Leopold Staff (1878-1957) to poeta trzech pokoleń literackich, dramatopisarz i tłumacz (z języka francuskiego, niemieckiego i łacińskiego).Twórczość swoją rozpoczął w okresie Młodej Polski tomem „Sny o potędze” (1901 r.). Omawiając ten etap twórczości wykorzystam trzy wiersze: „Kowal”, „Deszcz jesienny”, „Curriculum Vitae”. „Kowal” („Sny o potędze”, 1901) – marzenie o aktywnej postawie wobec świata (wpływ nietzscheanizmu) na przekór słabościom epoki, hasło doskonalenia wewnętrznego; tytułowy kowal jest symbolem tęsknoty do siły, przeciwstawienie się dekadenckiemu pesymizmowi. „Deszcz jesienny” („Dzień duszy”, 1903) – utwór utrzymany w konwencji poetyki młodopolskiej; cechuje go melodyjność (powtarzający się refren, rytmika wiersza – regularny dwunastozgłoskowiec), muzyczna nastrojowość (dźwiękowe określenia: „deszcz dzwoni”, „krople padają”, „jęk”), malarskość („dal ciemna…, szara, mglista”), symbolika – szatan (symbol zła, smutny, sam zatrwożony ogromem uczynionego spustoszenia). Ale Staff – miłujący świat i ludzi – dostrzega też ludzkie tragedie, choć mówi o nich w sposób enigmatyczny: „ktoś poszedł… umarł…. byłem na jakimś pogrzebie… zmarł nędzarz…. spaliły się dzieci… jak ludzie w krąg płaczą”. „Curriculum Vitae” („W cieniu miecza”, 1911) – wiersz napisany kilka lat po „Kowalu”; zawiera ocenę dotychczasowej drogi twórczej poety. Uleganie młodopolskim nastrojom należy już do przeszłości. Poeta odnalazł drogę do afirmacji świata w klasycznym pięknie: „Dopiero od posągów, od drzwi i od trawy, Nauczyłem się prostej, pogodnej postawy.” W tym okresie twórczości Staff nawiązuje często do obrazów wziętych ze świata antycznego i starożytnej filozofii, np. w „Początku bajki” czy „Przedśpiewie”. Z tego ostatniego wiersza pochodzi głęboko humanistyczna myśl cytowana w tytule omawianego tu zagadnienia. Cechy poetyki młodopolskiego okresu twórczości poety to: – kult słowa, staranność w doborze środków artystycznych; – zróżnicowane nastroje: od marzycielstwa do opanowania; – klasyczna jasność i zwięzłość. Okres międzywojenny w twórczości Staffa to czas dojrzałego klasycyzmu. Chciałbym omówić tu cztery wiersze: „Kartoflisko”, ” Lipy”, Wysokie drzewa”, „Ars poetica”. „Kartoflisko” („Ścieżki polne”, 1919) – nowy motyw w poezji Staffa – powszechność i rodzimość, które sugerują, że poeta dostrzega uroki życia także z klasycznym pięknem. Temat pracy prostych ludzi będzie pojawiał się jeszcze wielokrotnie w jego twórczości. „Lipy” („Wysokie drzewa”, 1932) – kult tradycji czarnoleskiej, niedościgniętego wzoru piękna dla poety. Urzeka tu głębokie odczuwanie radości życia i piękna przyrody. „Ars poetica” („Barwa miodu”, 1936) – program poetycki: ostateczne pożegnanie młodopolskiej konwencji, akceptacja klasycyzmu i humanizmu wyrażającego się w umiłowaniu prostoty: „I niech wiersz, co ze strun się toczy, Będzie, przybrawszy rytm i dźwięki, Tak jasny, jak spojrzenie w oczy, I prosty jak podanie ręki.” „Wysokie drzewa” („Wysokie drzewa”, 1932) – dojrzałaprecyzja obrazowania, wyjątkowa plastyka obrazów, kolorystyka: „brąz zachodu”, synestezja (łączenie wrażeń zmysłowych) – „zapach wody”.Poetyka tego okresu twórczości poety wzbogaca się o nowe elementy:-prostotę opisu polskiego pejzażu;-niepoetycki temat ujęty uwznioślająco (zwrot do codzienności);-dążenie – przy zachowaniu form klasycznych – do swobody i lekkości wiersza;-rosnący kunszt poetycki: mistrzowskie operowanie poetyzmami….Jak przystało na dojrzałego humanistę, wybuch wojny powitał Staff słynnym, wyważonym lirykiem „Pierwsza przechadzka” (ukazał się drukiem w tomiku „Martwa pogoda” w 1946 r.) To wiersz – nadzieja, zawiera przekonanie, że „przejdą dni ciężkie” i będziemy „jeszcze mieszkać w swoim domu, będziemy stąpać po swych własnych schodach”.Okres powojenny.Tu chciałbym omówić trzy wiersze: „Chciałem już zamknąć dzień” („Martwa pogoda”, 1946), „Podwaliny”, „Most” („Wiklina”, 1954). Po wojnie ukazały się trzy tomy poetyckie: „Martwa pogoda” 1946r., „Wiklina” 1954 r. – za życia poety, oraz „Dziewięć muz” – tom wydany po śmierci Staffa. „Chciałem już zamknąć dzień” – po straszliwym kataklizmie poeta, człowiek starszy, nie chce pozostać obojętny wobec rodzącego się na nowo życia: „Oto dzień nowy i świat nowy, Tysiącem dziwów mi gra. Zerwałem się na równe nogi Przed wysokimi stanąłem schodami.”Nowatorstwo poetyckie widać wyraźnie w wierszach z tomu „Wiklina”. Pod wpływem twórców młodej generacji poeta sięgnął po nowe dla niego środki artystyczne:-przełamanie tradycyjnych systemów wiersza;-ograniczenie metafory;-wprowadzenie zwrotów potocznych. Wiersze często mają charakter żarcików, kalamburów, oparte są na paradoksach, np. „Niebo w nocy”. „Podwaliny” – dla piewcy ładu i harmonii doświadczenia wojenne stały się ciężką próbą. „Budowałem na piasku I zawaliło się. Budowałem na skale I zawaliło się. Teraz budując zacznę od dymu z komina.” Kończąc wypowiedź posłużę się lirykiem pełnym poetyckiej zadumy nad życiem ludzkim – „Ostatni z mego pokolenia”. Tym wierszem sam poeta najwłaściwiej podsumował własne życie i twórczość: „Ostatni z mego pokolenia, Drogich przyjaciół pogrzebałem. Widziałem, jak się życie zmienia, I sam jak życie się zmieniałem.Człowiekam kochał i przyrodę, W przyszłości patrzyłem jasnym okiem, Wielbiłem wolność i swobodę Zbratany z wiatrem i obłokiem. Nie wabił mnie spiżowy pomnik, Rozgłośne trąby, huczne brawa. Zostanie po mnie pusty pokój I małomówna, cicha sowa.” Z pośmiertnie wydanego tomu, opracowanego przez Tadeusza Różewicza, „Kto jest ten dziwny nieznajomy”, 1964 r.).