Kłobuck, 24.11.2008 r.
Droga Marylo!
Na początku mojego listu pragnę Cię gorąco pozdrowić oraz wyrazić szczere kondolencje po utracie tak bliskiej Ci osoby, jaką była Twoja malutka córeczka.
Wiem jak się czujesz w tych trudnych chwilach. Utrata dziecka, dla rodzica jest bardzo bolesna, lecz nie możesz się załamywać. Musisz być silna! W podobnej sytuacji znajdował się Jan Kochanowski. Ból i pustkę jaką pozostawiła w jego sercu Urszulka opisuje w trenach. Wiedz, że mimo tego co się stało musisz żyć dalej. Widocznie taka była wola Boga i nic już tego nie zmieni. Musisz się z tym pogodzić. Natalka z pewnością nie chciałaby, abyś smuciła się. Była dzieckiem wesołym oraz pełnym energii i niech taka pozostanie w Twoim sercu na zawsze. Wspominaj ją z uśmiechem na twarzy.
Zajmij się teraz trochę sobą, nie zaniedbuj dotychczasowych obowiązków i nie zapominaj, że masz jeszcze drugie dziecko, które potrzebuje ogromnej miłości z Twojej strony. Z pewnością równie mocno to przeżyło jak Ty i musisz mu poświęcać więcej uwagi, zamiast użalać się nad sobą. Pamiętaj, że rodzina i przyjaciele są z Tobą, w tych jakże trudnych chwilach.
Wierzę, że poradzisz sobie z tą trudną sytuacją, jaka zaistniała w Twoim życiu. Zawsze możesz liczyć na pomoc bliskich. Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam. Do zobaczenia wkrótce.
Paulina