Romeo, będąc w Mantui, dowiedział się o śmierci jego ukochanej, Julii. W tej sytuacji chłopak postanowił wrócić do Werony, Wyruszył natychmiast. Któż moł ją zabić, bo przecież była młoda i nie chorowała. Nie miała prawa umrzeć! – Takie pytania zadawał sobie chłopak.
Gdy dotarł na miejsce, usłyszał wśród przechodniów, że Julia została już pochowana. Szybko pospieszył na cmentarz aby zobaczyć swoją ukochaną .
Kiedy Romeo dotarł na cmentarz, zauważył grób julii. Romeo od razu wszedł na cmentarz. Straż od razu poznała, kim jest ten mężczyzna, więc gotowi byli go nawet zabić (gdyż to on był głównym podejrzanym o zabójstwo młodej Kapuletti), strażnicy wzięli go i zaprowadzili do Eskalusa, władcy Werony.
Gdy prowadzono Romea, ten widział na rynku Martę, mamkę Julii, szlochającą u boku Piotra, sługi Kapulettich. Marta zauważyła Romea prowadzonego przez strażników Kapuleta do Eskalusa. Ostatkiem sił zdążyła tylko zawołać, że ona bardzo go kochała. Po tych słowach dla Romea było wszystko jedno. Czy umrze, czy nie, będzie wiedział, że ona go kochała.
Po dotarciu do pałacu księcia, Eskalus wydał wyrok, w postaci ścięcia głowy młodemu Montekiemu. Wtedy dopiero Romeo zrozumiał, że on zaraz zginie. Już przygotowano sznury na szubienicę, lecz w tej chwili na salę, w której odbywała się ta dramatyczna scena, weszła Marta. Zażądała, aby wyjaśnić, dlaczego Romeo jest bezpodstawnie skazany na śmierć. Przecież on tylko przyszedł na grób swojej niedoszłej narzeczonej?- mówiła.
W tym momencie książę zmieszał się, gdyż przy wygnaniu go, nic nie było mowy, o karze śmierci, w momencie gdyby wrócił. Postanowił, więc, aby cofnięto wyrok i żeby chłopak został wywieziony w odległe miejsce, bez możliwości powrotu. Romeo zdziwił się, skąd Marta wiedziała, że on był na cmentarzu. Jednak to teraz było mało ważne. Najważniejsze było, że będzie żyć.
Romeo ożenił się z Rozaliną i żyli długo i szczęśliwie.
Romeo nigdy nie dowiedział się że Julia żyje, a ona z rozpaczy że Romeo poślubił Rozaline poślubiła brata Parysa.