Na lekcji języka polskiego omawialiśmy nowelkę B.Prusa pt. ” Kamizelka ”.W związku z treścią tego utworu pojawił się problem,czy w życiu zawsze należy mówić prawdę?Czy zdarzają się sytuacje,kiedy mijanie się z prawdą,zatajanie prawdy,czy aż wręcz kłamstwo są usprawiedliwione?W mojej pracy postaram się przedstawić argumenty,że bywają chwile,kiedy kłamstwo można uzasadnić.
Pierwszym argumentem jest choroba bliskiej nam osoby.Są wśród nas ludzie,którzy na wieść o chorobie załamują się,nie zamierzają walczyć z chorobą.Takim ludziom najlepiej jest kłamać,aby żyli w nieświadomości.Są też ludzie,którzy mimo decydującej diagnozy nie poddają się i zamierzają walczyć.Takim ludziom można powiedzieć prawdę.Niektórzy ludzie borykający się z ciężką chorobą żyją pełnią życia i cieszą się każdym dniem.To bardzo często jest motywacją do dalszego leczenia.Z kolei kolejnym argumentem jest ochrona bliskiej nam osoby.Dla dobra i bezpieczeństwa bliskiej nam osoby możemy zrobić wszystko,jesteśmy gotowi do wielu poświęceń.Jeśli np.ktoś z rodziny popełnił przestępstwo,dla jego dobra możemy dać mu alibi.W ten sposób prawdopodobnie może ta osoba uniknąć zasłużonej lub nie kary.Wtedy kłamstwo również jest dozwolone.
Z kolei przejdę do następnego argumentu.Kłamać można też w sytuacji,kiedy należy dochować jakiejś ważnej tajemnicy.Takimi tajemnicami mogą być np.sekrety rodzinne skrywane czasami przez wiele lat.W takim wypadku należy kłamać,ponieważ wyjawienie prawdy może zaważyć na dobrych kontaktach z rodziną.
Podsumowując wydaje mi się,że najlepsze zdanie na temat ” kłamstwo,czy prawda ” zawarte jest w przysłowiu ” lepsza najgorsza prawda,niż najpiękniejsze kłamstwo ”.