Według mnie profesor Sonembruch był winowajcą, „Otoczył się” murem obronnym, ponieważ nie chciał mieć nic wspólnego z Niemcami. Nie pragnął wiedzieć do czego wykorzystywane są jego badania naukowe. Wolał żyć w nieświadomości. Oczywiście domyślał się, iż są one testowane na ludziach, ale nie chciał tego sprawdzić. Bał się „stracić twarz”. Obawiał się, że społeczeństwo, które dowie się o wyczynach przy użyciu jego badań, znienawidzi go. Człowiek, który widzi zło powinien zareagować. Przeciwstawić temu, co się dzieje. Profesor Sonembruch z pewnością jest winowajcą, bo nie zrobił nic w sprawie, która jednak była z nim związana.