Omówienie i interpretacja Sceny Więziennej z III części „Dziadów”.

SCENA WIĘZIENNA

Scena odgrywa się w Wigilię Bożego Narodzenia w klasztorze Bazylianów, który więzieniem i znajduje się w Wilnie. Czasem wydarzeń jest północ.

Podczas wieczoru Wigilijnego wszyscy więźniowie zbierają się w celi Konrada, aby uczcić święta i jednocześnie przywitać nowo przybyłego towarzysza Żegotę, który nie wie za co aresztowano. Jest przekonany w tym, że wszyscy zostaną uwolnieni. Jednak pozostali więźniowie pozbawiają go tych nadzieji, gdyż są świadomi tego, że czeka ich kara, która może doprowadzić nawet do śmierci. Tomasz przedstawia plan poświęcenia kilku nieżonatych i kilka sierot, którzy przejmą na siebie całą winę. Sam zgłasza się jako pierwszy. Mimo ciężkich, trudnych warunków więźniowie są w stanie żartować i śmiać się.

OPOWIEŚĆ SOBOLEWSKIEGO

Sobolewski opisuje obraz, którego był świadkiem podczas powrotu z przesłuchania. Kiedy przechodził obok Kościoła, gdzie odbywała się Msza zostali wyprowadzeni więźniowie, młodzi ludzie, głównie studenci. Byli bardzo zmęczeni, wyczerpani pobici i chorzy. Mieli ogolone głowy, a nogi mieli skute kajdanami. Najmłodszy z więźniów miał około 10 lat. Chłopiec skarżył się na to, że łańcuchy mu ciążyły i nie dał rady iść. Policmajster jednak to zbagatelizował i pozwolił chłopcu cierpieć. Wśród więźniów Sobolewski dostrzegł swojego przyjaciele Janczewskiego, Był bardzo wychudzony i wyczerpany. Nie tracił jednak poczucia humory. Podtrzymywal innych wieźniów i zebranych na duchu.

Starał się pokazać zgromadzonym, że jest pełen sił i łańcuchy mu nie ciążą. Jan wspomina jego patriotyzm, który ukazał się w momencie runięcia kibitki kiedy to Janczewski krzyknał 3 razy „jeszcze Polska nie zginęła”. Jako ostatniego więźnia wprowadzono wyczerpanego i słaniającego się na nogach Wasilewskiego. Był to drugi przyjaciel Sobolewskiego, który na przesłuchaniu został tak brutalnie pobity, że nie dał rady sam wejść do kibitki. Ostatecznie zmarł pogrążony w ogromnym cierpieniu. Jego śmierć wzbudziła w zgromadzonych żal i współczucie dla więźniów.

W opowieści Sobolewskiego przejawia się jawna martyrologia młodzieży. Najbardziej drastycznym przykładem męczennictwa i cierpienia młodych ludzi jest śmierć Wasilewskiego i męki 10 letniego chłopca. Martyrologia występuje również w scenie 7 tzw. Salonie Warszawskim, kiedy to Adolf przedstawia dzieje Cichowskiego. Innym miejscem występowania motywu męczeństwa jednostki są sceny 3 i 8. Przedstawiona w niej opowieść o Rolissonie i matce jest dowodem na to, żę nie tylko młodzież cierpiała za sprawą narodową.

BAJKA ŻEGOTY

Nowoprzybyły więziń Żegota opowiada zgromadzonym bajkę o diable. który dążył do ukrycia przed Adamem wygnanym z Raju ziarna zboża, które otrzymał od Boga. Zakopal se więc w ziemi, aby nikt go nei znalazł. Wiosną ziarno wydało plon, co rozczarowało diabła. Bajka miałą na celupokrzepienia ducha towarzyszy. W ustach Żegoty miała ona sens alegoryczny, niczym biblijna przypowieść gdyż zakopane zierna miały symbolizować wywożonych na Sybir uczniów. Diabeł był symbolem cara, a nowe kłosy to przyszłe pokolenia, które powstanął mimo wszelkicg przeciwnośći losu. Bajka zapowiadała ukazany później mesjanizm.

MAŁA IMPROWIZACJA

W małej improwizacji Konrad przejął postawę proroka, któremu dane było ujrzeć przyszłośći. Wzniósł się ponda ludzkość w postaci orła, ktory był symbolem siły, męstwa. Nagla nad orłem pojawił sięolbrzymi kruk, który przesłonił cełe niebo i nie pozwolił orłowi na dalszy spokojny lot. Czarny kruk to znak niejednoznaczyny być może symbolizuje sztańską pychę, która o mało nie doprowadziłą Konrada do zguby podczas wygłaszania Wielkiej Improwizacji bądź był to symbol rządów cara, który ograniczał filomatów i filaretów.