Ania wychowywała się w Domu Sierot. Jej matka była nauczycielką w liceum. Umarła w trzy miesiące po urodzeniu dziewczynki na febrę. W cztery dni później, na tę samą chorobę, zmarł ojciec Ani. Dziewczynkę przyjęło obce małżeństwo, u którego zajmowała się gromadką młodszych dzieci. W końcu znalazła się w Domu Sierot.
Shirley była bardzo szczupła, niepozorna i ruda, co stanowiło powód nieustannego zmartwienia dziewczynki uważającej się za bardzo brzydką. Jednak Ania wyrosła na piękną młodą kobietę zwracającą uwagę mężczyzn.
W powieści Lucy Montgomery główna bohaterka ulega wyraźnej przemianie. Początkowo jest to dziecko bardzo egzaltowane, wyrażające się w dziwaczny i wyszukany sposób. Ta uparta, mówiąca niemal bez przerwy dziewczyna nie jest postacią szczególnie sympatyczną. Świat marzeń Ani z tego okresu był równie osobliwy jak jej język:poetyczny, romantyczny, zupełnie ignorujący realność. Jednak już wtedy bohaterka dawała też dowody nieprzeciętnych zalet charakteru-na przykład ratując życie chorego dziecka.
Pod wpływem nauki, szczególnie zaś nowej nauczycielki, Ania zmieniła się. Zaczęła mówić prosto i jasno. Jej dziwaczne marzenia stały się realnymi planami bardzo ambitnej dziewczyny. Dzięki niezwykłej pracowitości, uporowi w pokonywaniu trudności została przyjęta do seminarium. Wciąż uczyła się znakomicie, uzyskała stypendium, które umożliwiło jej podjęcie studiów. Rezygnując z tych ostatnich dała dowód, iż jest zdolna do poświęceń. Zresztą zawsze była bardzo wrażliwa na krzywdę innych, gotowa do pomocy każdemu. Bez większego trudu pozyskiwała przyjaciół. Kochała też przyrodę, umiała zachwycać się każdym drzewem, gałązką, listkiem.
Ania z pewnością była indywidualistką. Niechętnie ulegała naciskom otoczenia, miała o wszystkim i o każdym własne zdanie. Jeśli nawet musiała ustąpić, to w głębi duszy zachowuwała to, co uważała za słuszne.