Muzyka. Temat jakże rozległy i obszerny. Dzielony na kategorie, podkategorie, gusta, gatunki, legendy światowe i debiutujące kapele, rozrywkę, modlitwę, pracę, pasję, jak również nieuchwytne dźwięki. Gdybym mogła, oczywiście wymieniłabym 162 gatunki muzyczne, tylko komu chciałoby się czytać? Dzisiejsza młodzież odnajduje się w podstawowych informacjach na temat danego gatunku, oświadczając następnie, że „znają się na muzyce”. Gatunki, które przeważają, to dance, hip-hop, muzyka klubowa. Bardzo łatwo powiedzieć „słucham hip-hopu” znając zaledwie dwóch raperów i pare składów spod Warszawy, nie wiedząc, że sama kultura hip hopowa dzieli się na 39 pod gatunków i choć każdy z fanów owej muzyki nosi kaptur i nisko opuszczone spodnie, to zupełnie się od siebie różnią gustem (pewnie sami są nieświadomi). Tak samo łatwo powiedzieć „słucham rocka”, zanucić do tego refren Dżemu i tworzyć wokół siebie pozory jakoby tak było. założyć arafatkę, choć w domu jest cała dyskografia popowych gwiazdek z MTV. Trzeba wtem wiedzieć, że; po pierwsze – Dżem to blues, nie rock. 😉 po drugie – pozerstwo jest niewskazane. Lepiej, gdy potrafimy bronić tego co w duszy gra, aniżeli na siłę podporządkowywać się i być pod wpływem innych.
Rozważę też problem dotyczący szacunku. Jasne i klarowne jest, że tylu ilu ludzi, tyle różnych zdań na temat; co można określić ?dobrą muzyką?. Są legendy muzyki światowej, ale i polskiej, którym należy się respekt za wkład do artystycznego świata. Tak jak kogoś nie interesuje poezja, a powinien znać Szymborską. Nie interesuje kogoś literatura antyczna, pomimo to powinien znać Horacego. Nie lubisz fizyki i astronomii? I tak powinieneś znać Mikołaja Kopernika! To dokładnie w ten sam sposób potraktujmy naszą wiedzę na temat muzyki. Czy ktoś jeszcze pamięta Elvisa Presleya, Jimiego Hendrixa, The Beatles, Led Zeppelin czy Iron Maiden? A może polskich; Ryśka Riedla, Grzegorza Ciechowskiego i Republikę, Zbigniewa Hołdysa, zespół Pogodno, czy Kazika Staszewskiego z Kultu? To są legendy. Dla mnie, jako fanki ? tym samym ulubieńcy. Choć uwierzcie na słowo, jeżeli nie słyszeliście ?Going to California? ? Led Zeppelinów, że warto wracać do takich utworów. Warto nie tylko wracać, ale przypominać tych artystów, którzy pomimo ubiegu lat, nadal mają swoich zwolenników.
Każdy jest poliglotą, jeżeli potrafi rozmawiać językiem muzyki, bo owy język jest uniwersalny. Każdy rozumie przekaz dźwięków, bez względu na kulturę, narodowość i wiek. Słuchajmy też tego, co stworzyli parędziesiąt lat temu prawdziwi artyści zamiast oglądać non stop komercyjne telewizje muzyczne. Tam słyszycie piosenki, o których jutro już nie będziecie pamiętać.
– Dag.