Cyprian Kamil Norwid należy do drugiego pokolenia polskich romantyków.
Poeta zyjac na uboczyznie, teskni za ojczyzną. Wyrazy tej tesknoty odnajdujemy w wielu jego utworach. Jednym z nich jest własnie „Pilgrzym”.
Wiersz składa sie z: 4 strof i 12 wersow. (czyli jest stroficzny). Wystepuje podmiot liryczny.
Ukazane mamy srodki stylistyczne takie jak:
apostrofa „(…) Wy myslicie (…)”
epitety „(…)płaskie domy (…)”
wykrzyknienia „(…) Dopkąd idę!”
Wiersz jest bialy. Nie zawiera rymów.
Głównym tematem wiersza jest metafora obrazu wedrowki przez zycie. Własciwie nic nie zapowiada jej konca. Jest ona jakby domem poety, przez to, ze jest taka długa i dotyka wielu miejsc jest niematerialna. Wyrasta niczym wieza ponad dachy zwykłych domow.
Norwid nie czuje sie wcale gorzej od innych.
On-tulacz nie majacy własnego miejsca zamieszkania, zyjacy jak pielgrzym, wedrowiec.
Ma dom własciwie, ale ruchomy, tam gdzie postawi swoja noge. Bohater ma pewnosc, ze ten „dom”
zawsze bedzie, dopoki on bedzie trwal w wedrowce. Mimo tego, ze nie ma okien, scian.
Wiersz ma charakter dyskusji (mozna powiedziec). Swiadcza o tym slowa:
„(…) wy myslicie (…)”
Pozycje pielgrzyma nazywa stanow-stanem. Poruwnuje ja do wiezy wznoszacej sie ponad plaskie domy (metafora ta okresla ludzi, ktorych zycie polega na biernym trwaniu, zadowalaniu sie tym co posiadaja, rzeczami materjalnymi). Wieza ta strczy w chmury. A wiec, pielgrzym to człowiek niezalezny, wolny.
Dla Nowrida Ziemia, po ktorej stapa jest jakby symbolem bogactwa, własnosci, ktorej „tyle mam-Dopokad idę!” Bogactwem wiec jest? -bycie w ruchu? Jesli tak to moge powiedziec, ze wieszcz zyje w luksusie. Jego luksus bedzie trwał, az do kresu wedrowki.