej są równi.
Na gruncie literackim podobny charakter miał utwór pt.\”Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią\”. Utwór powstał ok.1460 roku i był najobszerniejszym tekstem średniowiecznym w języku polskim. Napisany został w formie dialogu. Mistrz Polikarp sam zapragnął zobaczyć śmierć, ale kiedy ją ujrzał, przeraził się śmiertelnie, albowiem śmierć miała następujący wygląd : była chuda, blada, bez nosa, z oczu płynęła krew.
Śmierć stwierdziła, że nie ominie nikogo, ale najchętniej i najszybciej wybiera duchownych \”z tłustą szyją\”, lekarzy nie przygotowanych do wykonywania zawodu, nieuczciwych sędziów.
Z powyższych przykładów wynika, że człowiek epoki średniowiecza czuł radość z możliwości chwalebnego służenia Bogu, ojczyźnie i królowi, pragnął szczęścia dla swej ojczyzny, rodaków i wiecznej chwały w niebiosach, ale też odczuwał niepokój wynikający z poczucia znikomości życia i nieuchronnego zbliżaniu się ku śmierci, która była odrażająca i surowa w ocenie postępków każdego człowieka.
Epoka renesansu skierowała zainteresowania człowieka ze sfer pozaziemskich na sprawy bliskie ludziom.. Na szczycie hierarchii wartości stanął sam człowiek i jemu podporządkowane zostało życie, które miało dostarczać radości i szczęścia zgodnie z epikurejskim \”carpe diem.
Taką receptę na życie szczęśliwe przynoszą nam pieśni i fraszki Jana Kochanowskiego. Poeta-jak przystało na humanistę- nawoływał w swoich utworach do radości, przyjęcia optymistycznej postawy względem życia. Widoczne jest to w pieśni pt. \”Chcemy sobie być radzi\” Poeta głosi pochwałę wesołej zabawy, przy dobrym winie i muzyce. Zabawie trzeba oddać się całkowicie. nie troszczyć się o dzień jutrzejszy, gdyż o przyszłych wypadkach decyduje Fortuna, która, jak wiadomo, kołem się toczy.
Podobny nastrój przynosi nam pieśń pt \”Miło szaleć, kiedy czas po temu\” .Poeta zwraca uwagę na to, że w czasie zabawy należy zapomnieć o podziałach klasowych. Carpe diem – cieszyć się dniem dzisiejszym, bo nie wiadomo, co przyniesie jutro.
Pochwałę biesiady i życia radosnego\” przynosi fraszka pt \”O doktorze Hiszpanie\” . Doktor Hiszpan nie miał ochoty uczestniczyć w wesołej wieczerzy, ale towarzysze zabawy nie zaakceptowali jego stanowiska, wyważyli drzwi komnaty i kontynuowali zabawę.
Radość człowieka wzrastała w momencie, kiedy odczuwał przyjemność i upojenie wynikające z poczucia harmonijnego, spokojnego życia, w harmonijnym świecie , w którym na każdym kroku widać rękę doskonałego Boga-artysty. Ten nowatorski wizerunek Stwórcy pojawia się w hymnie J. Kochanowskiego pt. \”Czego chcesz od nas Panie …\” Bóg jawi się tu jako doskonały artysta – Deus artifex, na którego twórczości można się wzorować.
Bóg jest Absolutem, a człowiek wobec Niego jest na pozycji stworzenia wobec Stwórcy. Jednak ta zależność nie poniża, ale podnosi godność człowieka.- artysta bowiem i swemu dziełu przydaje pewną rangę.
Świat jest piękny, harmonijny, zbudowany wg reguł architektonicznych; przypomina wielką budowlę, której niebo jest jakby sklepieniem wielkiej katedry, a ziemia jej fundamentem. W katedrze tej mieszka Bóg, w świecie panuje powszechna harmonia, wynikająca z proporcji.
Kojący wpływ na człowieka renesansu miała też natura, Stąd zachwyt jej pięknem pojawia się we fraszkach i pieśniach J. Kochanowskiego.
Wytchnienie poecie daje czarnoleska lipa z fraszki pt.\”Na lipę\” . Opiewa w niej piękno przyrody. Podmiotem mówiącym jest lipa czarnoleska, rosnąca w pobliżu domu J. Kochanowskiego. W letnie, ciepłe dni poeta siadywał pod nią i tworzył swe utwory. Przyroda daje radość, odpoczynek i jest źródłem natchnienia.
Radość wypływająca z obcowania z naturą emanuje też z pieśni Panny XII z cyklu pt. \”Pieśń świętojańska o sobótce\”
PANNA XII rozpoczyna swoją wypowiedź apostrofą zapowiadającą temat utworu: \”Wsi spokojna, wsi wesoła…\”, prezentuje wizerunek szczęśliwego oracza, jemu przeciwstawione są inne zawody: kupca, dworzanina, żołnierza. Tylko wieś gwarantuje życie bezpieczne i uczciwe. Wieś pozwala na niezależność materialną i oglądanie owoców własnej pracy. Życie na wsi nie pozbawione jest rozrywek -po pracy szlachcic – ziemianin może pójść łowić ryby lub w cieniu drzew posłuchać śpiewu ptaków, a także potańczyć i pośpiewać.
W zbożnym dziele pomaga szlachcicowi – ziemianinowi jego żona, która jest wzorową, gospo¬darną kobietą, która dba o porządek w gospodarstwie, solidność i uczciwość. Ona także wychowuje w pobożności dzieci i wnuki.
Z utworu wyłania się następujący świat wartości: uczciwość, pracowitość, godność, umiejętność poprzestawania na małym, niezależność materialna, życie zgodne z rytmem natury.
Człowiek renesansu to także kpiarz i humorysta, który w sposób bezlitosny obnaża wady i przy¬wary ludzkie. Fraszka \”Raki\” Jan Kochanowski jest pozorną pochwałą niewiast, albowiem w istocie zamienia się w ich naganę. Kobieta jawi się jako istota sprytna, przebiegła, żądna pochwały i majątku We fraszce Na nabożną\” Jan Kochanowski kpi z fałszywej pobożności, bo jeżeli kobieta nie grzeszy – jak mówi – to po co spowiada. Natomiast utwór pt. „O kaznodziei” ośmiesza tytułowego kaznodzieję za życie sprzeczne z zasadami, jakich uczy na co dzień z ambony.
Człowiek renesansowy okazał się naturą niezwykle uczuciową – pragnął miłości, tej prawdziwej, pięknej , radosnej, która w rzeczywistości daleka była często od ideału.
Ten motyw odnajdziemy na przykład w \”Pieśń VI, ks.I\” Podmiot liryczny kieruje pod adresem swojej wybranki ostrzeżenie i przypomina historię Europy porwanej przez Zeusa zamienionego w byka. Czuje się jednocześnie wzgardzonym i porzuconym. Mimo tego zdobywa się na elegancję i ukrywa swój żal i złość, życzy ukochanej pomyślności i uśmiechów Fortuny.
O miłości też mówią fraszki, na przykład utwór pt.\”Do Hanny\” Podmiot liryczny prosi dziewczynę o przychylność w miłości i oddanie, zamiast pierścienia z diamentem pragnie kochającego serca.
Natomiast we fraszce \”O miłości\” poeta stwierdził, że przed miłością nie można uciec, bo człowiek może liczyć tylko na swe nogi, a bożek miłości ma skrzydełka, więc bez trudu dogoni pieszego.
Ludzie odrodzenia pragnęli też szczęścia dla swej ojczyzny i odczuwali niepokój wynikający z poczucia zagrożenia jej suwerenności i wolności, a z czego to wynikało ? Przyczyny były różne : Egoizm i prywata szlachty, brak silnej władzy centralnej, niesprawiedliwe prawa. Echa tych sądów odnajdujemy w twórczości J. Kochanowskiego, Mikołaja Reja Piotra Skargi i Andrzeja Frycza Modrzewskiego.
Utwór J. Kochanowskiego – \”Odprawa posłów greckich\” opowiada o nieszczęściu jakie spotkało Troję. To dramat polityczny :do Troi przybywają posłowie greccy : Menelaos i Ulisses z żądaniem wydania Heleny. Priam był królem niezdecydowanym, wahał się, decyzją obarczył Radę Królewską. Podczas burzliwych obrad ścierają się dwa obozy. W pierwszym dominowała prywata, stawianie własnego szczęścia ponad szczęście ogółu. Na jego czele stał Aleksander. Chciał on za wszelką cenę zatrzymać Helenę w Troi. Myślał o sobie, nie stronił więc przed kłamstwem, intrygami i przekupstwem. Do tego obozu należał także Iketaon.
Natomiast do drugiego obozu – patriotów, należał między innymi Antenor. Chciał on ratować państwo przed niepotrzebną wojną, apelował do sumienia obywateli, a kiedy wojna stała się już nieunikniona, jak najlepiej chciał do niej przygotować swoje państwo.
Stronnictwo Aleksandra wygrało. Myślą przewodnią całego utworu stało się stwierdzenie: państwo, którego obywatele rządzą się prywatą, a nie dobrem publicznym musi zginąć.
Jan Kochanowski tak ukształtował charaktery postaci, by można porównać jakie są i jak postępują, jaki jest ich stosunek do zasadniczego problemu tragedii czyli możemy mówić o dramacie postaw moralnych. Aleksander – w przemówieniu wygłoszonym podczas posiedzenia Rady zapowiedział, że wyrzeknie się Heleny, jeśli tylko Grecy naprawią krzywdy wyrządzone niegdyś Troi i jej sprzymie¬rzeńcom – chodziło o Hezjonę (siostrę Priama) i Medeę (córkę zaprzyjaźnionego króla Kolchidy).
Przypominając porwanie Hezjony i Medei, Aleksander podsycał nienawiść do Greków. W zręczny sposób odwracał uwagę od swojego czynu – był przebiegły.
Nie liczył się z nikim i z niczym, nie zastanawiał się nad konsekwencjami swojego czynu ( lekkomyślny). Dobro państwa i jego interes – to pojęcia mu obce.
Antenor zaś był sprawiedliwy i prostolinijny. Ponad wszystko stawiał dobro państwa. Występował w roli najbliższego doradcy króla. Wiedząc, że zbrojnego konfliktu Troja nie uniknie, troszczy się o właściwe przygotowanie państwa do wojny.
Była w tej decyzji tragedia osobista człowieka i męża stanu, który tyle energii i dobrej woli poświęcił sprawie ratowania państwa przed wojną, podjął starania o należyte jej przygotowanie. Był bezsilny, musiał podporządkować się większości, a nie potrafi być bezczynny.
Iketaon natomiast należał do grona przyjaciół Aleksandra. Był przeciwny wszelkim ustępstwom na rzecz Greków. Swoje stanowisko potrafił narzucić innym.
Przemawiał urzekająco : przypominał o dawnych wykroczeniach Greków, o Medei. Jego dewiza : ten pan, przy tym zwycięstwo, kto ma szablę przy boku – należy swoich praw dochodzić siłą, przemocą, walką.
Natomiast w utworze \”Pieśń o spustoszeniu Podola\” J. Kochanowski nawiązał do napadu Tatarów na Podole w 1575 roku. Wyraził żal i opisał nieszczęścia, jakie spadły na mieszkańców Podola. Najazd Tatarów okrył wojsko polskie hańbą. Wrogiem okazał się naród niewierny i niecywi¬lizowany, a córki szlacheckie, wzięto w jasyr i nie mają nadziei na powrót do ojczyzny.
Podmiot liryczny przemówił do narodu, zaapelowało o aktywną postawę obywatelską wobec zagrożenia tureckiego. Obywatele nie powinni żałować pieniędzy na wojsko, powinni być ofiarni, gdy ojczyzna jest w potrzebie.
Fraszka \”Na sokalskie mogiły\” przyniosła natomiast obraz hołdu złożonego tym, którzy polegli w bitwie z Tatarami pod Sokalem w 1519 roku. Ludzie nie powinni z tego powodu rozpaczać, bo śmierć za ojczyznę jest chwalebną.
Mikołaja Reja natomiast niepokoiła nierówność społeczna w Rzeczypospolitej XVI wieku. Jej obraz przyniosła \”Krótka rozprawa między trzema osobami : Panem, Wójtem a Plebanem\”.
Utwór to rozmowa przedstawicieli trzech stanów przebywających na wsi : jej właściciela, proboszcza, wójta.
Pan gromił Plebana za nadużycia duchowieństwa, jego chciwość i rozpustę. Zauważał, że księża, nie wykonują swych obowiązków, nadużywają alkoholu, nakładają dziesięcinę i inne podatki. Pleban wytykał Panu złe funkcjonowanie instytucji szlacheckich, zwłaszcza sądownictwa, oraz przekupywanie posłów na sejm, brak troski o sprawy ojczyzny. Wójt wreszcie, który podczas tej rozmowy \”źle się czuje\”, dochodzi do wniosku, że szlachta i duchowieństwo dochodzą do ugody, a wszelkie obciążenia z tej racji spadają na chłopa : płaci podatki, narażony jest na rabunki żołnierskie, a nie posiada praw obywatelskich.
Utwór zamknęło narzekanie alegorycznej postaci Rzeczypospolitej, piętnującego króla za słabość, a jego poddanych za krótkowzroczną dbałość jedynie o swoje pożytki i obojętność wobec spraw państwowych
Piotr Skarga w swych \”Kazaniach sejmowych\” podjął rozważania na temat przyczyn różnych chorób nękających ówczesną Rzeczypospolitą. Stwierdził, że te \”choroby\” to : brak miłości ojczyzny ,kłótnie sąsiedzkie, lekceważenie religii, lekceważenie władzy królewskiej, lekceważenie praw publicznych, niesprawiedliwe sądy.
\”Kazanie wtóre\” zaadresowane zostało do ludzi obojętnych na sprawy ojczyzny. Miało ich wyleczyć z egoizmu, obudzić miłość do kraju, który pozwalała im : wyznawać wiarę katolicką, dostatnio żyć przy mądrym, sprawiedliwym królu, cieszyć się przywilejami w zasobnym, silnym państwie
Skarga w tym kazaniu porównał ojczyznę do tonącego okrętu. Interesował go nie tyle jego wygląd, co zachowanie podróżnych, ono bowiem dostarcza przykładów godnych podziwu lub zasługujących na krytykę. Jeżeli wszyscy obywatele nie będą dbać o ojczyznę-okręt, wówczas zatonie i zginą wszyscy razem z nim.
\”O poprawie Rzeczypospolitej\” A. Frycza Modrzewskiego podejmowało problematykę społeczną,
składało się z 5 ksiąg : \”O obyczajach\”, w której zajął się obowiązkami, cnotami jakimi winien oznaczać się uczciwy obywatel. Wykładał powinności : senatora, posła, sędziego, starosty, hetmana.
Natomiast w księdze \”O prawach\” żądał równości wszystkich stanów wobec prawa : równouprawnienia kmieci ze szlachtą, żądał by chłop miał swój kawałek ziemi, swoje gospodarstwo
W części dotyczącej rozważań \”O wojnie\” wystąpił jako pacyfista czyli wielki przeciwnik waśni i wojen, zwolennik zgody i pokoju. Ukazywał i eksponował zło wojenne, zbrodnie, hańby, nieszczęście
Wyróżniał wojny sprawiedliwe (obronne) i niesprawiedliwe ( kiedy państwo występuje jako agresor).
Natomiast w księdze \”O Kościele\” ukazał się jako wyznawca powszechnej jedności chrześcijaństwa, przeświadczony o konieczności wzajemnych ustępstw dogmatycznych jako warunku zgody między innowiercami, zwolennik koncyliaryzmu czyli zwierzchnictwa soboru nad papieżem.
W ostatniej części – \”O szkole\” – zażądał zmiany programów nauczania i udostępnienia nauki mężczyznom wszystkich stanów, a także tego, aby powstała specjalna instytucja sprawująca nadzór nad szkolnictwem.
Podstawowym celem nauczania miało być przygotowanie młodzieży do jak najlepszej służby dla kraju. Był pełen uznania dla trudnej pracy nauczyciela, która winna być dobrze opłacana.
Ludzie renesansowi odczuwali radość i szczęście płynące z radosnego bytowania na ziemi, ale i ich od czasu do czasu ogarniał niepokój egzystencjalny, nurtowały problemy związane z wartością życia. I oni niewolni byli od pytań : po co żyję ? Jakie jest moje miejsce na ziemi ? Odpowiedzi na nie starali się doszukać w różnych systemach filozoficznych – m. in. w filozofii stoickiej. .
We fraszce \”O żywocie ludzkim\” poeta zwrócił uwagę odbiorcy na to, że wszystkie zabiegi o to, co liczy się na ziemi – zacność, uroda, moc, pieniądze, sława – są bezsensowne. Nie warto o nie walczyć, ani martwić się ich utratą. Są nieważne w obliczu wieczności. Natomiast fraszka (pod tym samym tytułem) 101 z księgi I porównuje świat ludzi do teatru. Na scenie życia występuje jako aktor człowiek. Jego występ trwa krótko i szybko przemija.
Obserwatorem ludzkich poczynań jest Bóg i poeta. Bóg bawi się światem, gdy patrzy na ludzkie wysiłki i bezradność w pogoni za złudnymi dobrami materialnymi. Poeta stoi ponad tymi perypetiami, zachowuje – w myśl filozofii stoickiej – spokój i równowagę.
Wpływa filozofii stoickiej widoczny jest też w pieśni \”Nie porzucaj nadzieje\” Poeta zawarł w swym utworze rozważania na temat zmienności ludzkiego losu. Tak jak w przyrodzie – po ponurej zimie przychodzi wiosna – tak w życiu ludzkim po złej chwili nadchodzi piękny dzień. Ale w radości czy smutku człowiek winien zachować wewnętrzny spokój.
O nietrwałości rzeczy materialnych i prawdziwej wartości, jaką jest życie w cnocie mówi nam pieśń \”Nie wierz Fortunie\”. Poeta stwierdził, że dobra materialne przeminą, a wraz z nimi przyjaźń wielu ludzi. Tylko cnota jest wieczna, wobec niej los i Fortuna są bezsilni.
Jednak ta postawa światopoglądowa w obliczu prawdziwego nieszczęścia okazała się niemożliwa do przyjęcia. Taką prawdę wyraziły \”Treny\” J. Kochanowskiego, określane powszechnie \”dramatem ojca i myślenia\”. A tym nieszczęściem, wobec którego bezsilne były wszelkie pouczenia szkół filozoficznych, była śmierć córeczki – Urszulki. Nie można było cieszyć się życie, skoro straciło ono wszelki sens. Tragedia poety stała się tym większa, iż poniósł on klęskę nie tylko jako ojciec, ale i jako człowiek – myśliciel
Tren IX – jest właściwym wykładem stoicyzmu, ujętym jednak w ironiczny nawias. Zaczyna się od apostrofy do Mądrości jako wartości stoickiej, ale osiągnięcie jej okazuje się niemożliwe, bo człowiek, którego spotkało osobiste nieszczęście nie uchroni się przed cierpieniem, nie może zachować spokoju i równowagi ducha. Zaś w trenie XVI polemika z filozofią stoicką zaostrza się. Podmiot liryczny oskarżył Cycerona – który był wyznawcą stoicyzmu – o to, że filozofia ta jest fałszem i musi zamilknąć w obliczu prawdy życia, prawdy bólu ludzkiego. Jedynym lekarstwem zdaje się być czas.
W trenie X cierpiący ojciec poszukuje Urszulki w różnych regionach wszechświata, w różnych sferach metafizycznych : chrześcijańskim raju, czyśćcu, mitologicznej krainie Charona, religiach Wschodu, dominują : rozpacz i zwątpienie, a zdanie : \”Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest..\” – brzmi jak bluźnierstwo w ustach chrześcijanina. Punktem kulminacyjnym zdaje się być tren Xi, który przynosi zanegowanie wszystkich wartości, runęła wiara w skuteczność cnoty, dobroci i pobożności. Pojawiło się zwątpienie w sprawiedliwość Boga i w moc ludzkiego rozumu.
W trenie XIX pojawiło się jednak ukojenie i pocieszenie. Ukazała się w nim zmarła matka poety z Urszulą na ręku. Przekazała poecie kojącą wiadomość, że jego córka jest szczęśliwa w niebie, a dzięki swojej przedwczesnej śmierci uniknęła wielu trosk i zmartwień, które być może spotkałyby ją w jej dalszym życiu. Matka zaapelowała do rozsądku swego syna, mówiąc mu, że wszyscy ludzie są śmiertelni i każdy ma wyznaczony kres swojego życia. Pojawiła się także parafraza maksymy Cycerona : \” humana humane ferende\” – \”ludzkie przygody, znoś po ludzku\”. W myśl tych słów należy z godnością przeżywać to, co człowiekowi może się przydarzyć i nie wstydzić się oraz nie hamować okazywania swych ludzkich doznań.
Człowiek renesansu odczuwał radość z życia w harmonijnym , pięknym świecie, bez żadnego skrępowania wołając : \”Pijcie, grajcie, miłujcie!\”, niewolny był jednak i od lęków. Prawdziwy niepokój wzbudzało w nim bezpieczeństwo granic ojczystych i obronność kraju, w jego odczuciu, nie taka jak być
powinna, stąd pragnienie \”zreformowania\” wnętrza Polaków i wyrugowanie ich egoizmu i samolubstwa.
W epoce baroku twórczość literacka raz po raz ulegała powszechnym lękom i nieuzasadnionej euforii, proponowała wyrzeczenia i ascetyzm, by po chwili oddać się opisywaniu zmysłowych rozkoszy. Ta \”chwiejność\”, krańcowość nastrojów, ekstremalność postaw to typowe elementy świadomości i reakcji w chwilach utraty bezpieczeństwa oraz w stanach zagrożenia.
Radość i niepokój to dwa stany , które związane są z obrazem miłości barokowej. Jej obraz przynosi nam poezja Jana. Andrzeja Morsztyna.
Był on czołowym reprezentantem dworskiej poezji barokowej. Jego poetycki dorobek określano mianem \”błahej treści w wyszukanej formie\”.
W utworze \”Bierzmowanie\” wyeksponowane zostały zmysłowe doznania poety wywołane wyglądem i zachowaniem pięknej kobiety. Natomiast \”Cuda miłości\” przyniosły wyznanie namiętności do pięknej dziewczyny. Przyjemność przeżywania miłosnego oczarowania silniejszego od rozumu.
W utworze \”Do trupa\” istotą stał się koncept poety- wskazał on na podobieństwo między człowiekiem zakochanym a trupem. Zaskakująca okazała się pointa : oto trup i zakochany są do siebie podobni, lecz w lepszej sytuacji jest nieboszczyk – zakochany nie może bowiem przerwać swoich cierpień.
Tragiczna sytuacja międzynarodowa i wewnętrzna kraju nie zawsze wywoływała odpowiednie zachowanie; wcale nierzadko szlachta, na przekór otaczającej rzeczywistości, pocieszała się, jak mogła – kwitł rubaszny humor i bezpodstawny optymizm. Ten brak rozsądku, umiaru i odpowiedzialności znamionował wielu, ale byli też i tacy, którzy w imię dobra ojczyzny i jej poddanych wskazywali na szerzące isę zło, dopominając się zmiany obyczajów oraz aktywnej postawy wobec nieszczęść, jakie dotknęły Rzeczypospolitą.
Wacław Potocki był jednym z nich, który ze szczerym zatroskaniem pochylał się nad niesprawiedliwościami gnębiącymi ówczesna Polskę.
Na ogromny dorobek pisarski tego poety składają się : wiersze dydaktyczne, pieśni religijne, romanse, fraszki, satyry…Do najbardziej znanych utworów należą zbiory : \”Moralia\”,\”Ogród\” i poemat epicki – \”Transakcja wojny chocimskiej\”
Odczuwał on niepokój przed utratą wolności i pragnienie uzdrowienia winnych osłabieniu państwa polskiego.
Był niezwykle wrażliwy na krzywdę ludzką i na wynaturzenie w obyczajach szlacheckich, Ostrzegał przed skutkami anarchii i demoralizacji różnych środowisk społecznych :W utworze pt. \”Nierządem Polska stoi\” – krytykuje możnowładców za nieposzanowanie istniejących praw – różne prawa dla bogatych i biednych.. Ubożenie szlachty przez pożyczki, zadłużenia, w końcu licytację dóbr0
Także w swych utworach ukazywał przejmującą prawdę o narastającej krzywdzie chłopskiej. I tak utwór pt. \”Wolne kozy od pługu\” krytykuje wyzysku chłopów. Z porównanie ich losu z losem zwierząt gospodarskich wynika smutna prawda : gorszy jest los chłopa. W finale wiersza pojawia się groźba autora : kara spotka po śmierci tych, którzy zgotowali chłopu taki los.
W twórczości W. Potockiego widoczna jest także troska o siły obronne Rzeczypospolitej. W utworze pt. \”Pospolite ruszenie\” – przedstawiony został obraz życia obozowego wojsk pospolitego ruszenia. Widoczny jest brak poczucia odpowiedzialności i obowiązku, brak ducha walki. Górę bierze wygodnictwo i rozleniwienie. Polacy wyraźnie lekceważą zbliżające się niebezpieczeństwa ze strony wojsk kozackich, ta beztroska może doprowadzić do totalnej klęski- zdaje się mówić poeta.
Pospolite ruszenie to nie armia, ale zbiorowisko zarozumiałych szlachciców.
Podobne treści patriotyczne odnajdujemy w utworze \”Transakcja wojny chocimskiej\”. Akcja tego poematu epickiego została umiejscowiona w 1621 roku, podczas oblężenia Chocimia przez Turków.
Głównym bohaterem jest Jan Karol Chodkiewicz, przedstawiony jako wzór wodza i Polaka, jest odważny, bezinteresowny, dobry strateg, pełen samozaparcia (dowodzi armią będąc chorym na raka).
Autor sugeruje swoim czytelnikom to, że obrońcy powinni być wzorem do naśladowania przez współczesnych poecie ludzi, bo są : odważni, wytrwali, posłuszni, roztropni, dbają o sławę nieśmiertelną rycerstwa polskiego, nie boją się śmierci, ani ran. Rycerz-bohater \”nie umiera, nie w wiecznym śmierć go mroku kryje ; nie da mu cnota umrzeć, którą wiecznie żyje !\”, Poza tym walczą wsparci \”świętym obrokiem\” i wiarą, że Bóg i Najświętsza Panna nagrodzą zwycięstwo nad pogaństwem na tym i na tamtym świecie.. Ożywia ich miłość do matki ojczyzny i poczucie odpowiedzialności za los narodu :
\”Wam ojczyzna rodzice, krewne, dzieci małe,
Płeć niewojenną, dziewki oddaje dojźrałe…
Wam ubogich poddanych chrześcijańskie gminy (…)
Pokazuje z daleka matka utrapiona …\”
W utworze tym Potocki wskrzesza \”postaci zmarłej przeszłości\”, przedstawia dawny patriotyzm, aby ukazać, Ze \”takie przedtem rodziła Sarmacyja syny\”.
Niepokój przed przemijaniem życia ludzkiego i jego kruchością odczuwał natomiast D. Naborowski
Tematyka wierszy poety próbuje odnaleźć odpowiedź na pytanie : kim jest człowiek ? Czym jest ludzkie ciało, a czym dusza ?
Zwraca uwagę na przemijalność, nietrwałość życia ludzkiego, z którym wiąże się pojęcie czasu jako siły niszczącej. W utworze \”Krótkość żywota\” wskazywał na nietrwałość życia ludzkiego i przynosił chwilę refleksji nad sprawą, o której człowiek nie pamięta i nie chce jej sobie uświadomić – iż jest śmiertelny. Ma również świadomość tego, że nic nie są warte różne ziemskie wartości, do których człowiek przywiązuje wagę : piękny pałac, doskonałe pożywienie, uroda, bogactwo, przepych, stanowisko, popularność – to wszystko przemija, jest nietrwale – jest marnością.
Trwałą jest natomiast cnota czyli prawość w życiu i wierność Bogu. Ona zapewni nieśmiertelność
Sądy te zawarł poeta w wierszu \”Cnota grunt wszystkiemu\”.
Niepokoje były również nieobce poezji Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego.W zbiorku \”Rytmy abo wiersze polskie\” widoczna jest postawa światopoglądowa poety : odczuwa osamotnienie w kosmosie i słabość ludzką, która wiąże się z grzechem i śmiercią. Od rozpaczy uwolnić może tylko szczególne zrządzenie łaski i opieka Opatrzności. Do wyrażenia swego stanowiska posłużył się formą sonetu.
Sonet IV opisuje walkę człowieka z szatanem. Jest to ogromnie ważna walka, bo stawką jest życie wieczne. Po stronie szatana opowiadają się wszystkie dobra ziemskie.
Poeta prosi Boga o pomoc, bo czuje, że sam człowiek nie jest w stanie zwalczyć szatana, bo jest słaby, lecz wierzy, że pomoc i opieka Boga zapewni mu zwycięstwo.
Natomiast w sonecie V poeta stwierdził, że miłość jest właściwością życia ludzkiego, lecz kieruje się ono ku rzeczom doczesnym : władzy, sławie, bogactwu, kobiecie. Ale człowiek powinien przeciwstawić się tym pokusom, dążeniom własnego, niedoskonałego ciała i obrać za cel miłość Boga. Poeta rozróżnia więc 2 rodzaje miłości : trwała – celem jest Bóg i nietrwałą – jej celem są rzeczy doczesne.
Poeta przedstawił niezwykle dramatyczny wizerunek życia człowieka :był on ze swej natury rozdarty miedzy wartościami ducha i ciała. Dobra świata okazały się nietrwałe i oddalające człowieka od właściwego celu ziemskiego bytowania : zmierzaniu ku Bogu.
Literatura staropolska ukazała nam barwny obraz człowieka – osoby przeżywającej radości, wypływające z obcowania z codziennością, z piękną naturą, z dobrotliwym Bogiem- doskonałym artystą., ale też i jego niepokoje – wynikające z rozterek światopoglądowych, poczucia zagrożenia przemijalnością i nietrwałością świata, brakiem poczucia bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, Człowiek epoki staropolskiej pragnął szczęścia dla siebie, jak i dla swego władcy, ojczyzny., pragnął odczuć pełnię swej ziemskiej egzystencji .

EGZYSTENCJA, Życie człowieka, rozważania o jego sensie i celowości.

„Na szczycie góry jesteśmy bliżej nieba niż na równinie. Ale nie jesteśmy bliżsi temu, żeby latać”. Te słowa Simone Weil, francuskiej myślicielki, filozofa i etyka mówią o ograniczoności ludzkiego poznania. W jakikolwiek sposób dążyć by do prawdy, zawsze dojdzie się do jakiejś granicy, poza którą kończy się doświadczenie, a zaczyna wiara. Wiara i oczekiwanie spełnienia pragnień, oczekiwanie perspektywy i nadziei w sensie duchowym. Jest rzeczą charakterystyczną, że im bardziej wikłamy się w ludzką codzienność, tym natarczywiej jawią się pytania o ideały życia : czy żyję godnie i uczciwie ? I dalej : co to właściwie jest życie, jaki jest jego sens i cel ? Wreszcie : jakie są ideały ludzkiej egzystencji ?
Na przestrzeni wieków w różny sposób próbowano odpowiedzieć na te pytania. Albert Camus w „Micie Syzyfa” napisał : „Bogowie skazali człowieka na bezustanne poszukiwanie Ziemi Obiecanej i oddalając go od niej, ilekroć widać ją wreszcie na horyzoncie, (ale) samo wdzieranie się na szczyt starczy, by wypełnić serce człowieka”. Mitologiczny Syzyf wyraża więc los istoty ludzkiej , rzuconej w otchłań świata. Gdy cel jest już prawie osiągnięty, widzi on, jak podjęty z takim trudem wysiłek idzie na marne, kamień spada w dół. Schodzi więc, by go na powrót podźwignąć. Świadomy absurdal;ności sytuacji : wysiłku i niepowodzenia, które czeka na końcu drogi, stawia się ponad swoim losem, staje się silniejszy niż kamień, który musi wtoczyć, Syzyf ma świadomość potrzeby nieustannego działania, pięcia się „ku szczytom”, walki. Może przecież zdarzyć się, że wbrew fatum kiedyś przypadek zadrwi z przeznaczenia. A jeśli nawet tak nie będzie, to warto przecież zmierzać „ku szczytom” dla samego heroicznego protestu, dla dążenia do pomyślnego finału. Tak więc może nie ostateczny cel, lecz zmierzanie ku niemu jest właśnie ową Ziemią Obiecaną.
Jest także inna samotność – samotność Hioba poszukującego ukojenia w Stwórcy. Wbrew losowi ówe biblijny patriarcha z pokorą znosi największy ból – utratę wszystkiego, co posiadał i własną udrękę. Rozumie, że jest to wola Boża, trwa w wierze, uznając mistycyzm za Najwyższe Objawienie.
Nieco odmienne spojrzenie na wartość i sens ludzkiej egzystencji odnajdujemy w „Księdze Koheleta”. Autor dochodzi do wniosku, że wszystko co otacza człowieka na ziemi jest niczym, bowiem wszystko to „marność i gonienie za wiatrem”. Nasuwa się tu oczywiście pytanie : dlaczego ? Dzieje się tak dlatego, że w obliczu Boga wszystkie doczesne wartości stają się nic nie znaczącymi drobiazgami, za którymi nie warto się nawet oglądać. Bowiem to, o co ludzie zabiegają przez całe życie : bogactwo, uroda, siła, sława, władza -wszystko to okazuje się w ogólnym rozrachunku niczym. Echa poglądów Koheleta przeniknęły i do literatury polskiej.
Daniel Naborowski – twórca barokowy – w swojej twórczości poszukuje uzasadnienia faktu istnienia człowieka w świecie. Jego wnioski nie są zbyt optymistyczne. Utwory : „Marność” i „Krótkość żywota” dają temu niezbite świadectwo.
W Wiersz „Marność” Naborowski nawiązuje do przesłania Koheleta, prezentując jednocześnie swój własny sposób rozumienia świata. Dostrzega, że świat hołduje marności, ale nie wyciąga z tego skrajnych wniosków. Nie nawołuje do odrzucenia wszystkiego, co ziemskie i doczesne, nie wzywa do ascetycznego umartwiania ciała. Radzi natomiast umiar, znalezienie złotego środka w życiu, prowadzenia uporządkowanego, spokojnego życia w zgodzie z Bogiem. Bóg jest bowiem celem człowieka, należy więc żyć tak, jak każą przykazania, pamiętając o karze za grzechy, ale nie wpadając przez to w jakieś skrajności.
Natomiast \”Krótkość żywota\” – jest rozważaniem istoty życia ludzkiego w perspektywie uniwersalnej, w wymiarze boskim. Człowiek jest tylko przechodniem w świecie, który trwa wiecznie, czas życia ludzkiego jest jedynie : dźwiękiem ,dymem, błyskiem, punktem, cieniem, wiatrem, głosem
Nie trwa wiecznie, nic się nie powtarza, wszystko przemija. Dla wielu ludzi życie zaczyna i kończy się już w kołysce
Podobny nastrój pojawia się w utworach Mikołaja Sępa – Szarzyńskiego. Całe jego życie to zastanawianie się nad zmiennością świata doczesnego. W rezultacie doszedł do przekonania o wewnętrznym rozdarciu człowieka, którego nadrzędnym celem powinno być dążenie do świętości. Odczuwał osamotnienie w kosmosie i słabość ludzką, która wiąże się z grzechem i śmiercią. Od rozpaczy uwolnić może tylko szczególne zrządzenie łaski i opieka Opatrzności. Do wyrażenia swego stanowiska posłużył się formą sonetu.
Sonet IV cyklu „Rytmy abo wiersze polskie”, opisuje walkę człowieka z szatanem. Jest to ogromnie ważna walka, bo stawką jest życie wieczne. Po stronie szatana opowiadają się wszystkie dobra ziemskie.
Poeta prosi Boga o pomoc, bo czuje, że sam człowiek nie jest w stanie zwalczyć szatana, bo jest słaby, lecz wierzy, że pomoc i opieka Boga zapewni mu zwycięstwo.

Zaś w sonecie V – poeta stwierdza, że miłość jest właściwością życia ludzkiego, lecz kieruje się ono ku rzeczom doczesnym : władzy, sławie, bogactwu, kobiecie. Ale człowiek powinien przeciwstawić się tym pokusom, dążeniom własnego, niedoskonałego ciała i obrać za cel miłość Boga. Poeta rozróżnia więc 2 rodzaje miłości : trwała – celem jest Bóg i nietrwałą – jej celem są rzeczy doczesne.
Widzimy więc, że w swoich utworach poeta przedstawił niezwykle dramatyczny wizerunek życia człowieka : jest on ze swej natury rozdarty miedzy wartościami ducha i ciała. Dobra świata są nietrwałe i oddalające człowieka od właściwego celu ziemskiego bytowania : zmierzaniu ku Bogu.
Świat jest dynamiczny czyli prowadzona jest ciągła walka ze złem i pełen dysharmonii – sprzeczności : ciało i dusza.
Głęboko pesymistyczne refleksje na temat ludzkiego życia przyniosła także XIX – wieczna filozofia – Artura Schopenhauera. W myśl jej założeń życie ludzkie było pasmem cierpień , niemocy, apatii i znużenia. Poglądy te stały się doskonałą „pożywką” dla dekadentów, do grona których przez pewien czas należał Kazimierz Przerwa – Tetmajer. Słynnym antymanifestem pokoleniowym stał się wiersz pt. „Koniec wieku XIX”.
Po jego przeczytaniu odnosi się wrażenie, że bohaterem jest człowiek smutny, przygnębiony, złamany przez życie, który prowadzi dialog wewnętrzny z samym sobą, próbując w ten sposób znaleźć jakąś ideę, cel swego istnienia, coś, co mogłoby go wyzwolić ze stanu odrętwienia i niemocy. Jednak okazuje się , że cały kulturowy i ideowy dorobek ludzkości już się w mniemaniu podmiotu lirycznego przeżył i nie ma mowy o powrocie do przeszłości, do postaw i idei, które już były, bo żadna z nich nie stanowi lekarstwa na „ból istnienia” : wiara nie daje ukojenia, walka jednostki jest czymś absurdalnym, rezygnacja nie zmniejsza bólu, a nadmierne użycie nie zaspakaja ciągłego nienasycenia. Człowiek jest więc całkowicie bezradny wobec życia, nie znajduje w nim nic trwałego i przynoszącego szczęście.
Wpływy filozofii Artura Schopenhauera widoczne są też w utworze „Któż nam powróci …”, w którym podmiot liryczny wyraża rozczarowanie i ból swego pokolenia, które straciło najlepsze lata swej młodości na bezowocne poszukiwania idei i wartości. Ich pragnienia nigdy nie zostały zaspokojone, są przepełnieni smutkiem i bólem.
W wierszu pt. „Wszystko umiera ze smutkiem i żałobą” widzimy skrajny pesymizm podmiotu lirycznego, który nie wierzy w nic, neguje wszystko, nawet nieśmiertelność ludzkiej duszy. Poczucie tragizmu sytuacji potęguje się poprzez taką refleksję – nie ma życia po śmierci, a więc życie ziemskie jest bezcelowe. Każdy byt musi przeistoczyć się w niebyt. Nic nie zmartwychwstanie takie jakie było niegdyś, człowiek jako materia będzie trwać do końca ziemi, ale nigdy nie zmartwychwstanie w swej dawnej postaci. Istota ludzka ginie jak zwierzę czy roślina. Ludzkie starania, walki, złorzeczenia, bunty nie mają sensu, gdyż kresem każdego jest nieuchronna śmierć, której nie można się sprzeciwić. Człowiek nie rodzi się do zwycięstwa na lose, ale musi się mu poddać.
Wyraźne wpływy dekadentyzmu możemy też odnaleźć w utworze „Fałsz, zawiść …”. Świat zostaje w nim przyrównane do płynącej wody, a życie człowieka to samotna łódka unosząca się biernie i bezwolnie na falach rzeki. Człowiek nie jest w stanie płynąc błot, mielizn, jego łódź wciąż zatrzymuje się na rafach : falszu, obłudy, zakłamania, chciwości, małości, podłości. Pozostaje więc tylko całkowita rezygnacja, odrzucenie wioseł i dryfowanie bez celu i sensu. Rodzi się tylko niezmierzony ból i żal, że człowiek zrodzony do piękna i szczęścia musi ”pływać” w brudach życia.
Podobne nastroje odnajdujemy w wierszu L. Staffa „Deszcz jesienny”. Sytuajcę liryczną tworzy padający i stukający o szyby deszcz. W szarym , sennym, poźnojesiennym dniu powoduje on przygnębiający i pesymistyczny nastrój. Podmiot liryczny doświadcza uczuć : smutku, przygnębienia, żalu, lęku popadajacw coraz większy pesymizm i depresję. Doświadcza różnych przygnębiających wizji : przez pustynię wędruja mary uosabiające ludzką duszę na próżno poszukującą ukojenia. Ten motyw wędrówki w bezkresną dal jest charakterystyczny dla nurtu dekadenckiego Młodej Polski. Poeta używa także charakterystycznych dla epoki rekwizytów : grób, pustynia, żałoba, smutek, rozpacz, łzy – co zwiększa dramatyzm sytuacji i ekspresję utworu. Odpowiednia kolorystyka : czerń ,szarość zwiększa wrażenie smutku i przygnębienia.
W takiej przygnębiającej atmosferze refleksje podmiotu lirycznego dotyczą najbardziej przerażających wydarzeń : śmierci, pogrzebu, odejścia bliskiej osoby, utraty miłości, pożaru, podczas, którego spaliły się dzieci. Wizja smutnego szatana może symbolizować zło, które niszczy w człowieku to, co najpiękniejsze i budzi lęk.
Życie człowieka to ciągła wędrówka, której towarzyszy lęk, niepokój, smutek i przerażenie, a kresem wszystkiego będzie zawsze tylko grób. Ta świadomość nie pozwala na radość i spokój ducha. W powyższych utworach ukazane zostało życie bez marzeń, bez perspektyw. Jednak mimo tego ludzie końca XIX znaleźli sposoby na wyrwanie się z tego absurdalnego świata. Ale czy je odnaleźli ?
Artur Schopenhauer jedną z dróg wyjścia z kręgu cierpienia upatrywał się w wyzbyciu „woli życia”, rezygnacji ze ślepych popędów, wyizolowaniu się ze społeczeństwa. Jedynie osiągnąwszy taki stan – stan nirwany, czyli niebytu, nieistnienia – można wyzbyć się bólu.
Wiersz „Hymn do Nirwany” jest stylizacją modlitwy pańskiej „Ojcze nasz”, zamienioną na modlitwę do Nirwany, która jest w stanie zapewnić człowiekowi spokój i ukojenie. Podłość i złość ludzka, nikczemność i brud świata przepełniają duszę człowieka, który pragnie oderwać się od tego wszystkiego, zapomnieć nawet i o tym, że żył.
Świat jest „otchłanią klęski i cierpień”, człowiek zmęczony takim życiem, nie znajdujący w nim żadnej wartości ani ukojenia podąża tylko do nicości.
Podobnie w utworze „Nie wierzę w nic …” podmiot liryczny podobnie czyni swe wyznanie niewiary. Stracił sens w wartość życia, wszystko okazało się ułudą i bezsensem, wszystko napawa go wstrętem i pogardą. Wola ludzka jest niczym, pozostało tylko jedno pragnienie – Nirwany. Życie traci sens do tego stopnia, że silniejsze jest pragnienie niebytu niż wola istnienia.
Pokolenie końca XIX wieku, owładnięte nastrojem pesymizmu i rezygnacji, zwątpienia we wszystkie wartości, próbowało szukać także innych dróg wyjścia z kręgu cierpienia. I znowu z pomocą przyszła filozofia ura Schopenhauera. Jedną z wartości zmniejszających ból istnienia – jego zdaniem – okazała się być sztuka.
Sztuka i artysta w epoce Młodej Polski zyskały szczególne miejsce i znaczenie. Stanisław Przybyszewski w „Confiteorze” stwierdził, że sztuka powinna być postawione na piedestale, artysta zaś będzie jej kapłanem. Sztuka nie powinna mieć żadnego celu, nie może być nośniczką żadnych idei, gdyż w przeciwnym razie staje się uboga i płytka. Kaziemierz Przerwa – Tetmajer, wzorem Artura Schopenhauera, również widział możliwość wyciszenia bólu istnienia dzięki uprawianiu i kontemplowaniu sztuki. Odzwierciedleniem tych poglądów jest wiersz „Evviva l’arte” („Niech żyje sztuka”).
Zdaniem podmiotu lirycznego ludzie dzielą się na filistrów czyli społeczeństwo drobnomieszczańskie, które nie ma w życiu żadnych większych aspiracji i ambicji oraz na artystów, którzy są ludźmi wybitnymi, a przez to odrzucanymi przez większość, żyjącymi często w skrajnej nędzy. Artysta jednak jest mimo tego bogatszą osobowością od pozostałych – jego talent ma boski wymiar, a tym samy artysta występuje niejako w roli pośrednika między tym co nieskończone, potężne, idealne – Bogiem a tym co ziemskie.
W obliczu dewaluacji wszelkich wartości, ogarniającego człowieka pesymizmu, miłość rozumiana w sensie hedonistycznym stała się jedną z dróg ucieczki ze stanu zwątpienia, „środkiem” przynoszącym ulgę i chwilowe choćby ukojenie.
W wierszu K. Przerwy=Tetmajera „Ja, kiedy usta ku twym ustom chylę …” miłość rozumiana jest w specyficzny sposób. Jest przede wszystkim odurzeniem przynoszącym chwilowe zapomnienie, jest rozkoszą, która daje ulgę w cierpieniu. Nie jest jednak owa rozkosz stanem trwałym, lecz bardzo ulotnym , kruchym. Rzeczywistość oglądana po „Burzy zmysłów” wydaje się być bardziej złą. Przynoszącą ogromny ból. Ludzkie pragnienia nie mogą być bowiem nigdy zaspokojone, stale pojawiają się nowe, którym nie ma końca. To jest więc istotą ludzkiego cierpienia – wieczny niedosyt i rozczarowanie.
Lekarstwem na zagubienie i samotność człowieka miał się stać też powrót do natury. W poezji końca XIX wieku nastąpił więc zwrot ku przyrodzie, zainteresowanie wsią i trybem życia jej mieszkańców (ludomania). Szczególnym miejscem dla artystów młodopolskich stały się Tatry i Zakopane – „Mekka” pokolenia końca XIX wieku .
Jednym z najpiękniejszych utworów, w którym widać te upodobania młodopolskie jest utwór K. Przerwy – Tetmajera „Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej”, obrazujący pejzaż widziany oczami podmiotu lirycznego znajdującego się na szczycie góry i spoglądającego w przepiękną dolinę. Krajobraz emanuje przede wszystkim niezwykłym spokojem i ciszą. Wszystko wydaje się byc uśpione, krajobraz jest lekko zamglony, jakby nierealny. Taki sposób obrazowania stal się typowym dla techniki impresjonistycznej. b.
W omawianym wierszu Tetmajera pejzaż wykreowany przez poetę ma charakter impresjonistyczny. Kontury przedmiotów są zatarte, mgliste :
„ na gór zbocza
Światła się zlewa mgła przeźrocza”
– w zieleni traw błyska oświetlony słońcem, głaz, cisza ma barwę srebrzystoturkusową. Pejzaż utrzymany w tonacji ciemnozielinej, rozbłyskuje iskrzącym się słońcem, które nadaje wszystkiemu niezwykłej kolorystyki i piękna. Jednak ukojenie dzięki obcowaniu z przyrodą nie daje całkowitego zaspokojenie umęczonej duszy.
Nirwana, sztuka, przyroda i miłość – przyniosły tylko połowiczne rozwiązanie, zawsze pozostawało uczucie niedosytu i niespełnienia, w zakamarkach ludzkiej duszy czaił się lęk i obawa przed życiem oraz cierpienie wynikające z poczucia niedoskonałości i niemocy.
Na szczęście jednak w dziejach ludzkości byli i tacy ludzie, którzy zupełnie inaczej widzieli i oceniali ludzką egzystencję. Potrafili się cieszyć swoim życiem, egzystować tu na ziemi z radością, sławiąc jednocześnie tę radość.
Jednym z nich był święty Franciszek z Asyżu. Praktykujący ubóstwo jako naczelną cnotę, głosił konieczność pogodzenia się z losem, którego istotę stanowi koegzystencja dobra i zła, radości i cierpienia. Optymistyczny program eliminował frustrację, każąc aprobować życie, w którym zawsze radość przeplata się ze smutkiem, w którym każdy, jeśli umiejętnie popatrzy na swoją egzystencję, doszuka się w niej sensu i uzasadnienia. Franciszkanizm kładł szczególny nacisk na zespolenie człowieka z naturą, która dawała poczucie spokoju i harmonii. Echa tej koncepcji harmonijności życia ludzkiego i otaczającej rzeczywistości widać w utworze Jana Kochanowskiego „Czego chcesz od nas Panie…” Bóg jawił się tu jako doskonały artysta – Deus artifex, na którego twórczości można się wzorować. Bóg był Absolutem, a człowiek wobec Niego był na pozycji stworzenia wobec Stwórcy. Jednak ta zależność nie poniża, ale podnosi godność człowieka.- artysta bowiem i swemu dziełu przydaje pewną rangę.
Świat jest piękny, harmonijny, zbudowany wg reguł architektonicznych ; przypomina wielką budowlę, której niebo jest jakby sklepieniem wielkiej katedry, a ziemia jej fundamentem. W katedrze tej mieszka Bóg, w świecie panuje powszechna harmonia, wynikająca z proporcji.
Zdaniem Jana z Czarnolasu najwyższym dobrem i szczęściem człowieka było korzystanie z radości tego świata jakimi mogły być : zabawa, muzyka, śpiew biesiady. Horacjańską maksymę – „Carpe diem” odnajdujemy w pieśni \”Chcemy sobie być radzi\” Jan Kochanowski głosił pochwałę wesołej zabawy, przy dobrym winie i muzyce. Zabawie trzeba oddać się całkowicie. nie troszczyć się o dzień jutrzejszy, gdyż o przyszłych wypadkach decyduje Fortuna, która, jak wiadomo, kołem się toczy.
Afirmację życia, pochwałę człowieka mocnego, aktywnego, walczącego ze wszystkim co słabe i niedosknałe odnajdujemy również w XIX – wiecznej filozofii – Fryderyka Nietzschego.
Leopolda Staffa zainspirowały właśnie elementy jego filozofii W wierszu „Kowal” podmiot liryczny pracuje nad samodoskonaleniem. Wykuwa twardym stalowym kowadłem silne i mężne serce. Ten olbrzymi wysiłek służy wytworzeniu w człowieku najwyższych najwspanialszych wartości, mocnego charakteru. Wewnętrzne doskonalenie wymaga jednak usilnej pracy i hartu, opanowania słabości i niemocy. Poddawanie się im jest gorsze nawet od śmierci. Dlatego, jeśli serce okaże się „ nieodporne ciosom stali”, należy je raczej zniszczyć, niż żyć dalej ze świadomością słabości.
Poeta zdecydowanie potępił więc dekadenckie nastroje, młodopolski pesymizm, wewnętrzną niemoc. Człowiek, aby mógł godnie żyć ma obowiązek tworzenia samego siebie, doskonalenia duchowego. Dzięki swej sile jest w stanie wykreować siebie jako człowieka doskonałego. W tym sensie rozumiana Nietzscheańska idea „nadczłowieka” była więc wartościowa, szczególnie dla pokolenia owładniętego i „skażonego” własną niemocą.
Zgodę na życie odnajdujemy w innym utworze L. Staffa- pt. „Przedśpiew”. Terencjuszowska myśl : „Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce”, stała się zasadą, którą Staff kierował się w swym życiu. Wyraźna jest w utworze afirmacja życia i mądrości, która pozwala w pełni rozkoszować się życiem. Choć życie nie szczędziło podmiotowi lirycznemu goryczy i smutku, ale poprzez cierpienie pozwoliło dokładnie wniknąć w istotę bytu i odnaleźć jego sens. Istnienie zła w życiu nie przekreśliło istnienia dobra, wręcz przeciwnie, dobro tym mocniej zostaje zaakcentowane i docenione. Pochwała życia dotyczy wszelkich jego przejawów.
Klasyczna postawa poety przejawia się też w gloryfikacji wartości uniwersalnych, ponadczasowych, harmonii z przyrodą, prostoty życia, docenianiu piękna.
Wiek XX przyniósł zaś największe w dziejach ludzkości kataklizmy i pożogi wojenne. Nastąpiły zniszczenia na niewyobrażalną dotychczas skalę, zginęły miliony ludzi. Ale w tym wieku miał również miejsce wielki postęp techniki i technologii. Człowiek stał się sprawcą ogromnego skoku cywilizacyjnego, przewartościowania pojęć o świecie. Na tym tle wyrosła na nowo potrzeba zdefiniowania człowieka jako istoty myślącej, ponownego określenia prawdy o naturze ludzkiej, jej atrybutach. Towarzyszył temu odwieczny bunt przeciwko istniejącemu światu, nihilizm, związany z końcem pewnej epoki historycznej. Świat Arkadii odszedł w przeszłość. Narodził się świat człowieka – najwyższego autorytetu, twórcy i egzekutora norm.
Stawiając na nowo pytanie o istotę wszechrzeczy i upatrując tylko w sobie siłę i moc sprawczą, człowiek uczynił się kimś „ponad”, jedyną miarą wartości. Był wolny. To jednak stało się niespodziewanie główną przyczyną jego upadku. Zwątpienie w transcendentalną siłę dało w konsekwencji brak oparcia w życiu, zagubienie, przerażającą samotność, przyniosło poczucie wyobcowania i absurdalności życia, zmierzającego ku nicości. Człowiek stał się igraszką w rękach ślepego losu, który tak bardzo z niego zakpił, dając mu świadomość nicości, pesymizm i lęk.
Problem doli człowieka, jego samotność w obcym, rozdartym sprzecznościami świecie, wyborów moralnych, których musi dokonać bez przyjętego systemu wartości, stał się tematem dla wielu literatów. Centralną postacią jest Albert Camus. W głównym dziele – „Dżuma” prezentuje pogląd na życie ludzkie. Jego zdaniem jest ono obce i absurdalne, pozbawione przyczyny i celu, może się zrealizować tylko przez wspólne cierpienie i działanie, będące buntem przeciwko temu cierpieniu, by „ być człowiekiem, by dżuma nie była nie kończącą się klęską”. Walka z chorobą to także walka ze złem. Stawką w niej jest godność życia.
Dżuma staje się pretekstem do obserwacji postaw ludzkich wobec śmiertelnego zagrożenia. W takich sytuacjach może zapłonąć chęć niesienia pomocy, chęć stania się altruistą. Młody człowiek – Rambert – pragnie za wszelką cenę wydostać się z Oranu. Gdy jednak nadarza się taka okazja pozostaje, aby współnie z innymi walczyć z epidemią. Rambert stał się rzeczywiście człowiekiem – „Człowiekiem nie można być, człowiekiem trzeba się stawać”. Niewątpliwie słowa te zawierają pewne przesłanie. Co to znaczy stać się człowiekiem ? Narodzić się, żyć, być ? Pewnie nie, bo byłoby to za proste. Nie słowa, ale czyny mają potwierdzać nasze człowieczeństwo. Trzeba umieć być człowiekiem, traktować innych jak braci, a nie jak wrogów. A. Camus zawarł w powieści szereg pytań o charakterze egzystencjalnym po to, aby każdy czytelnik mógł określić się kim jest, jaki jest i przede wszystkim, jak i jest cel i sens jego życia.
Od dzieciństwa wzrastamy w pewien zastany przez nas świat myśli ludzkiej. Nim ten świat zaczniemy przetwarzać i dorzucać do niego nowe wytwory, on nas otacza i wpływa na nas, kształtując nasze myśli, uczucia i pragnienia. Sprawia, że jesteśmy dziedzicami minionych pokoleń.
Dzisiaj trudno wyobrazić sobie egzystencję bez wszystkich techniczno-cywilizacyjnych zdobyczy. Większości społeczeństw nastawiona jest na dobrobyt, na konsumpcję. Jednak przesadne dążenie do posiadania dóbr doczesnych, życie wg zasady „coraz więcej mieć i coraz więcej użyć „ na dłuższą metę również nie przynosi zadowolenia i satysfakcji. Zamiast głębszych radości, rodzi apatię, bierność i zniechęcenie, a nawet sprzeciw wobec wszelkich wartości.
We współczesnym świecie ginie odpowiedzialność za zbiorowe życie, uczciwa praca, wzajemny szacunek, przyjaźń, a głównie miłość do drugiego człowieka, która powinna łączyć całą ludzkość. Wzrasta lęk i niepewność, wzrasta poczucie zagrożęnia i wyobcowania. Stąd nieuchronne frustracje, załamania i bunt, albo agresja będąca próbą rozładowania gniewu lub też ucieczka w alkoholizm i narkomanię. Niepokojące jest też narastanie tendencji samobójczych zwłaszcza u dzieci i młodzieży, co jest niewątpliwie próbą wyrwania z osaczającego swym egoizmem świata. Nasuwa się pytanie : czy ten postęp cywilizacyjny jest tego warty ?
W przebłysku refleksji , w chwilach szczególnie jaskrawo unaoczniających człowiekowi jego bezsilność, każdy powinien zadać sobie pytanie : dokąd doszedłeś, gdzie jesteś i ku czemu zmierzasz ?
„Całe życie człowieka nie jest niczym innym, jak procesem narodzin samego siebie. Będziemy naprawdę całkowicie urodzeni w momencie śmierci.” ( Edgar Faure )