Dziennikarka: Dzień dobry. Chciałabym przeprowadzić z panią krótki wywiad.
Weronika Rosati: Witam. Proszę pytać.
Dz: Mieszka pani w USA, gdzie pewnie startuje w wielu castingach?
W.R.: Tak. Kilka razy zetknęłam się z ciekawymi reżyserami i miałam szansę występowania przed znanymi producentami.
Dz: Studiowała pani w wielu szkołach aktorskich. Która dała pani najwięcej?
W.R.: Każda na swój sposób dała mi dużo. Najlepszą szkoła życia, gdzie nauczyłam się, kim jestem i na ile mogę sobie pozwolić była Łódzka Szkoła Filmowa.
Dz: Nadal będzie pani krążyć między Polską, a Stanami, czy planuje pani osiedlić się gdzieś na stałe?
W.R.: W Polsce mam rodzinę, przyjaciół. Tu jest mój dom. Kocham Polskę. Nie rzuciłabym rodziny, najbliższych.
Dz: Interesuje się pani astrologią. Spod jakiego jest pani znaku?
W.R.: Urodziłam się 9 stycznia. Jestem spod znaku Koziorożca. Tego dnia rodziło się wiele wróżek. Ja także mam zdolności do przewidywania zdarzeń.
Dz: Najtrafniejszy wybór w pani życiu?
W.R.: Może najtrafniejszy wybór to ten, że rodzina jest dla mnie najważniejsza. Moją ostoją i twierdzą są najbliżsi, ci, których kocham.
Dz: Myśli już pani o założeniu rodziny?
W.R.: Na razie jestem zbyt egoistyczna i niedojrzała, żeby zakładać rodzinę. Wszystko w odpowiednim czasie.
Dz: To jakie są pani plany i marzenia?
W.R.: Chciałabym grać dobre role u ciekawych reżyserów ze znanymi i lubianymi aktorami.
Dz: Dziękuję za rozmowę.
W.R.: Ja również.