Droga Marianno!
Piszę do Ciebie ten list z nadzieją, że go przeczytasz i zrozumiesz moją troskę o Ciebie. Błagam Cię moja droga, nie wychodź za mojego ojca- niegodziwca. Pozwól mi, że coś opowiem Ci o tym nikczemniku. Wiem, że każde dziecko powinno darzyć uczuciem swoich rodziców, ale mojego ojca nie da się lubić a co dopiero kochać. W jego głowie są tylko pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze.
Jak wiesz, ma on 60 lat i jest bogatym mieszczaninem, podupadającym na zdrowiu. Cierpi na astmę i często kaszle. Pewnie zauważyłaś, że jego nerwowość przeradza się momentami w agresję. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego podejrzewa wszystkich, dokładnie wszystkich o kradzież swojego majątku. Rzeczą oczywistą jest to, że każdy człowiek martwi się o swój dobytek, ale mojemu ojcu ręce trzęsą się na myśl o tym, że ktoś mógłby dowiedzieć się o jego złocie. Jest mi strasznie przykro, że człowiek ten, będący moim ojcem budzi we mnie wstręt i obrzydzenie. Gdybyś wiedziała jak on Elizę i mnie traktuje. Gdy dowiedział się, że większość moich pieniędzy wydaję na gry hazardowe zrobił mi awanturę. Wiesz, o co? O to, że nie składam tych pieniędzy na procent!! Harpagon jest obojętnym, twardym bez czci i wiary ojcem. Jeszcze gorzej odnosi się do mojej siostry. Widzi w niej tylko jeden więcej żołądek do nakarmienia. Każde jego słowo jest upokarzające.
Myślę, że w jego sytuacji człowiek powinien chyba cieszyć się życiem, korzystając ze zgromadzonego już majątku. Lecz dla niego to co ma, jest wciąż za mało. Nie wiadomo właściwie, po co to bogactwo jest mu potrzebne.
Jego wada charakteru i umysłu ciąży nad całym domem. Doszło nawet do tego, że razem z siostrą planowaliśmy ucieczkę z domu. Jest on tak bezwzględnym łajdakiem, że nie pozwala nam się spotykać z osobami, które kochamy. Mój ojciec chce abym wyszedł za starą bogatą kobietę, której najwyżej pozostało kilka lat życia. Chce on abym odziedziczył po niej cały majątek. Z Elizą jest tak samo. On nie daje nam wyboru!!! Marianno proszę, nie wychodź za niego. Znajdziemy jakieś wyjście. Wiesz, jak bardzo Cię kocham ,a jemu zależy tylko na pieniądzach. Nie rozumiesz, że on jest niesłychanie obłudny, dwulicowy. Z nim nie da się żyć. Kiedy się dowiedziałem, że trudni się lichwą ,byłem oburzony, a on – dumny z tego, co robi. Nie widzisz tego, że Harpagon to osoba okrutna nie mająca żadnej skruchy przed zdobyciem nowych dóbr.
Marianno, zaufaj moim słowom. Mam głęboką nadzieje, że zrozumiesz moje dobre chęci, wieszprzecież, że nie chciałbym Cię nigdy skrzywdzić. Zależy mi tylko na Twojej miłości. To ja będę mógł zapewnić Tobie bezpieczeństwo i radość życia, a nie mój ojciec. Więc nie miej złudzeń, wyjdź za mnie!!!!!
TWÓJ NA ZAWSZE KLEANT.