?Tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono? oto mądre słowa naszej narodowej i jakże trafne wydają mi się one jeżeli chodzi o tematykę literatury obozowej, gdyż z jednej strony możemy spokojnie sobie dywagować jakbyśmy się zachowali w takiej czy innej sytuacji jednakże bardziej prawdziwe jest gdy autentycznie staniemy w obliczu pewnej sytuacji i … no właśnie dopiero wtedy okaże się jaki podejmiemy wybór.
Pisząc prace na temat człowieka który został osadzony w zupełnie innej rzeczywistości będę się posiłkował wyżej wymienionymi lekturami, jednocześnie chciałbym nadmienić iż w swojej pracy będę się starał ukazać trzy aspekty a będą one brzmiały następująco: człowiek zlagrowany, człowiek jako swoista wyspa oraz kwestia dzieci w obozach.
Odbędziemy zatem podróż lecz będzie to wycieczka w głąb nas samych a ściślej rzecz ujmując w głąb naszej psychiki dokonamy pewnego rodzaju eksperymentu ?jak człowiek zachowa się w obliczu pewnych sytuacji? eksperymentu który niestety przeprowadzili już inni ludzie nie historia gdyż należy pamiętać że ?…to ludzie ludziom zgotowali ten los…?
Życie w łagrze czy lagrze było nastawione na pewnego rodzaju eliminacje czynnika ludzkiego czy to pod względem fizycznym (eksterminacja) czy też pod względem psychicznym (upodmiotowienie człowieka) czasem zaś ta forma sadyzmu bywała ubierana w piękne pseudo formalne pojęcie ?obozy pracy? gdzie normy oraz wszelkie pozostałe czynniki były nakierowane na zagładę człowieka lecz nie wprost ale poprzez stopniowe wycieńczanie organizmu.
Ludzie osadzani byli w zupełnie nowych warunkach w ?innym świecie? tam gdzie rządziły całkowicie odmienne wartości z których ojciec totalitaryzmu Nietzsche byłby dumny.
I właśnie w tym momencie następowało podejmowanie wyboru czy przeżyć ale kosztem innych ludzi czy też walczyć o każdy kolejny dzień ale zachowując dotychczasowy system wartości.
W tym właśnie miejscu zajmę się pierwszym aspektem który chciałem poruszyć a mianowicie kwestie człowieka zlagrowanego.
Sposoby na przeżycie w obozach były różne niekiedy było się trzeba wykazać sprytem czasami inteligencją jednakże zastosowanie tych cech wymagało wysiłku najprostszą formą było wstąpić do szeregu osób współpracujących z sadystyczną władzą, mogło to także przyjmować wiele form od donosicielstwa poprzez składanie fałszywych zeznań aż do roli pomocników włącznie często ci ludzie okazywali się bardziej sadystyczni niż sama władza.
Taką postawę ukazaną mamy w ?Opowiadaniach? Tadeusza Borowskiego a dokładnie w opowiadaniu pod tytułem ?Proszę państwa do gazu? tutaj główny bohater jest pomocnikiem przy ?transportach? w tak samo nieludzki sposób obchodzi się z ludźmi dopiero co przybyłymi zapominając iż jakiś czas temu sam był nowym w obozie. Bohater wyżywając się na ludziach z transportu w swoisty sposób mści się na nich zawłasne krzywdy których doznał w obozie.
Kolejna kategoria osób która zachowywała się w sposób nieludzki pomimo faktu przynależności do wspólnoty obozowej byli ?orkami? czyli kategoria pospolitych przestępców, tworzyli oni pewnego rodzaju kastę opierającą się na swoistym kodeksie obyczajowym oraz na prawie siły. A władzę swoją opierali na zasadzie przemocy i gwałtu, doskonałym przykładem może być tutaj przytoczenie faktu samej ?zabawy? tych zbirów jakim jest granie w karty o cudzą własność co ukazane mamy w lekturze ?Inny Świat. Zapiski Sowieckie? Gustawa Herlinga-Grudzińskiego
Człowiek zlagrowany był typem człowieka wynaturzonego, bazujący na instynktach pierwotnych w którym górę wzięły same negatywne cechy osobowości, ludzie ci bali się tak bardzo że zapragnęli sami siacy terror w takiej czy innej postaci byleby tylko odsunąć od siebie widmo śmierci.
Sam fakt ogólnej atmosfery wojny miał negatywny wpływ na wszelkie ludzkie odruchy chciałbym przytoczyć tutaj ?Medaliony? Zofii Nałkowskiej a dokładnie opowiadanie pod tytułem ?Przy torze kolejowym? opowiada nam on o pewnym wydarzeniu otóż pewna kobieta wyskoczyła z pociągu Który miał ją zabrać w nieznane niestety jednak została ranna i leżała tak: ?Ona jednak została tak- ani żywa ani martwa? Ludzie ze strachu bali się jej pomóc w końcu kobieta prosiła by ją zabić ale nikt nie miał odwagi nawet tamtejsza policja zgodził się na to cywil, ale czy na pewno chciał jej pomóc, Proszę Państwa nie zapomnijmy że on pozbawił ją życia a może chciał po prostu wykorzystać fakt wojny by zobaczyć jak to jest kogoś zabić? To już zostawiam indywidualnej ocenie.
Kolejna kategoria która pragnąłbym się zając to aspekt : ?człowiek jako swoista wyspa?
Już na wstępie chciałbym zaznaczyć ze obdarzam dużym szacunkiem tą kategorie Ludzi i to nie przypadek iż użyłem dużej litery gdyż w pełni na to zasługują, Ludzie Ci w atmosferze ogólnego strachu i wynaturzenia potrafili zachować swoje człowieczeństwo idee oraz dodatkowo nieść pomoc innym. Ludzie Ci ukazali nie tylko sobie ale i nam na przestrzeni lat iż można się nie poddawać i dalej walczyć choć nie jest to otwarta walka zbrojna lecz raczej cicha wartościową partyzantkę.
W tym miejscu chciałbym zając się pozycją jaka jest ?Inny Świat. Zapiski Sowieckie? Gustawa Herlinga Grudzińskiego tutaj mamy bowiem pokazane parę postaw walki z obozami (chciałbym jednakże zaznaczyć iż nie pomijam heroicznych wysiłków lekarzy, pielęgniarek czy nauczycieli którzy tak wiele znieśli swoją postawą jednakże ograniczony ramami czasowymi nie będę mógł sobie na to pozwolić i skupię się bardziej na dwóch postaciach)
Zacznijmy więc od samego autora który jak doskonale wiemysam był więźniem ukazał nam że można wytrwałą pracą i bytowaniem w zgodzie z samym sobą przeżyć obóz i nie trzeba się z plamic tym ohydnym procederem jakim jest wchodzenie w układy z naczelnictwem obozowy, ponadto kiedy dowiedział się o pakcie i pomimo tego nie został zwolniony rozpoczął on głodówka by ukazać iż jest on już wolnym człowiekiem i ma prawo wyjścia na wolność. Czy ryzykował o tak ryzykował nawet własnym życiem lecz wiedział że warto i czy ta wiara go nie uratowała?, niektórzy niestety nie mieli tyle szczęścia jako przykład należy tutaj podać zakonnice które także rozpoczęły głodówkę chcąc ukazać że ?… nie będą służyły szatanowi…? One niestety poniosły śmierć przez rozstrzelanie.
Kolejną osobą którą przeanalizuję będzie postać Kostyczna on bowiem wybrał swoją nieco kontrowersyjną metodę walki a piszę tu o samookaleczeniach jakich dokonywał, Gdy wszyscy spali on celowo opalał swoją ?…ociekającą ropą rękę…?. Lecz dokonywał tego nie z sadomasochistycznej przyjemności czy chęci odpoczynku w szpitalu on robił to z wyższych pobudek po pierwsze on w ten sposób odczuwał ból wszystkich innych współwięźniów a także bronił się w ten sposób przed praca ale nie chodzi tutaj o prace fizyczną czy zwykłe lenistwo on nie chciał pracować dla tych morderców którzy nazywali siebie ?naczelnictwem obozy?. Jak wiemy niestety jego losy tragicznie się skończył gdyż dopatrzona się jego przeciągających zwolnień lekarskich i jako więzień nieproduktywny dla ich systemu został odesłany w wiadomym kierunku.
Nie istnieje taka ilość papieru na której można by zapisać przykłady nie tylko zachowania człowieczeństwa w obozach jak i przykładów dokonywanych wówczas bohaterskich czynów są to całe masy ludzi którzy ukazali nam jak być człowiekiem, i nie odgrywał tutaj roli wiek ani pochodzenie, wykształcenie czy klasa społeczna jedynym czynnikiem było to ?jacy jesteśmy? i ci ludzie według mojej opinii przeszli test albowiem ?odnieśli sukces w chwili w której zostali sprawdzeni?
Czy kiedykolwiek ja zdołam odpowiedzieć na pytanie: jak Ja zachowałbym się w takich warunkach? Myślę że zachowałbym swoje człowieczeństwo poprzez walkę o każdy nowy dzień lecz czy nie trafniejsze byłoby poczekać na próbę…?
Ostatnia kwestia którą omówię są: dzieci w obozach, i nie ukrywam że jest to dla mnie kwestia najbardziej bolesna i trudna dla mnie ojca dwojga dzieci.
Czym zasłużyli sobie ludzie w ogóle na takie cierpienie jakimi były obozy? A czymże zasłużyły sobie na to dzieci? Które otaczane są opieką we wszelkich czasach i kulturach, te małe istoty potrzebują naszej opieki i wsparcia czyż nawet wilczyca, stworzenie którama tak złą sławę raczej pierwsza padnie trupem niż zabierze swoim szczeniętom pokarm? Jak już wspomniałem jeżeli chodzi o eksterminację czynnika ludzkiego niestety nie było ograniczeń i nawet dzieci padały ofiarą śmierci, ktoś może spytać czy wszystkie dzieci umierały i jeżeli nie to co było czynnikiem decydującym? Otóż i ta kwestia ubrana była w pseudo formę człowieczeństwa istniało wiele czynników ratujących je np. aryjski wygląd zaś co do warunków przeżycia ja zajmę się jednym a mianowicie przedstawionym w ?Medalionach? Zofii Nałkowskiej tam gwarantem przeżycia był wzrost. Na jego podstawie oceniano czy dziecko ma trafić i tu użyję okrutnych słów ?do gazu? czy też będzie pracowało dla systemu. Opiszę tutaj w jaki sposób się to odbywało: Otóż dzieci po pobieżnym przeglądzie lekarskim przechodziły pod prętem zawieszonym na wysokości jednego metra i dwudziestu centymetrów, jeżeli chociaż zahaczyły czubkiem główki wygrały życie. Nie należy tutaj uważać iż dzieci są głupiutkie one doskonale wiedziały co się stanie jeżeli nie przejdą tej próby. Dzieci które wiedziały że nie mają szans ratowały się jak mogły ukrywając się często przygarniane i chronione przez dobrych ludzi którzy wiedzieli że sami ryzykują życiem.
Co najgorsze że dzieci rosnąc i wychowując się w tej atmosferze i czasach same jak gąbka nieświadomie chłonęły zło którymi były przesycone tamte czasy najlepszym odzwierciedleniem tego będą ostatnie trzy wersy ?Medalionów? kiedy to doktor Epstein przechodzi obok grupki bawiących się dzieci i pozwolę sobie zacytować;
? ?Co tu robicie, dzieci?
I otrzymał odpowiedź:
? My się bawimy w palenie Żydów.?
Reasumując, pragnę napisać iż starałem się godnie oddać problematykę tematu choć nie był on prosty. Kwestia postawy ludzkiej wobec tamtych czasów jest bardzo złożona. Ludzie zostali poddani pod działanie ekstremalnych warunków, ujrzeliśmy co dzieje się z istotą która zostaje panem życia i śmierci drugiej osoby, nie zapomnijmy iż prawo Boskie stanowi że wszyscy jesteśmy równi i z tym prawem nie ma co się sprzeczać, czy teraz w czasach względnie spokojnych patrząc z uśmiechem na nasze dzieci i z nadzieją na lepsze jutro czy umiemy sobie odpowiedzieć na pytanie: ?Czy my umielibyśmy odnaleźć się w tamtych czasach, czasach tak nieludzkich że pada na nas blady strach gdy słyszymy słowa: krematorium, cyklon ?B?, eksterminacja, tych pojęć budzących grozę moglibyśmy mnoży w nieskończoność. Cóż tamtego już nie cofniemy możemy zadbać jedynie o to by już NIGDY tak się nie stało, By pamiętać o tamtych ludziach gdyż oni krwawymi śladami wpisali się na zawsze w naszą historię. I niech po wsze czasy brzmią dla nas słowaprzestrogi ?Ludzie ludziom zgotowali ten los?