Wczoraj, gdy wieczorem siedziałam w domowym zaciszu i rozmyślałam, w pewnej chwili stwierdziłam ze musze się przejść. Bardzo lubię spacery Krakowskimi uliczkami. Zazwyczaj wybieram się na nie w ciągu dnia, lecz teraz postanowiłam wyjść późnym wieczorem. Poszłam na starówkę, aby podziwiać znajdujące się tam zabytki, a zwłaszcza kościół Mariacki i Sukiennice. Wokoło mnie było bardzo mało ludzi. Pojedyncze osoby przechodziły nieopodal powracając do swoich domów. Patrząc na budowle starówki, stwierdziłam, że jest to uroczy widok. Gdzieniegdzie zapalone światła tworzyły niepowtarzalny klimat. Następnie ruszyłam dalej wąskimi uliczkami spoglądając w sklepowe wystawy oraz w okna, w których co chwila gasły następne światła. Kraków układał się do snu, a ja szłam coraz dalej i podziwiałam wieczorne uroki tego pięknego miasta. Nad moja głową, na bezchmurnym niebie znajdowało się mnóstwo gwiazd oraz ogromny księżyc. Obserwowałam czar magicznego, Krakowskiego wieczoru, który powoli zamieniał się w noc. Po spacerze, gdy wróciłam do domu dużo rozmyślałam o tym niezwykłym wieczorze. Dla mnie Kraków jest miastem, w którym panuje niesamowita atmosfera. W każdym mieście panuje inny klimat, ale w Krakowie jest on nadzwyczajny. Skłania do wielu przemyśleń i refleksji.