I znowu lekka i przyjemna powieść Ewy Nowak. Tym razem są to „Cztery Łzy”. To właśnie w tej książce mam dedykację od samej autorki. Przyznaję, że jest to moja ulubiona powieść z tej „trzynastkowej” serii. Przejdźmy do treści :).
Główną bohaterką jest niejaka Zuzanna Szato, zamieszkała w nadmorskim Władysławowie. Takiej lokacji niezmiernie jej zazdroszczę, chociaż ona nie jest z niej zadowolona. Powód? Nudy. Ale przynajmniej ma morze i szansę na spacery po plaży :). Mieszka ona ze starszymi braćmi – Jarkiem i Radkiem, którzy robią wszystko, by uprzykrzyć jej nastoletnie życie. Jej rodzice są po rozwodzie, mieszka ze swoją mamą, która uczy języka angielskiego. Występuje tu parę wątków. Jednym z nich jest marzenie Zuzy o karierze piosenkarki. Marzenie skrywane przed wszystkimi z obawy przed wyśmianiem. Okazja na jego spełnienie nadarza się wraz z castingiem organizowanym w jej mieście. Jak jej poszło, dowiecie się po lekturze :). Kolejnym wątkiem są rozpaczliwe poszukiwania przyjaciółki. Problem Zuzi polega na zbyt wysokich wymaganiach. Tej podoba się jej brat, ta ma matkę nauczycielkę, a ta myśli tylko o jedzeniu. Jeszcze innym wątkiem jest pragnienie spotkania księcia z bajki. Czy takowego znajdzie? To już pozostawiam do odkrycia Wam ;).
Jak to bywa w książkach pani Nowak, nie zabrakło tu słów o przyjaźni, miłości i skrywanych marzeniach. Gorąco polecam! 🙂