Uważam, że nauka o prawdziwym człowieczeństwie jaka płynie z II części ?Dziadów?, mówi o kryteriach jakie człowiek musi spełniać za życia, aby po śmierci móc doznać Bożego odkupienia.
Według tego dramatu romantycznego ludzie muszą w swej ziemskiej egzystencji zaznać cierpienia, miłości do innego człowieka oraz muszą być litościwi, współczujący i służyć pomocą bliźniemu, gdy ten jej będzie potrzebował.
Na potwierdzenie swojego stanowiska podam kilka argumentów:
Po pierwsze-odwołam się do cytatu:
„Bo słuchajcie i zważcie u siebie,
że według Bożego rozkazu,
kto nie doznał goryczy ni razu,
ten nie dozna słodyczy w niebie.”
Te słowa wypowiadane są przez dwa aniołki, które proszą o ziarna gorczycy, ponieważ za życia były zbyt szczęśliwe, aby po śmierci wstąpić do Nieba.
Po drugie-stwierdzam, że słowa:
„Bo słuchajmy i zważmy u siebie,
że według Bożego rozkazu,
kto nie dotknął ziemi nie razu,
ten nigdy nie może być w niebie.”
Wypowiedziane zostały przez młodą pasterkę, która za życia odrzucała zaloty młodych chłopców. Nie zaznała prawdziwej miłości, więc musi latać pomiędzy niebem a ziemią. Nie chce jedzenia ofiarowanego jej przez ludzi. Prosi tylko o to, aby młodzi wieśniacy chwycili ją za ręce i ściągnęli na ziemię, lecz w jej widmowym stanie nie mogą tego uczynić.
Chcę również stwierdzić, iż cytat:
„Tak muszę dręczyć się wiek wiekiem,
sprawiedliwe zrządzenie Boże!
Bo kto nie był ni razu człowiekiem,
Temu człowiek nic nie pomoże.”
Nawiązuje do sylwetki złego pana, który po śmierci za swe złe uczynki oraz bark współczucia i litości do bliźniego, otrzymuje karę Bożą; musi tułać się po świecie, jako rozkładające się ciało. Doskwiera mu pragnienie i głód. Otaczają go drapieżne ptaki, które porywają każdy ofiarowany mu kęs pożywienia. Ponieważ dręczył swoich poddanych, nikt spośród żyjących nie może mu pomóc, a drapieżne ptaki symbolizują duchy tych, których kiedyś męczył.
Podsumowując swoją wypowiedź, uważam, że pełnia człowieczeństwa polega właśnie na tym, iż wymienione wyżej zasady muszą być spełniane przez człowieka, po to aby po śmierci mógł zjednoczyć się z Bogiem.