Idea renesansu opierała się na sławieniu wielkości i miłosierdzia Boga. Ówcześni artyści starali się ukazywać w swoich dziełach wszelką doskonałość, płynącą z rąk Bożych. Dążyli też do tego, aby w jakiś ( może nie do końca bezpośredni) sposób wpłynąć na zachowanie czytelnika-odbiorcy. Ukazywali cenne rady- jak żyć, wzorowane bezpośrednio na dekalogu. Podejmowali to wyzwanie głównie za pomocą pieśni, czyli gatunku nawiązującego do antyku, łączącego często tekst liryczny z muzyką. Najwybitniejszym w tej dziedzinie artystą był Jan Kochanowski. Napisał on wiele pieśni, które to podzielił na dwie księgi : Księgi Pierwsze i Księgi Wtóre. Spróbuję więc na podstawie jego twórczości wskazać, jak ma żyć człowiek, oraz kto, komu i jakich udziela rad.
Pierwszą pieśnią,jaką poddam interpretacji będzie Pieśń XI („Stateczny umysł pamiętaj zachować(…)”), pochodząca ze zbioru Ksiąg Wtórych. Podmiotem lirycznym jest mędrzec, filozof, poeta doctus (niestety, do końca nie można określić jednej funkcji owej osoby). Kieruje swoje słowa do czytelnika-odbiorcy. Podmiot liryczny zwraca się ku niemu słowy :”człowiek cnotliwy”, „wieczny wygnaniec”. Mimo, że w utworze tok myśli jest skierowany bezpośrednio do czytelnika(jednej osoby), jest to utwór generalny, a więc skierowany do każdego człowieka z osobna, bez różnicy na stan, majątek czy też wiedzę. Jest to więc liryka zwrotu do adresata. Nadawca pragnie uzmysłowić odbiorcy, jak powinno wyglądać życie według Bożego prawa. Ważne jest wg niego, zachowanie stoickiej równowagi wobec przeciwności losu (sam autor w natłoku życiowych problemów- śmierć córki- nie potrafił sprostać temu zadaniu). Istnieją chwile dobre, jak i złe, i jedne, jak i drugie trzeba przyjąć z pokorą, ponieważ wszystkie pochodzą od Boga. Można więc zauważyć tu zasadę „złotego środka” czy inaczej „złotą mierność”. Aby jednak zachować wyżej wymienioną stoicka równowagę, należy pamiętać, że ową równowagę gwarantuje głównie spokój umysły (rozumu), cnota, a także zrozumienie (a przynajmniej próba zrozumienia) świata i spraw nas otaczających. Podmiot liryczny wskazuje też na chyba najważniejszą zasadę epikureizmu, a mianowicie „carpe diem” („chwytaj dzień”). Stanowczo podkreśla, że Bóg stworzył przyjemności, aby człowiek z nich korzystał (motyw zabawy, biesiady, wina). Jednakże wszystko musi byc określone pewnymi normami, granicami. Ważnym elementem człowieka poczciwego powinna być także harmonia, zawarta między przyrodą a człowiekiem. Natura jest częścią ładu świata, i człowiek pod żadnym względem nie powinien tego ładu niszczyć. Wręcz przeciwnie. Jego zadaniem jest dbać o przyrodę, aby wedle Boskiego nakazu była ona posłuszna woli człowieka. Sielankowy nastrój rad kończy przestroga płynąca z ust podmiotu lirycznego. Wspomina on o nieuchronności przed śmiercią oraz o Sądzie Ostatecznym, podczasto którego wszyscy wobec siebie będą równi, bez względu na zaszczyty, mienie i nazwisko – egalitaryzm śmierci (równość wszystkich wobec śmierci). Reasumując, postawa, jaką powinien objąć człowiek w życiu, powinna opierać sie głównie na zasadach epikureizmu, jak i stoicyzmu. Pod tym wzgledem Kochanowski wzorował sie na radach dotyczących życia, wskazywanych przez Horacego. Jest to pieśń refleksyja, chociaż można powiedzieć że ma podłoże dydaktyczne.
Kolejną pieśnią jest Pieśń IX („Nie porzucaj nadzieje(…)”), pochodząca z tej samej co w/w Księga. Kochanowski chce nam uzmysłowić, że życie ludzkie jest zmienne. Wszystko układa się na przemian: raz jest dobrze, a raz źle. Autor porównuje życie ludzkie do natury. Jesień i zima są to pory zazwyczaj smutne, obfitujące w problemy. Czujemy się wtedy źle. Jednak powinniśmy cieszyć się myśla, że zawsze po zimie nadejdzie wiosna- pora ciepła, pachnąca, radosna. Kochanowski ukazuje harmonię ludzkiego życia z naturą. Powinnismy wiedzieć, że nie ważne to co złe, bo i tak dąży to ku dobremu. Pozostaje więc pytanie, jak żyć? Wg poety powinniśmy żyć wg filozofii „złotego środka”, czyli z umiarem. Bowiem życie z umiarem- gdzie niczego nie brakuje i niczego nadto, co potrzebne nie ma- jest życiem w pełni szczęśliwym („Lecz na szczęście wszelakie serce ma być jednakie”). Człowiek powinien zachowywać się umiarkowanie w każdej sytuacji: dobrej i złej. Należy zawierzyć, zaufać bezgranicznie Bogu, który może odwrócić wszystko. Bóg to przyjaciel; to ten, któremu można zaufać, jest blisko, w każdej chwili gotowy pomóc.
W Pieśni ” Nie wierz Fortunie” poeta podkreśla, ze Fortuna (dobra passa, szczęście) jest niestałą; nic się u niej nie liczy, nie można na nią liczyć. Kiedy Fortuna odwróci się od człowieka, to wraz z nią odwracają sie od niego ludzie. Kiedy zaś sprzyja mu ona, człowiek ma wielu pochlebców i staje się typowym snobem. Dla człowieka rzeczą najważniejszą powinna być cnota, czyli wewnętrzna harmonia. Jest ona skarbem wiecznym, nieprzemijającym. Poeta w pieśni tej zaleca postawę stoicką.
Pieśń „Serce roście(…)” ukazuje dwudzielność świata przedstawionego. Pierwsza część to obraz cykliczności przemian natury: zima, wiosna, lato – taki układ ma wymowę optymistyczną. Druga część to obraz człowieka, a dokładniej skupienie się na pytaniu, kiedy człowiek jest naprawdę szczęśliwy? Autor udziela nam odpowiedzi na to pytanie. Ideałem człowieka jest ten o czystym sumieniu, oraz człowiek wolny. Ale wolny nie tylko fizycznie, ale i duchowo. Natura ma swoje najszczęśliwsze chwile w czasie wiosny, ponieważ wtedy wszystko budzi się do życia. Człowiek jest szczęśliwy głównie wtedy, gdy jest młody i ma czystesumienie. Jednostkę, którą coś trapi, która ma nieczyste sumienie, nie stać jest na szczęście, ponieważ człowiek szczęśliwy = wolny, a człowiek wolny= mający czyste sumienie.
Odczuciem patriotyzmu daje Kochanowski niejednokrotnie dowód w pieśniach patriotycznych. Jedna z najbardziej znanych jest Pieśń „O dobrej sławie”, w której poeta mówi o powinnościach każdego obywatela wobec własnej ojczyzny, o istocie patriotyzmu. Człowiek tym różni się od zwierząt, że ma rozum, powinien więc uświadomić sobie, że po śmierci nic po nim nie pozostanie, oprócz dobrej sławy i wdzięcznej pamięci potomnych. Toteż człowiek całe życie powinien zabiegac o tę sławę, a jedyną drogą do jej zdobycia, jest służba ojczyźnie, np. człowiek obdarzony darem wymowy powinien uczyc swoich rodaków zasad wpółżycia społecznego, poszanowania prawa i sprawiedliwości. Człowiek mniej utalentowany, ale silny i o mężnym sercu powinien walczyć z poganami. Nawet, jeśli przyjdzie mu zginąć, poeta stwierdza, że lepiej zginąć na polu walki młodo, zyskując sobie dobrą sławę, niż życ długo i umrzeć w zapomnieniu. Takie same poglądy głosił Lord Byron, chociażby w znanym cytacie „Przedwczesna śmierć, jeśli jest opłakiwana, może byc dobrodziejstwem”.
Prawdziwym apelem do narodu jest „Pieśń o spustoszeniu Podola” („Wieczna Sromota”). Autor na wstępie przedstawia tragiczne skutki napadu tatrów na Podole. Ziemia polska została spustoszona, zrabowana, a wiele bezbronnych kobiet i dzieci dostało się do niewoli, gdzie czeka je okrutny los. Druga część wiersza to pełen patriotycznej troski apel do Polaków, aby pomyśleli wreszcie o grożącym im niebezpieczeństwie. Należy przede wszystkim opodatkować się na rzecz zaciężnego rycerstwa, gdyby i ono nie obroniło skutecznie wschodnich granic, samemu należy stanąć do walki. Pieśń ta uczy mężności, odwagi, a także realistycznego podchodzenia do spraw ważnych. Pieśń ta ma podłoże nieco dydaktyczne i ma wymowę uniwersalną, ponieważ w każdej chwili powinniśmy być otwarci do obrony własnej ojczyzny, jej kultury i historii podczas kazdego najmniejszego konfliktu. Powinniśmy czuć odpowiedzalność za siebie samych oraz za naród z jakiego wyrośliśmy.
Podobny charakter ma Pieśń „O cnocie”. Słowo to pojmował poeta jako zespół pozytywnych cech człowieka i obywatela. Człowiekiem cnotliwym jest przede wszystkim ten, kto wszystkie swe siły poświęca ojczyźnie, nie myśląc przy tym, o czekających go zaszczytach. Propagując tę obywatelska postawę poeta stwierdza wprost :”A jeśli komu droga otwarta do nieba, Tym co służą ojczyźnie”.
Wszystkie te pieśni łączy w większym lub w mniejszym stopniu podłoże dydaktyczne. Poeta chce wpłynąć na postępowanie ludzi; zachęcić do refleksji nad własnym życiem – czy napewno jest ono takie, jakie Bóg chciałby, żeby było? Czy gwarantuje ono dostaniesię na alejki rajskich parków? Czy gwarantuje ono dostatni byt i wewnętrzny spokój? Kochanowski daje przykłady, rady, które moga wskazać właściwą drogę; drogę, którą wskazał Bóg w dekalogu, a ktorą nie każdy potrafi odczytać. Dąży do tego stosując bogatą gamę środków stylistycznych, wyliczeń, kontrastów, a także stosując tryb rozkazujący, który podkreśla ważność wszystkich tych słów. Wg poety człowiek powinien dążyć do wewnętrznego spokoju, równowagi i samodoskonalenia, które może zmienić poprzedni punkt widzenia na życie. Należy być przysłowiowo „do tanca i do różańca”. Mędrzec radzi, aby przeżywać życie, jakby się miało żyć wieki i żyć, jakby sie miało umrzeć za chwilę. Człowiek renesancu może znależć harmonię i ład w utworach dawnych starożytnych filozofów i poetów. Nie można zapominać jednakże o bezkompromisowym połączeniu człowieka z naturą. Człowiek ma z nia współżyć. Ma o nią dbać, opiekować się nią.
Myślę, że Pieśni Kochanowskiego maja wymowę uniwersalną. Dekalog niejako wykreśla zasady, których ludzie powinni sie trzymać. Niestety, we współczesnym świecie różnie z tym bywa. Młodzi ludzie kierują sie hasłem „Prawa są po to, by je łamać”. Czy jednak napewno na tym dobrze wychodzą?…